reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Przedszkole

reklama
Moje dzieci od roku w państwowym przedszkolu. Synek czeka na powrót. Zadziało się dużo fajnych rzeczy. Dużo się nauczył i nie może się doczekać powrotu. W przedszkolu dziecko nie musi zostawać od razu na cały dzień. Niech uczy się powoli być poza domem bez rodziców, jeśli jest taka możliwość . Zdarzają się różne sytuacje. Jednak dziecko uczy się być w grupie. Takie maluchy rzadko robią coś na złość, bo po prostu są źle. One się dopiero uczą siębie, swoich emocji, sposobu radzenia sobie z nimi, rozwiązywania problemów itp. Tylko stajac wobec różnych sytuacji mogą nauczyć się sposobów reagowania. Po to są opiekunowie w przedszkolu, by problemy rozwiązywać i uczyć dzieci jak to robić. My uczymy tego nasze dzieci w domu. Co robić jak ktoś zabrał zabawkę, itp. przecież wśród rodzeństwa to codzienne sytuacje.

Co do prześladowań, to nie wyobrazam sobie by w przedszkolu do tego doszło. Na tyle, na ile zn etapy rozwoju dziecka.

Owszem, w szkole bylam prześladowana. Długo znosiłam to cierpliwie. Zgłaszałam dorosłym. Nie reagowali. W końcu sama przejęłam inicjatywę i w zły sposób, bo przemocą, ale obroniłam się. Na dywaniku u dyra powiedziałam, że kilka razy zgłaszałam problem, ale nikt nie reagował.

U nas w przedszkolu pytali jakie są nieprawidłowe zachowania dzieci. Też pisalam, że mój syn gryzie w zlosci. Dzięki temu Panie z góry wiedziały jakich mogą się spodziewać reakcji. Na szczęście nauczył się inaczej reagowac.

Odobiscie bardziej boje się przemocy ze strony dorosłych, dlatego uczę dzieci, że nie ma takich sekretów. Rozmawiamy codziennie o tym, co dzieje się w przedszkolu. Jak reagują Panie (Same o tym mówią każdego dnia). Uczę dzieci, że o wszystkim mogą mi powiedzieć . Nie robimy w domu tematów tabu. Jak trzeba konsultuje się z psychologiem. Dzisiejsze czasy dają mnóstwo możliwości i warto z nich korzystać. Choćby z opini innych rodzicow.
 
@Onaija moje 2,5 letnie dziecko szło do przedszkola w pieluszce. Panie mówiły, że można. Na zebraniu naciskały na odpieluchowanie. Nie dałam się, bo też nie mogłam się dać. Moje dziecko ma uszkodzony mózg i nawet czynności fizjologicznych musi się uczyc. Dopiero ok 3rż zaczyna panować nad zwieraczami. To dobry czas na odpieluchowanie. To trudne, ale możliwe. Ja najpierw odstawiam pieluchę w dzień. Na noc dostaje. Jak będę widziała, że bez świadomości umie zapanować nad zwieraczami, to odstawie. Do 5rż nie jest to traktowane jako patologia. Dopiero potem, więc czasam. Dziecku łatwiej się uczyć, że ma pilnować sikania, zwlaszcza kiedy się bawi. Lepiej sto razy przebierać, by się nauczyło, niż dać pieluchę. To obowiązek dziecka, by nauczyło się panować nad fizjologicznymi reakcjami. To też nauka. Oczywiście bez noża na gardle, ale jednak to właściwy czas. Jeśli dziecko nauczy się, że wygodniej załatwiać się do pieluchy, to dopiero może być problematyczne. Pamiętaj, że każda nauka to wysiłek. Przynosi on jednak dużo dobrego. Każda nowa umiejętność dziecka, nawet panowanie nad fizjologia pomaga w rozwoju mózgu. My rodzice często o tym nie myślimy, ale tak jest. Możesz poczytać jakie czynności są dla dziecka dostępne w danym wieku. Co potrafi zrobić dwulatek, trzylatek, czterolatek itp. A jak już poczytasz, (tak pół żartem pół serio) pomysl, czy próbowałaś tych rzeczy nauczyć dziecko. To nie są wygórowane umiejętności.
 
Przepraszam ale jak tak czytam to wychodzi na to że wszystkie jak tu stoimy mamy takie dzieci które NAPEWNO nie będą nikogo ,,gnębić" a jedynie same mogą być ,,gnębione"🤭A co,jeśli będzie tak że to z naszymi dziećmi będą jakieś problemy,to one będą ,,utrudniały" zajęcia będą miały problemy z zasadami etc Nie możliwe że my tu wszystkie mamy takie dzieci;) Nie wiadomo jak się zachowają i jakiej pomocy będą potrzebować (może właśnie tłumaczenia ich...?) Żeby było jasne,jak każda matka,uważam że moje dzieci są dobrze wychowane,wspaniałe i napewno to inne ,,źle dzieci" będą stanowić problem🤭Btw sama się tym stresuje bo młodsze córki idą do przedszkola a starsza do szkoły. Tego samego dnia...
 
