slub wezmiemy, w koncu go zaciagne do urzedu, tylko nie poki jestem w ciazy.Niestety co posiadane przed ślubem należy do majątku odrębnego. W momencie, gdy grunt należy do Ciebie, to wybudowany dom też będzie należał wyłącznie do Ciebie.
reklama
Nelka85
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Styczeń 2022
- Postów
- 7 055
Można po ślubie wciągnąć do wspólnoty małżeńskiej u notariusza i jest jakby się dostało/kupiło po ślubieNiestety co posiadane przed ślubem należy do majątku odrębnego. W momencie, gdy grunt należy do Ciebie, to wybudowany dom też będzie należał wyłącznie do Ciebie.

pietraczkaa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Lipiec 2021
- Postów
- 3 291
Tak przez 5 lat nie opłaca się sprzedawać bo podatek jest wysoki.poki co nic z tym nie zrobie przezzzz 5? lat. juz nie pamietam dokladnie, w kazdym razie jesli jest to darowizna to musialabym zaplacic podatek gdyby miala byc na nas oboje to troche slaby interes![]()
Ja naprawdę rozumiem Twoje rozterki. Sama mieszkałam z rodzicami 27 lat bo nie miałam z narzeczonym albo zdolności albo wystarczająco dużego wkładu własnego do mieszkania.

Czekaliśmy ponad rok z kupnem i niby super, fajnie a kredyt nas teraz naprawdę obciąża. W międzyczasie ślub i dopiero teraz staramy się o dziecko. Nadal są lepsze gorsze chwile, ale oboje dążymy do tego samego.
Zastanówcie się jak to rozegrać, we dwoje. Sami najlepiej wiecie czego chcecie, na co was stać. A z tą nieruchomością to po ślubie możesz połowę mężowi darować. Jak będzie mężem to będziecie zwolnieni z podatku.
A nie lepiej, żeby sam poszedlslub wezmiemy, w koncu go zaciagne do urzedu, tylko nie poki jestem w ciazy.




