Witajcie moje Kochane!po baaardzo dlugiej mej nieobecnosci,przykro mi,ze tak wyszlo,ale inaczej nie moglam...nadrobic Was na 1000 000%nie nadrobie,bo nie dam rady po prostu...ale mysle o Was Wszystkich codziennie :*Mielismy z mezem bardzo ciezki porod z paroma komplikacjami,ale zyjemy wszyscy,cesarka rowniez nas cudem ominela...co do wagi to sie pomylilam,maly mial 3630. Przepraszam za pomylke i prosze o zmiane w tabelce

Dziewczynki na nk mam duzo zdjec dodanych,tutaj nie potrafie dodac...jak chcecie to zapraszam na nk

Nazywam sie Ania Niebelski,/jak chcecie,to zagladnijcie...u .mnie deprecha sieo zaczyna...Maz od poniedzialku do pracy,a my sami...a moj to wdomu mi zawsze wszystko porobil

Maly na razie je i spi,ale cos chyba koleczki sie zaczynaja...Karmie piersia i pomalu wygajam swojei rany poporodowe,alei musi byc dobrze

Pozdrawiam Was goraco kochane i spadam znow,bo nasz Kianek za godzinke sie wybudzi na pewno na jedzonko,a ja jeszcze pranie musze powiesić i wyprac ze 3 maszyny,bo zesmy dzis cale pudlo ciuszkow od kuzynki
meza dostali
