reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Problem z Teściową

Szaja.........normalnie jakbym czytala o swojej matce......ale lepiej ode mnie to zrobilas.....
mamy takie same wiedzmy,doslownie
 
reklama
oj jutro zaczyna sie wizyta i WIZYTACJA co ja bidulka poczne. nie rob tego nie dawaj jej tego uwazaj bo upadnie niech ona tyle nie je itd itd to nieliczne wypowiedzi mojej 'kochanej" teściowej które mnie czekaja od jutra. trzymajcie za mnie kciuki
 
Hej GRUBA zatem życzę Ci dużo, poczucia humoru, wyrozumiałości, cierpliwości i jakby coś nie tak to myśl usilnie, że przecież to sie niedługo skońcy i znów bęzie fajnie!!! ;)
 
Cześć dziewczyny, ja też mam teściową i teścia, niestety... Mój synek ma teraz 11 miesięcy i urodził się dwa miesiące za wcześnie. Do urodzenia dziecka wszystko było ok czyli poprawnie. To znaczy do momentu gdy nie potrzebowałabym od nich żadnej pomocy. Generalnie mój mąż nie chciał dziecka, jego stały tekst brzmi: sama chciałaś to teraz masz... (po siedmiu latach małżeństwa;)) generalnie ma wszystko w d... I jego rodzice też. Gdyby nie moi nie wiem jak bym sobie dała radę. Teściowie mieszkają w tym samym mieście co my. Wpadają średnio raz na miesiąc z aparatem fotograficznym na 5 minut, żeby pstryknąć kilka fotek z dzieckiem (nie wspomnę o tym, że prezent dostał tylko raz, po powrocie z ich dłuuuugich wakacji - termometr w smoczku - tylko że on nigdy nie używał smoczka, od urodzenia dostawał szału jak ktoś próbował mu podać smoczek: albo to było złośliwe z ich strony, albo tak znają dziecko). Ostatnio to nie wypala, bo synek płacze na ich widok... Teraz jest sezon chorobowy, moja mama leży przeziębiona (normalnie zajmuje się synkiem, gdy ja jestem w pracy), tata chory ale w pracy, ja po dwóch tygodniach zwolnienia musiałam wrócić do pracy, bo takie czasy, dziecko też przeziębione, a moi teściowie pojechali na tydzień do Rzymu, bo muszą odpocząć. Musiałam więc znaleźć jakąś opiekunkę. I rano dostaję sms: co słychać? Myślałam że coś mnie trafi. Ale chyba nie będę nic odpisywać...Obiecuję sobie, że jak synek będzie większy i bardziej samodzielny, a przez to atrakcyjniejszy towarzysko dla teściów, ASOLUTNIE nie pozwolę na jakieś bliższe kontakty. Myślę że on sam nie będzie chciał, że będzie mądrym chłopcem, dla którego nie tylko pieniądz będzie się w życiu liczył.
Zasadniczo szkoda słów, ale lepiej się czuję, gdy to wszystko napisałam, wyżaliłam się i już mi lepiej.
Pozdrawiam Was serdecznie
Ewa
 
Ewa jak czytam o tych wakacjach twoich tesciow to przypomnialo mi sie cos z mojej rodziny......niemiłego
ale najwazniejsza kwestia-napewno nie pojechali do Rzymu w ucieczce przed bawieniem wnuka,prawda?
wycieczke zazwyczaj sie rezerwuje,wplaca pieniadze i pozniej jedzie
nie wiem jak to bylo u was ale chcialabys aby zrezygnowali z wycieczki i zeby im pieniadze przepadly?
u mnie tez byla taka sytuacja w rodzinie ale ja wychodze z zalozenia ze ludziom tez sie cos od zycia nalezy
a jednak bez nich dalas sobie rade!!

nie obraz sie czasem,ja nie wiem jak to dokladnie wyglada u was,poprostu wnioskuje tylko z informacji jakie podalas


a moja mama??? godz.10rano juz przylazi do mnie na pogaduszki
non stop nas przesladuje(kocha pokonywac to jedno pietro wyzej aby nas pownerwiac)
ostatnio zrobila mi jazde o to ze podalam mleczko w temp.pokojowej (podaje corce od urodzenia raz cieple raz letnie)
Mili nie choruje,moja polozna mowila mi ze to dobre,lekarka tez
ale moja matka musi byc 100razy madrzejsza!!!!!!!! :mad:

wzielismy kota do domu to przylazi mi po niego aby go wyprowadzic!! gdzie kot ma kuwete w domu to raz,a dwa jest z namiw domu,bo ona niecierpi zwierzat i kto wie co by mu zrobila..wiec wole by byl w domu a ta teraz przychodzi kota wyprowadzac jakby to pies byl
uwierzcie ja juz widoku jej gęby nie trawie!!!!

a wszystkiemu winien ten po****ny kraj ze mlodzi ludzie nie moga miec swojego M!!!! i nawet z dobra pensja nie chca dac kredytu hipotecznego!!! tylko wymyslaja dodtkowe pod zastaw hipoteki itd
ciekawe kto by dal w formie żyranta swoje mieszkanie w zabezpieczeniu??? bo ja bym nie dala!!

i mozna dalej marzyc o swoim.........

tez mi lepiej...
 
Ostatnia edycja:
Cześć Lilko, nie uciekli od bawienia wnuka, bo nigdy im się go bawić nie zdarzyło. Teraz to bym nawet na to nie pozwoliła, bo oni go w ogóle nie znają, nie wiedzą co lubi, na co ma alergię, jakie ma przyzwyczajenia itd. Nie pojechali na wycieczkę. Mają pieniądze i czas, bo mają pracę, która im to zapewnia. Po prostu zadzwonili do hotelu, zarezerwowali pokój, kupili bilet, wsiedli w samolot i polecieli. Jak zwykle zresztą...
Pozdrawiam
Ewa
 
reklama
Ewa Jamro pisze:
Cześć Lilko, nie uciekli od bawienia wnuka, bo nigdy im się go bawić nie zdarzyło. Teraz to bym nawet na to nie pozwoliła, bo oni go w ogóle nie znają, nie wiedzą co lubi, na co ma alergię, jakie ma przyzwyczajenia itd. Nie pojechali na wycieczkę. Mają pieniądze i czas, bo mają pracę, która im to zapewnia. Po prostu zadzwonili do hotelu, zarezerwowali pokój, kupili bilet, wsiedli w samolot i polecieli. Jak zwykle zresztą...
Pozdrawiam
Ewa



aaaa to co innego
widocznie nie maja potrzeby bliskosci z wnuczkiem
ja mam ten sam problem co ty..........nie umiem zostawic dziecka mojej mamie
na poczatku wogole sie dzieckiem nie inttresowala
a jak malutka podrosla to nie moge sie opedzic od niej
a nie potrafi nic przy Mili
nie wie jak ja usypaic,kiedy karmic.......i wogole jakos nie lubie zostawiac ja z moja mama.........nie mam zaufania,bo wszystko co robi to na pokaz przy ludziach

jak sie dziecko urodzilo to nigdy nie przyszla i nie powiedziala *corus nie wyspana jestes,wezme mala na spacerek a ty cos sobie zrob spokojnie czy pospij sobie*
za to pare miesiecy pozniej przyszla po wnuczke,bo na spacer na cmentarz ja chce wziasc,bo ktos tam z jej znajomych bedzie :/ achh brak slow
 
Ostatnia edycja:
Do góry