A nie lepiej, żeby sam poszedl. Nie wiem czy kwestie macie przegadana, bo może on nie chce ślubu?
my dopiero wzięliśmy ślub jak mloda miała 3 lata, nagle nam się zachciało
zorganizowałam wesele w 4 msc, bo nie dla mnie organizacja 2 letnia ślubu bo może by nam się odwidziało
![]()
sam sie oswiadczyl, to nie byl moj pomysl, wiec cos tam chyba chce. Marudzil mi cos pod koniec roku o slubie, ale powiedzialam ze z brzuchem nie bede przysiegi skladac. Jemu to się ogólnie kościelny marzy, a mi wystarczy szybki cywilny w gronie najblizszych. Nie mam ani pieniedzy ani checi na wielkie, wystawne weselicho. Szkoda nerwow.
@Meghh Nikt niestety nie wie, co go czeka. Musicie po prostu przekalkulować jaki kredyt możecie wziąć (w necie znajdziesz nawet kalkulatory, które pozwolą to przeliczyć) i będziesz wiedziała, czy możecie na to się "szarpnąć".
Czy macie już ekipy, które mogłyby się podjąć tej budowy? Kto miałby wziąć kredyt na budowę? Ty, niemąż czy oboje razem? Pamiętaj, że nie wszystkie banki takiego kredytu udzielą kobiecie w ciąży (nie wszystkie banki wliczają dochód kobiety w ciąży do zdolności kredytowej).
Niby już macie projekt, coś zaczęliście robić - naprawdę nie rozumiem skąd wątpliwości...
Czy macie już ekipy, które mogłyby się podjąć tej budowy? Kto miałby wziąć kredyt na budowę? Ty, niemąż czy oboje razem? Pamiętaj, że nie wszystkie banki takiego kredytu udzielą kobiecie w ciąży (nie wszystkie banki wliczają dochód kobiety w ciąży do zdolności kredytowej).
Niby już macie projekt, coś zaczęliście robić - naprawdę nie rozumiem skąd wątpliwości...
Mythopoeia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Kwiecień 2019
- Postów
- 666
Jeżeli działka będzie przedmiotem współwłasności, to dom również. Jeżeli działka będzie Twoja, to dom również wyłącznie Twój, niezależnie od jakiejkolwiek umowy, tego za czyje pieniądze będzie finansowany itp. Kwestia wzajemnych rozliczeń w takiej sytuacji to zupełnie oddzielna sprawa.Chyba istnieje coś takiego jak podział majątku i jego wspólnota. Moja jest dzialka-na papierze oczywiście, tylko moja ponieważ to darowizna. Jego będzie wkład w formie gotówki, która ma bo widzę ją codziennie na koncie (ispokajając domysły co niektórych)
Oczywiście można później przekazać majątek osobisty do majątku wspólnego. Będzie to wymagało wyceny nieruchomości, bo od wartości zależy taksa notarialna (więc póki jest to sama ziemia, to będzie taniej). Do tego dojdą koszty sądowe wpisu do hipoteki.
A póki co niemąż będzie inwestował w dom, który w świetle prawa nie jest jego.
A póki co niemąż będzie inwestował w dom, który w świetle prawa nie jest jego.
reklama
Hej wiesz przeczytałam Twój wpis i nasuwają mi się pewnie wnioski. Po pierwsze skarżysz się na partnera, że wasze stosunki się jakby pogorszyły, że przyjaciółki wolą spotkać się same a tobie mówią żebyś organizowała wyprawkę bo on ci nie pomoże itd... to może coś jest na rzeczy? Mam męża i mam w nim wielkie wsparciez razem zbudowaliśmy domek, wzięliśmy kredyt, wspólnie podjęliśmy decyzję o ślubie i dziecku (niestety za mną kilka poronień) ale ciągle się wspieramy a Ty, mam wrażenie, nie masz w nim wsparcia albo nie masz takiego jak byś chciała otrzymać. Wydaje się, że jesteś w rozsypce i potrzebujesz się komuś wygadać, żeby ktoś się pocieszył, coś doradził i Twój partner powinien to robić.
Z drugiej strony narzekasz na mieszkanie z rodzicami, że dom w budowie, że kredyt itd... a Ty marzysz o własnym kąciku i żeby dziecko miało pokoik. Powiem Ci tak, każda z nas o tym marzy żeby ułożyć sobie życie mieć śliczny domek i urodzić dziecko ale niestety nie zawsze tak to wygląda. Jesteście młodzi, dopiero rozpoczynacie karierę zawodową, póki co macie gdzie mieszkać i macie rodziców którzy wam pomogą, spokojnie nie wszystko na raz. Przestań oglądać instamamy i różowe pokoiki ich córek. 90% młodych rodziców na starcie mieszka albo w ciasnych mieszkankach albo z rodzicami albo na wynajmie i powoli małymi kroczkami układają sobie życie
doceń, że masz gdzie mieszkać, że ktoś będzie przy tobie żeby Ci pomóc zająć się dzieckiem. Sytuacja na rynku jest jaka jest, nikt tego nie przewidział. Najważniejsze zeby dzidziuś był zdrowy a reszta sama się ułoży.
My z mężem również mieszkaliśmy u rodziców i wiem dobrze jakie to wyzwanie, dawało nam to tak w kość, że pewnego dnia wprowadziliśmy się do budowanego przez nas (własnymi rękami 2 lata) domu bez kuchenki, bez drzwi i mebli i sprzętów. Nie wszystko jet jeszcze skończone ale nie stać nas na to, żeby mieć wszystko na tip top jak celebrytki z instagrama.
Z drugiej strony narzekasz na mieszkanie z rodzicami, że dom w budowie, że kredyt itd... a Ty marzysz o własnym kąciku i żeby dziecko miało pokoik. Powiem Ci tak, każda z nas o tym marzy żeby ułożyć sobie życie mieć śliczny domek i urodzić dziecko ale niestety nie zawsze tak to wygląda. Jesteście młodzi, dopiero rozpoczynacie karierę zawodową, póki co macie gdzie mieszkać i macie rodziców którzy wam pomogą, spokojnie nie wszystko na raz. Przestań oglądać instamamy i różowe pokoiki ich córek. 90% młodych rodziców na starcie mieszka albo w ciasnych mieszkankach albo z rodzicami albo na wynajmie i powoli małymi kroczkami układają sobie życie
My z mężem również mieszkaliśmy u rodziców i wiem dobrze jakie to wyzwanie, dawało nam to tak w kość, że pewnego dnia wprowadziliśmy się do budowanego przez nas (własnymi rękami 2 lata) domu bez kuchenki, bez drzwi i mebli i sprzętów. Nie wszystko jet jeszcze skończone ale nie stać nas na to, żeby mieć wszystko na tip top jak celebrytki z instagrama.
reklama
Podziel się: