ja dzisiaj znow nasłuchałam sie od ojca jak jestem nie powazna ze powinam pozbyc sie dziecka i takie tam ,ze nie mam ślubu ze tylko moj S. pracuje ze gdyby nie to ze mieszkamy z rodzicami mieszkali bysmy pod mostem, ale mam jego gadanie gdzies jakos dajemy sobie rade z Natka to i damy rade z fasolka:-):-) nigdy mi moj ojciec nie pomogł wiec nie oczekuje jego pomocy teraz, my jako rodzice sie cieszymy i to najwazniesze a reszta rodziny niech mysli co chce:-):-):-)
reklama
Ja też już powiedziałam dla większości rodzinki i każdy bardzo jest zadowolony))) Moi rodzice wiedziała jak bardzo pragniemy naszego maluszka dlatego razem z nami bardzo się cieszą. Dla teściów troszkę to była niespodzianka ale również sa zadowoleni Teraz razem oczekujemy kwietnia 2010)))
A my jeszcze nikomu nie mowilismy, poza moja przyjaciolka, ktora niedawno urodzila i mocno kibicowala naszym staraniom. Ona sie poplakala.
Moj mezyk... zawyrokowal: "Piersi masz pelne i nie masz okresu. Chyba jestes w ciazy" (na drugi dzien okazalo sie, ze to prawda). A gdy dowiedzial sie, ze serduszko bije, byl w szoku, ale pozytywnym.
Rodzinie i pozostalym osobom chcemy powiedziec na poczatku wzesnia, po uplywie 9 tygodnia. No, chyba, ze sie domysla sami....
Moj mezyk... zawyrokowal: "Piersi masz pelne i nie masz okresu. Chyba jestes w ciazy" (na drugi dzien okazalo sie, ze to prawda). A gdy dowiedzial sie, ze serduszko bije, byl w szoku, ale pozytywnym.
Rodzinie i pozostalym osobom chcemy powiedziec na poczatku wzesnia, po uplywie 9 tygodnia. No, chyba, ze sie domysla sami....
My musielismy powiedzieć moim rodzicom, bo mieliśmy jechać w góry do dziaków , a tu nie mozemy i siezimy w domku, w sumie sami sie domyslili, teściowe tez, bo wiedza ze od bardzo dawna sie staramy, no i dzis sie dowiedziała babcia bo bardzo czekała na nas przyjazd, wszyscy sa szczęśliwi, reszta dowie sie jak najpóxniej, chyba ze wróce z urlopu i pójdę na zwonienie to wtedy większość juz bedzie wiedziała
Ostatnia edycja:
studjujacamama
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Sierpień 2009
- Postów
- 412
Ja najbardziej się boje reakcji rodziców. To fataliści i obawiam sie najbardziej,z e mama przerwie studia bo "nam kasa się przyda bardziej teraz". Oby nie. Ale policzyłam, przemyśleliśmy i się da wszystko i ze studiami i w ogóle. Żeby tylko oni sie dali przekonać.
ja tak bardzo bałam sie reakcji swoich rodziców, a oni byli zachwyceni:-). cieszą sie i już będą marchewki dla bąbla sadzić i pieniążki na wnuka/ wnuczke oszczedzac.
także nie wszytko takie straszne jak sie wydaje:-)
wielkie pozdrowienia
także nie wszytko takie straszne jak sie wydaje:-)
wielkie pozdrowienia
toola
Fanka BB :)
ja nadal nie powiedzialam rodzicom i jakos mi sie nie spieszy :-(
sandrahaha
Nasz Kochany Sean :)
ja nadal nie powiedzialam rodzicom i jakos mi sie nie spieszy :-(
dokladnie mam to samo
tez jeszcze moim rodzicom nie mowilam... chce poczekac do pierwszego usg zeby upewnic sie ze wszystko jest ok... boje sie ze powiem wszystkim, a pozniej cos sie stanie (odpukac) i bede sluchac caly czas -przykro mi, albo jak ktos nie bedzie wiedzial i sie zapyta o ciaze to bede musiala tlumaczyc ze cos sie stalo... a przeciez w takich chwilach to czlowiek czce dojsc jak najszybciej do siebie... tak wiec czekam do na pierwsze usg ktore bede miec najwczesniej w 12tc... mam nadzieje ze bedzie ok...
magda1978
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Styczeń 2007
- Postów
- 2 662
My też mieliśmy czekać do pierwszego USG, ale mojego P już język świerzbił i powiedzieliśmy rodzicom już w ten weekend. Brdzo się ucieszyli, wszyscy zgodnie orzekli, że to dla nas i dla Oli najlepszy moment.
Cała reszta dowie się już po badankach
Cała reszta dowie się już po badankach
reklama
Katik
...jestem mamą...
- Dołączył(a)
- 26 Lipiec 2009
- Postów
- 3 994
A ja od poczatku jak staralismy sie o dzidzie twierdzilam, ze nikomu nie powiem, poki nie bedzie na 100% ok, poki nie bedzie usg, itd...
A jak zobaczylam test pozytywny to nie moglam wytrzymac, i zaraz informacja poszla w swiat.
Wszysyc sie bardzo, bardzo ciesza, bo trzymali wytrwale kciuki.
A jak zobaczylam test pozytywny to nie moglam wytrzymac, i zaraz informacja poszla w swiat.
Wszysyc sie bardzo, bardzo ciesza, bo trzymali wytrwale kciuki.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 25
- Wyświetleń
- 15 tys
- Przyklejony
- Odpowiedzi
- 169
- Wyświetleń
- 269 tys
Podziel się: