reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

puste jajo płodowe? :(

reklama
Ja też miałam łyżeczkowanie, ale nikt mi nie powiedział, że mam czekać na samoistne poronienie, wręcz usłyszałam, że jakieś zakażenie mogę mieć i dlatego im szybciej usuną tym lepiej...
Po łyżeczkowaniu 4 lata później zaszłam w ciąże, z komplikacji miałam tylko albo aż krwiaka, leżałam przez miesiąc, a Zuzka ma już pół roku. Zuzka jest z innym partnerem niż stracone dziecko.
 
Ja też miałam łyżeczkowanie, ale nikt mi nie powiedział, że mam czekać na samoistne poronienie, wręcz usłyszałam, że jakieś zakażenie mogę mieć i dlatego im szybciej usuną tym lepiej...
Po łyżeczkowaniu 4 lata później zaszłam w ciąże, z komplikacji miałam tylko albo aż krwiaka, leżałam przez miesiąc, a Zuzka ma już pół roku. Zuzka jest z innym partnerem niż stracone dziecko.
lekarz powiedział, żebym w ciągu 2 tygodni zgłosiła się do szpitala... Ale jak już chciałam to rozchorowałam się i w efekcie minęły 3 tygodnie.. Nie miałam niepokojących objawów, więc nie było to aż tak pilne... Z resztą w duchu liczyłam na to, że los się do mnie uśmiechnie i to okaże się pomyłką... Ale nie okazało się
 
Byłam u ginekologa. Dał mi zwolnienie na 2 tygodnie, później wracam do pracy. Boję się trochę, ale kiedyś trzeba wrócić.
Już sama nie wiem co z tymi staraniami... Ginekolog powiedział, żeby zabezpieczać się 2-3 miesiące, żeby wszystko się ładnie zagoiło. Dodał, że jak zajdę wcześniej w ciąże to nic sie nie stanie... Usg po pierwszej miesiączce albo później - bo i tak mamy wstrzymać się ze staraniami 2-3 miesiące... Ale chyba pójdę po miesiączce, jak powie że zagoiło się to zaczniemy starania. Z badań kazał zrobić na razie tylko toksoplazmoze. Później zadecyduje czy jeszcze coś. Jak wyniki histopatologiczne będą ok to nie muszę się śpieszyć z kolejną wizytą. Ale postanowiłam, że po miesiączce pójdę niech zobaczy jak idzie gojenie. Zastanawiam się czy nie wybrać się jeszcze do innego, ciekawa jestem czy też powie, że trzeba odczekać 3 miesiące...
 
Katrin, bo po zabiegu lekarze zalecaja odczekanie, zeby sie endometrium ladnie zregenerowalo. Z drugiej strony, jesli macica nie bedzie gotowa, to nie przyjmie zygoty i po prostu bedziesz miala normalna @ w terminie, nawet jesli dojdzie do zaplodnienia. Z badan faktycznie profilaktycznie zrobilabym wirusy, do innych nie ma przeslanek bo ciaza bezzarodkowa nie wynika z konkretnych wad/obciazen/brakow - jest po prostu skutkiem blednego procesu tuz po zaplodnieniu. Hist.pat robi sie glownie pod katem zasniadu groniastego (przynajmniej w moim przypadku tak bylo i tak mi powiedziano), wiec jesli beda ok, to nie ma przeciwwskazan do staran. Inna sprawa, ze po poronieniu czesto pierwsza @ nie przychodzi szybciutko, powinna przyjsc do 6 tygodni (moze wczesniej, ale nie musi) wiec prawie zdazycie sie zapoznac z hist.pat i bedziecie wiedzieli na czym stoicie. Tak na moj gust wypada odczekac do pierwszej @, bo glupio jakos mowic potem ginowi ze ostatnia @ byla... bardzo dawno temu.;-) Znam jednak przypadki, ze kobiety nie doczekawszy pierwszej @ po poronieniu, zachodzily w ciaze i donaszaly ja.
 
