Moja wersja na WAFELKI .. ja to nazywam właściwie ANDRUTY... ale jak kto woli;-) jest bardzo łatwa do zrobienia:
Kupuję mleko słodzone skondensowane w puszce najlepiej kakaowe - mniam
Gotuję całą tą puszkę w garnku na małym ogniu 2 a nawet 2,5 godziny licząc od zagotowania się wody. Im dłużej się gotuje tym gęściejsze..zauważyłam ponadto, że białe mleko jak się długo gotuje to karmelizuje i jest wtedy smak karmelowy mniam
I ważne by gotować na małym ogniu..bo czytałam w necie, że puszka może wybuchnąć ale nie słyszałam by komuś się to zdarzyło...to tylko przypuszczenia - bo puszka jest zamknięta, więc podejrzewam, że po bardzo! szybkim zagrzaniu może i mogłaby pęknąć..
A puszkę zanurzam raczej całą w wodzie.. ale gdy trochę wystaje z wody to też może być - ja mam czasem problem ze znalezieniem dużego gara;-)
Często też dolewam wody gdy jej dużo wyparuje - w końcu parę godzin się to gotuje...
Następnie ostudzam puszkę i masa gotowa:-) przekładam nią wafle.. czasem ciepłym też smaruję - wtedy szybciej są miękkie - takie jak lubię..mniam
Kupuję mleko słodzone skondensowane w puszce najlepiej kakaowe - mniam
Gotuję całą tą puszkę w garnku na małym ogniu 2 a nawet 2,5 godziny licząc od zagotowania się wody. Im dłużej się gotuje tym gęściejsze..zauważyłam ponadto, że białe mleko jak się długo gotuje to karmelizuje i jest wtedy smak karmelowy mniam
I ważne by gotować na małym ogniu..bo czytałam w necie, że puszka może wybuchnąć ale nie słyszałam by komuś się to zdarzyło...to tylko przypuszczenia - bo puszka jest zamknięta, więc podejrzewam, że po bardzo! szybkim zagrzaniu może i mogłaby pęknąć..
A puszkę zanurzam raczej całą w wodzie.. ale gdy trochę wystaje z wody to też może być - ja mam czasem problem ze znalezieniem dużego gara;-)
Często też dolewam wody gdy jej dużo wyparuje - w końcu parę godzin się to gotuje...
Następnie ostudzam puszkę i masa gotowa:-) przekładam nią wafle.. czasem ciepłym też smaruję - wtedy szybciej są miękkie - takie jak lubię..mniam
Ostatnia edycja: