Kurcze dziewczyny!
Miałam zamiar robić zakupy dla małej od przyszłego miesiąca, powoli stopniowo po kilka rzeczy ale po tym co piszecie zaczynam się zastanawiać.
Nie wyobrażam sobie żeby mój mąż był w stanie wszystko sam pokupić począwszy od przewijaka i pościeli dla małej, po wózek i fotelik samochodowy. Sama chcę wybrać takie rzeczy, kolor, fason itp., przecież faceci się na tym nie znają, kupi mi jakieś ochydztwo i co ja z tym zrobię, po co mam się denerwować i wymieniać? Lubię sama o wszystkim decydować ;D a nie mam zamiaru po porodzie łazić gdzies po sklepach za zakupami! W tej chwili mam trochę ciuszków po dzieciakach mojej siostry i kilka kupionych w najmniejszym rozmiarze bo była wyprzedaż w sklepie ;D ;D(opłacało się-wszystko po 5 zł czy to body czy to śpiochy).
A co do innych przesądów, wszystkie tu wymienione słyszałam, no poza tym wieszaniem firanek i szyciem rzeczy u krawcowej, ale najbardziej spodobał mi się ten z krzesłem, muszę donieść o tym mojej koleżance z pracy, która też chciałaby byż już w ciąży, żeby koniecznie siadała na moim krześle ;D ;D
A ja jeszcze słyszałam, że kobieta w ciąży nie powinna patrzeć na burzę taką z grzmotami bo dziecko będzie miało ogniste znamiona.
Ale muszę Wam powiedzieć, że najbardziej nie rozumiem tych przesądów z kupowaniem rzeczy dla dziecka, w czym posiadanie wcześniej wszystkiego ma przeszkadzać?!Wkurza mnie to bo u mnie w domu też wszyscy odradzają kupować cokolwiek wcześniej. Nie myślę sie tym przejmować i zostawić tych spraw na głowie męża, który i tak jest dostatecznie zestresowany, że zostanie tatusiem ;D ;D.