Przepraszam ale jak tak czytam to wychodzi na to że wszystkie jak tu stoimy mamy takie dzieci które NAPEWNO nie będą nikogo ,,gnębić" a jedynie same mogą być ,,gnębione"🤭A co,jeśli będzie tak że to z naszymi dziećmi będą jakieś problemy,to one będą ,,utrudniały" zajęcia będą miały problemy z zasadami etc Nie możliwe że my tu wszystkie mamy takie dzieci;) Nie wiadomo jak się zachowają i jakiej pomocy będą potrzebować (może właśnie tłumaczenia ich...?) Żeby było jasne,jak każda matka,uważam że moje dzieci są dobrze wychowane,wspaniałe i napewno to inne ,,źle dzieci" będą stanowić problem🤭Btw sama się tym stresuje bo młodsze córki idą do przedszkola a starsza do szkoły. Tego samego dnia...
To ja już ci powiem, że mój syn ma problem z hamowaniem, co bywa uciążliwe. Są jednak różne trudności. A w placówkach są często naprawdę mądre osoby, które potrafią takie problemy rozwiązywać. Z jakim skutkiem? Czas pokaże.
 
To ja już ci powiem, że mój syn ma problem z hamowaniem, co bywa uciążliwe. Są jednak różne trudności. A w placówkach są często naprawdę mądre osoby, które potrafią takie problemy rozwiązywać. Z jakim skutkiem? Czas pokaże.
No trzeba mieć nadzieję że pomogą,że będą wiedzieli jak zareagować. Jak nie to są inne rozwiązania,łącznie ze zmianą placówki. Jest też edukacja domowa;) W sensie nigdy nie jesteśmy zupełnie bezradni czy skazani na coś.
 
No trzeba mieć nadzieję że pomogą,że będą wiedzieli jak zareagować. Jak nie to są inne rozwiązania,łącznie ze zmianą placówki. Jest też edukacja domowa;) W sensie nigdy nie jesteśmy zupełnie bezradni czy skazani na coś.
Lubię właśnie tak myslec 😊. Nawet jeśli czasem trudno mi znalezc dobre rozwiązanie
 
reklama
Przepraszam ale jak tak czytam to wychodzi na to że wszystkie jak tu stoimy mamy takie dzieci które NAPEWNO nie będą nikogo ,,gnębić" a jedynie same mogą być ,,gnębione"🤭A co,jeśli będzie tak że to z naszymi dziećmi będą jakieś problemy,to one będą ,,utrudniały" zajęcia będą miały problemy z zasadami etc Nie możliwe że my tu wszystkie mamy takie dzieci;) Nie wiadomo jak się zachowają i jakiej pomocy będą potrzebować (może właśnie tłumaczenia ich...?) Żeby było jasne,jak każda matka,uważam że moje dzieci są dobrze wychowane,wspaniałe i napewno to inne ,,źle dzieci" będą stanowić problem🤭Btw sama się tym stresuje bo młodsze córki idą do przedszkola a starsza do szkoły. Tego samego dnia...
Domyślam się, że do mnie to było. Cóż, jeśli się okaże, że któraś będzie sprawiać problemy, to zrobię wszystko, by jej pomóc je wyeliminować. Przede wszystkim w jej interesie, bo wychowuję dzieci do życia w społeczeństwie, a nie po to, żeby sama się podbudować czy po co tam jeszcze inni ludzie mają dzieci. Chcę by miały przyjaciół, partnerów, dobre relacje w pracy i zadbam o to. Nie powiem, że oj, no ona już taka jest, że bije, zaczepia, nie słucha pani, itp. Tak jak tu koleżanka wyżej wspomniała, agresją u takiego malucha bierze się z przyczyn zewnętrznych, nie z własnego widzimisię. Ergo, jeśli moje dziecko jest agresywne, to JA robię gdzieś błąd i to ja powinnam, zgodnie z instrukcją pedagoga, go naprawić. A nie rozłożyć ręce i powiedzieć, że ja tego nie widzę.
Edit. Ja z kolei martwię się, że dzieci będą uważać moją córkę za namolną, bo ona zdaje się myśli, że na wszystko lekiem jest przytulas i buziak. Może trafić na kogoś, kto nie lubi dotyku obcych osób i będzie problem. Wtedy trzeba będzie to naprawić, bo każdy ma prawo nie chcieć, żeby go ktoś macał non stop.
 
Do góry