reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Reakcja rodziny

ja dzisiaj znow nasłuchałam sie od ojca jak jestem nie powazna ze powinam pozbyc sie dziecka i takie tam ,ze nie mam ślubu ze tylko moj S. pracuje ze gdyby nie to ze mieszkamy z rodzicami mieszkali bysmy pod mostem, ale mam jego gadanie gdzies jakos dajemy sobie rade z Natka to i damy rade z fasolka:-):-) nigdy mi moj ojciec nie pomogł wiec nie oczekuje jego pomocy teraz, my jako rodzice sie cieszymy i to najwazniesze a reszta rodziny niech mysli co chce:-):-):-)



 
reklama
Ja też już powiedziałam dla większości rodzinki i każdy bardzo jest zadowolony:)))) Moi rodzice wiedziała jak bardzo pragniemy naszego maluszka dlatego razem z nami bardzo się cieszą. Dla teściów troszkę to była niespodzianka ale również sa zadowoleni:) Teraz razem oczekujemy kwietnia 2010:))))
 
A my jeszcze nikomu nie mowilismy, poza moja przyjaciolka, ktora niedawno urodzila i mocno kibicowala naszym staraniom. Ona sie poplakala.
Moj mezyk... zawyrokowal: "Piersi masz pelne i nie masz okresu. Chyba jestes w ciazy" (na drugi dzien okazalo sie, ze to prawda). A gdy dowiedzial sie, ze serduszko bije, byl w szoku, ale pozytywnym.
Rodzinie i pozostalym osobom chcemy powiedziec na poczatku wzesnia, po uplywie 9 tygodnia. No, chyba, ze sie domysla sami....
 
My musielismy powiedzieć moim rodzicom, bo mieliśmy jechać w góry do dziaków , a tu nie mozemy i siezimy w domku, w sumie sami sie domyslili, teściowe tez, bo wiedza ze od bardzo dawna sie staramy, no i dzis sie dowiedziała babcia bo bardzo czekała na nas przyjazd, wszyscy sa szczęśliwi, reszta dowie sie jak najpóxniej, chyba ze wróce z urlopu i pójdę na zwonienie to wtedy większość juz bedzie wiedziała

ticker.php
 
Ostatnia edycja:
Ja najbardziej się boje reakcji rodziców. To fataliści i obawiam sie najbardziej,z e mama przerwie studia bo "nam kasa się przyda bardziej teraz". Oby nie. Ale policzyłam, przemyśleliśmy i się da wszystko i ze studiami i w ogóle. Żeby tylko oni sie dali przekonać.
 
ja tak bardzo bałam sie reakcji swoich rodziców, a oni byli zachwyceni:-). cieszą sie i już będą marchewki dla bąbla sadzić i pieniążki na wnuka/ wnuczke oszczedzac.

także nie wszytko takie straszne jak sie wydaje:-)

wielkie pozdrowienia
 
ja nadal nie powiedzialam rodzicom i jakos mi sie nie spieszy :-(

dokladnie mam to samo
:tak::tak::tak: tez jeszcze moim rodzicom nie mowilam... chce poczekac do pierwszego usg zeby upewnic sie ze wszystko jest ok... boje sie ze powiem wszystkim, a pozniej cos sie stanie (odpukac) i bede sluchac caly czas -przykro mi, albo jak ktos nie bedzie wiedzial i sie zapyta o ciaze to bede musiala tlumaczyc ze cos sie stalo... a przeciez w takich chwilach to czlowiek czce dojsc jak najszybciej do siebie... tak wiec czekam do na pierwsze usg ktore bede miec najwczesniej w 12tc... mam nadzieje ze bedzie ok...
 
My też mieliśmy czekać do pierwszego USG, ale mojego P już język świerzbił i powiedzieliśmy rodzicom już w ten weekend. Brdzo się ucieszyli, wszyscy zgodnie orzekli, że to dla nas i dla Oli najlepszy moment.
Cała reszta dowie się już po badankach
 
reklama
A ja od poczatku jak staralismy sie o dzidzie twierdzilam, ze nikomu nie powiem, poki nie bedzie na 100% ok, poki nie bedzie usg, itd...
A jak zobaczylam test pozytywny to nie moglam wytrzymac, i zaraz informacja poszla w swiat.
Wszysyc sie bardzo, bardzo ciesza, bo trzymali wytrwale kciuki.
 
Do góry