reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Przeżyć żałobę ...

Dołączył(a)
27 Kwiecień 2018
Postów
5
Drogie Aniołkowe Mamy,

jestem niecałą dobę po drugim łyżeczkowaniu, żadnego zdrowego i pulchniego bobasa nie ma w domu ... łzy cisną się okropnie w oczy. dusza boli przeokropnie. krzyczę w myślach i złoszczę się o tą niesprawiedliwość o to że przecież wcale nie zasłużyłam na to. czemu się tak stało jak się stało. jednak wiem, że Wy rozumiecie mnie jak nikt inny bo przeszłyście to samo co ja.
Mimo, że jesteśmy z mężem dla siebie bardzo dużym wsparciem, czuję, że potrzebuję przy drugim poronieniu przeżyć żałobę sama.
Zwracam się do Was z pytaniem czy może, któraś z Was ma książki, które pomogły Wam przetrwać ten czas? Uwielbiam czytać, a potrzebuję ciszy. Pomyślałam, że może taka forma terapii mi pomoże.
Natrafiłam na książkę "Aniołkowe Mamy. Historie kobiet, które poroniły." jednak nigdzie nie można jej kupić. Może któraś z Was ma taką książkę w PDF i chciałaby się ze mną podzielić?
 
reklama
Po pierwsze, bardzo mi przykro. Niestety nie znam żadnej książki o takiej tematyce. Ja długo nie potrafilam rozmawiać na ten temat, bo czułam że i tak nikt nie rozumie, za bardzo bolało. Przeplakalam w poduszkę, szybko zajęłam się normalnym życiem, wiedziałam, słuchałam lekarzy co dalej aby doczekać się dziecka. Nie zmienia to faktu że codziennie myślę o moim aniołku i głęboko wierzę, że je spotkam. Teraz jestem na końcówce ciąży i jakoś wierzę, że ten mały aniołek ma w tym swój udział. Z całego serca życzę Ci abyś poukladala sobie to w głowie i nauczyła się żyć dalej. Czas pomoże. Nie poddawaj się.
 
Ja niestety nie mam takiej książki ale jeżeli chcesz poczytać historie kobiet to polecam u nas dwa wątki ciąża po poronieniu i starania po straconej ciąży. Mnóstwo historii, niektóre z happy endem inne niestety nie. Pełno emocji.
 
Przykro mi z powodu Twojej straty :(

Ksiazke znajdziesz do pobrania na chomikuj.pl

A od siebie polecam inna piekna ksiazke o milosci i stracie - "Swiatlo miedzy oceanami"
 
Bardzo mi przykro,pamietaj ze zawsze musi byc rownowaga,doswiadczajac takiego wielkiego smutku bedziesz musiala doswiadczyc i wielkiego szczescia...powodzenia w 2019
 
Wspolczuje i zycze aby czas zaloby minal w miare mozliwosci szybko. Nie wiem czy dobrym pomyslem jest czytac o poronieniach innych kobiet wydaje mi sie ze poglebi to w Tobie te negatywne uczucia. Ja swojego malca stracilam w lipcu .We wrzesniu zaszlam w kolejna ciaze. Nie przypuszczalam ze tak szybko nam sie uda dwa razy i jest. Wmawiam sobie ze ono wrocilo ze zdecydowala sie jednak zostac z nami skoro tak szybko sie udalo. Jednak obnizone lozysko i strach ze znowu cos pojdzie nie tak nie pozwalaja mi sie jeszcze cieszyc. Niedawno krwawilam teraz jade na lekach podtrzymuhacych ciaze a to dopiero 13 tydzien. Ale wierze zw wrocilo i zostanie z nami. Zrezygnowalam nawet z testu pappa. Doszlam do wniosku ze nie liczy sie dla mnie czy bedzie ono mialo zespol downa czy inne schorzenie genetyczne. Skoro wrocilo to jednak chce zyc. Ale czy to mi sie uda ? Czy zapomne o tamtej ciazy. Jakby nie patrzec i nie wmawiac sobie to nie jest to kontynuacja tamtego zycia a poczatek nowego. Z drugiej strony gdyby tamto sie urodzilo to tego by nie bylo bo chcemy trojke dzieci. Mamy juz sliczne blizniaczki ale czy bylo latwiej z nimi ? Mialam obrazy calej trojki bawiacej sie wspolnie kiedy widzialam te dwa szkraby brakowalo mi tego trzeciego. Ubranka lozeczka. Wszystko przypominalo bol i strate. Te cholerna pustke. Wierze ze i Wam sie uda mam nadzieje ze moj baczek bedzie biegal z siostrami. Skup sie na sobie. Relaksujace kapiele. Piosenki. Kiedy chcesz to placz kiedy chcesz krzyczec krzycz .Nie dus tego w sobie. Za soba mam zalobe ktora przeszlam znacznie gorzej. Stracilam brata z ktorym mialam wiele wspomnien. Przezylismy razen 19 lat mojego zycia. Zginal w wypadku. Do dzis za nim tesknie jednak czas przyzwyczail i nauczyl z tym zyc. Ty tez daj sobie czas. Kiedy chcialam za nim plakac plakalam. Ogladalam jego rzeczy opowiadalam o nim. Chcialam jak najszybciej pograzyc sie w zalobie aby szybciej sie pozbierac i udalo sie. Po dwoch latach od smierci brata bylam w stanie funkcjonowac i ogladac jego zdjecia nie placzac przy tym.Tak samo tu. Ogladalam zdjecie usg. Glaskalam sie po brzuchu aby pogodzic sie z tym ze moje lono jest puste a ja nie mam tego maluszka przy sobie. Strzelalam sobie ze tak to ujme "liscie w twarz" aby ocudzic sie szybciej. Tak samo robilam po smierci brata. Ale kazdy ma swoja metode. Kazdy radzi sobie inaczej. Ty musisz znalezc cos co przyniesie Ci ulge. Mnie od zawsze w trudnych chwilach koi kapiel i muzyka badz spacer i muzyka. Nabieram wtedy sil. Ciebie koi czytanie a wiec poczytaj cos przyjemnego. Cos z happy endem. Cos co da Ci wiare i nadzieje w lepsze jutro. Trzymaj sie cieplutko kiedys Twoj aniolek tez do Ciebie wroci jak moj (mam nadzieje) wrocil do mnie. Jeszcze tyle tygodni ciazy w strachu :(
 
Bardzo Ci wspolczuje i za razem wiem co czujesz. Tylko ja stracilam jedna ciaze ale wysoka. Urodzilam w 22+4 tc. Maluch walczyl w inkubatorze 2 dni. Nie udalo sie. Musisz dac sobie czas. Plakac ile chcesz rozmawiac o tym. To pomaga. Musisz sie przebadac zrobic kompleks badan od a do z. Troche to kosztuje ale warto. Sama sie badalam. mam odpowiednie leki teraz jestem w ciezkiej i od poczatku zagrozonej ciazy ale juz coraz blizej.
 
Hej .Ja 2 miesiące temu poroniłam ciąże miałam zabieg .W domu mam 5 letniego już synka .Jeśli ktoś chciałby ze mną popisać zapraszam na priv .
 
reklama
@cisza04042018 swiatelko dla Twoich Aniolkow [*].
Niestety jest wiele aniolkowych mam. Jedne stracily 1,2, a nawet 6 dzieciaczkow. Zadna strata nie jest latwa, czy wczesna, czy pozna. Kolejna ciaza tez do lekkich nalezec nie bedzie. Jak chcesz cos ciekawego poczytac to polecam watek poronienia nawykowe-leczenie immunologiczne. Tam poczytasz prawdziwe historie, poznasz zywych ludzi, bol straty I radosc narodzin. Wszystko naraz. Ok 7000 stron do przeczytania. Przy okazji dowiesz sie co bywa przyczyna takich strat. Jak zapobiec im na przyszlosc. O badaniach, lekarzach I lekach na udana ciaze I co najwazniejsze o cudnych urodzinach maluszkow u mam po stratach. Goraco polecam. Czytalam czekajac na 2 poronienie. Potem urodzilam synka w 40tc. A 1 grudnia urodzilam corke w 26tc I walczymy o zycie I zdrowie. Nic latwe nie jest, ale nasze nastawienie wiele zmienia.

Z cala pewnoscia potrzebujesz przezyc zalobe po stracie, emocje z siebie wyrzucic, na nowo poukladac sobie swiat I zycie, a nade wszystko nie poddawac sie. Powodzenia
 
Do góry