Katrin, bo po zabiegu lekarze zalecaja odczekanie, zeby sie endometrium ladnie zregenerowalo. Z drugiej strony, jesli macica nie bedzie gotowa, to nie przyjmie zygoty i po prostu bedziesz miala normalna @ w terminie, nawet jesli dojdzie do zaplodnienia. Z badan faktycznie profilaktycznie zrobilabym wirusy, do innych nie ma przeslanek bo ciaza bezzarodkowa nie wynika z konkretnych wad/obciazen/brakow - jest po prostu skutkiem blednego procesu tuz po zaplodnieniu. Hist.pat robi sie glownie pod katem zasniadu groniastego (przynajmniej w moim przypadku tak bylo i tak mi powiedziano), wiec jesli beda ok, to nie ma przeciwwskazan do staran. Inna sprawa, ze po poronieniu czesto pierwsza @ nie przychodzi szybciutko, powinna przyjsc do 6 tygodni (moze wczesniej, ale nie musi) wiec prawie zdazycie sie zapoznac z hist.pat i bedziecie wiedzieli na czym stoicie. Tak na moj gust wypada odczekac do pierwszej @, bo glupio jakos mowic potem ginowi ze ostatnia @ byla... bardzo dawno temu.;-) Znam jednak przypadki, ze kobiety nie doczekawszy pierwszej @ po poronieniu, zachodzily w ciaze i donaszaly ja.

Nie no do pierwszej miesiączki to planujemy nie współżyć. Chodziło mi o to, żeby zacząć starania po pierwszej miesiączce. Jak wszystko będzie ok oczywiście. W poniedziałek pojadę po wyniki- u mnie też chodzi o to czy nie ma zaśniadu. Mam nadzieję, że będą ok wyniki...
Co do badań to jakie wirusy konkretnie masz na myśli? Oprócz toksoplazmozy? Kurcze z tego co znalazłam to taką listę już mam, że jakbym miała zrobić wszystkie to sporo kasy wyjdzie
 
Wspolzyc mozecie, tylko tak, zeby nie narozrabiac - 6 tygodni postu to nie w kij dmuchal! ;-) Natomiast po pierwszym okresie... Tak jak pisalam, jesli macica nie bedzie gotowa, nie dojdzie do zagniezdzenia i skonczy sie tak jak dosc czesto sie dzieje w naszych cialach - mimo ze dochodzi do zaplodnienia, zygota nie zagniezdza sie i normalnie dostajemy okres.
W sumie po poronieniu zrobilam toxo, cytomegalie i herpesa. Wczesniej mialam zrobione podstawowe badania typu morfologia, tarczyca, watroba i hormony (ja troche przeterminowana jak na mloda mame, wiec wolalam wiedziec co w hormonach piszczy), planowalam jeszcze antyciala, ale nie zdazylam przed wyjazdem z Pl.
 
Wspolzyc mozecie, tylko tak, zeby nie narozrabiac - 6 tygodni postu to nie w kij dmuchal! ;-) Natomiast po pierwszym okresie... Tak jak pisalam, jesli macica nie bedzie gotowa, nie dojdzie do zagniezdzenia i skonczy sie tak jak dosc czesto sie dzieje w naszych cialach - mimo ze dochodzi do zaplodnienia, zygota nie zagniezdza sie i normalnie dostajemy okres.
W sumie po poronieniu zrobilam toxo, cytomegalie i herpesa. Wczesniej mialam zrobione podstawowe badania typu morfologia, tarczyca, watroba i hormony (ja troche przeterminowana jak na mloda mame, wiec wolalam wiedziec co w hormonach piszczy), planowalam jeszcze antyciala, ale nie zdazylam przed wyjazdem z Pl.
Eh postu to już 2 miesiące mamy... Oprócz 3 razy przed pójściem do szpitala jak już wiedziałam, że niestety puste jajo. Bo lekarz(nie ten mój tylko inny) radził, żeby w 1 trymestrze bardzo uważać bo mam tyłozgięcie. Więc zrezygnowaliśmy tymczasowo ze współżycia... I powiem szczerze, że mam dość już tego postu :( Myślisz, że jak tydzień temu przestałam krwawić to możemy już?
Z badań postanowiłam, że zrobię morfologię, ob, mocz, toksoplazmoze, tsh na bank.
A cytomegalia i herpesa to wirusy? To może też warto. Ale przed badaniami pójdę do tego drugiego gina i zobaczę co powie
 
reklama
Wczoraj się zaniepokoiłam - nagle pojawiło się brunatne plamienie ale zaraz ustało. Od poronienia 19 dni, więc może to było plamienie owulacyjne. Bo nie plamie już tydzień. A zazwyczaj owulacje mam około 18-20 dc, ale nigdy nie miałam plamienia z tego powodu. Ale może teraz wszystko tam wrażliwe i dlatego.
Po tym plamieniu się wystraszyłam i zrezygnowaliśmy z seksu :/ Bo boje się :( Jeszcze troszkę odczekamy. Oczywiście na razie prezerwatywy, ale po pierwszej miesiączce jak usg i badania będą ok to ruszamy ze staraniami
 
Do góry