reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Problem z akceptacją płci dziecka - planowana ciąża.

reklama
Ja chcę bardzo bardzo mieć córkę (afirmuje 🤞 ), jak będzie 3 syn to nie to, że depresji dostanę czy się załamie psychicznie, tylko zawiodę się na swoich marzeniach. Więcej dzieci jak 3 nie chce :D
Ja akurat nie mam tego problemu, bo chciałam mieć 2-4 dzieci i pierwszego syna. Jak już miałam syna, to sobie pomyślałam "fajnie by było, jakby była parka". No i druga córka 😅 trzecie wszystko jedno, ale jednak wolałam córkę, bo raczej dwójka będzie musiała dzielić pokój, to byłaby mniejsza różnica wieku między współlokatorami. No i będzie trzecia córka 🙂 czwartego w planach na ten moment nie ma.
Ale jakby było zupełnie inaczej, to też by było dobrze.
 
reklama
Ja chcę bardzo bardzo mieć córkę (afirmuje 🤞 ), jak będzie 3 syn to nie to, że depresji dostanę czy się załamie psychicznie, tylko zawiodę się na swoich marzeniach. Więcej dzieci jak 3 nie chce :D

Ale nie mówimy o chceniu. Chcieć nikomu nikt nie zabroni. Można chcieć córkę, można chcieć mieć Ferrari, chcieć mieć za męża księcia Monako. Czemu niby nie.

Ale tak jak mówisz sama, depresji nie dostaniesz i się nie załamiesz. Ja mówię o przypadkach skrajnych, gdzie ktoś uważa to za koniec świata.
 
Ale nie mówimy o chceniu. Chcieć nikomu nikt nie zabroni. Można chcieć córkę, można chcieć mieć Ferrari, chcieć mieć za męża księcia Monako. Czemu niby nie.

Ale tak jak mówisz sama, depresji nie dostaniesz i się nie załamiesz. Ja mówię o przypadkach skrajnych, gdzie ktoś uważa to za koniec świata.
Nie no depresji z tego powodu nie dostanę 😅 zalamałabym się szybciej gdyby dziecko było chore bo przy chceniu płci to jest na prawdę ogromy problem.
 
Jeśli dla kogoś dorosłego problemem jest inna płeć niż oczekiwana u swojego dziecka to w sumie racja, ma problem, ale nie z dzieckiem tylko ze sobą w dużej mierze...
Nie ma co temu przyklaskiwać, głaskać po plecach i nie ma co się nad tym wybitnie pochylać - pochylać powinien się już psycholog bądź terapeuta. Jeśli tak naprawdę, nie psychiatra... 🤷🏻‍♀️

Myślę, że jakby to było normalizowane, a nie wyśmiewane i lekceważone, to kobietom właśnie łatwiej byłoby znaleźć wsparcie.

Rozczarowanie płcią dziecka to częsta sprawa i nie jest specjalnie dziwna, tylko my z niej robimy jakieś tabu. Pytanie brzmi czy przechodzi z czasem czy nie. Jak babyblues. Jak przechodzi to ok, jak nie no to trzeba szukać wsparcia.
 
Do góry