reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Robimy zakupy dla dzidziusia

Dziękuję za cenne rady odnośnie chodzików. Matka chrzestna mojego Maciusia chce mu kupić na chrzciny chodzik. Poproszę ją aby lepiej kupiła coś innego.
 
reklama
ja też nie kupie chodzika,
a co do raczkowania i dysleksji jak się nie raczkuje to może się sprawdza, ja nie raczkowałam ale odrazu chodziłam i dysleksja u mnie jest:(
 
a Laura miała chodzik:rofl2: i Lili też pewnie kupie:rofl2:
ja myślę dziewczyny, ze nie ma co się przegadywac, ze wszystkim trzeba uważać i mieć głowę na karku bo to my jesteśmy rodzicami i mamy być odpowiedzialni za dzieci.Po pierwsze, każde dziecko jest inne i ma prawo do tego by coś polubić czy nie.
Laura generalnie dużo nie używała go ale raczej z tego względu, że staram się spędzać z dziećmi jak najwięcej czasu na podłodze na zabawie i wsadzałam ją w sytuacjach tj np ona nie śpi, ja jestem sama i musze ugotować obiad czy coś w tym stylu i nie sądzę by to było jakimś atakiem na jej stan zdrowia.
Co innego jak matka wsadza rano dziecko i wysadza dopiero jak ma iść do spania:dry: współczuje takiemu dzieciakowi:baffled: i myślę że ważne jest żeby rodzić potrafił rozpoznać moment ewentualnego początku użycia i czasu kiedy trzeba z niego zrezygnować bo wtedy naprawdę można zrobić dziecku krzywdę fizyczną.
 
Hmmm ja pierwszy raz slysze zeby raczkowanie mialo cokolwiek wspolnego z dysleksja!!!! O ile wiem to jest to etap ktory nie kazde dziecko przechodzi, niektore dzieci pelzaja, inne raczkuja a inne jeszcze co innego robia;-):-)
Zoca miala pol roku jak zaczela raczkowac,ale pewnie dlatego ze pani na rehabilitacji z nia cwiczyla, ale moj chrzesniak wogole nie raczkowal tylko pelzal jak dzdzownica:-)

Ja fotelik mam 0-36 kg, mozna go roznie ukladac, na lezaco, pol siedzaco, siedziaco.mam po zosi bo jezdzi juz na podkladce (wysoka po mamusi;-))wiec ten wydatek niemaly teraz nas ominal na szczescie.
 
Magda, raczkowanie polega na naprzemiennym stawianiu rączek i nóżek (np. prawa rączka, lewa nóżka) i wymaga współpracy obu półkul. W badaniach wyszło, ze dzieci raczkujące maja tę wspólpracę lepiej rozwinietą i skutkuje to mniejszym odsetkiem dysleksji wśród nich. Dlatego obecnie lekarze podkreślają, ze ważne jest, aby dzieci przechodziły ten etap nauki chodzenia :)
A fizjoterapeuci nie polecaja chodzików, bo podobno dzieci źle w nich ucza sie stawiać stopy (chodzą na palcach), no i złe to jest dla kręgosłupa i jak to juz tu napisano, nie ucza sie prawidłowo upadać.

A tak z innej beczki właśnie wygrałam na aukcji używane nosidełko identyczne jak to:
Najbezpieczniejsze nosidełko Baby Bjorn 2008 HIT (517256241) - Aukcje internetowe Allegro
Do tej pory miałam nosidełko kieszonkę, ale Maciek juz z niego wyrasta, a ja nie zamierzam go na to moje 5 pietro na łapkach tachać :sorry2: bo niestety windy u nas nie ma :crazy: <mimo tego, ze swego czasu podobnie jak Czarna szukałam jak najlżejszego wózka, to i tak trzymam go w samochodzie :-p>
 
Ostatnia edycja:
Hmm jeśli chodzi o mnie to ja napewno nie kupie chodzika!!!
Moja córka Wiktoria miała chodzik i potem długo nie umiała radzic sobie z upadkami bo zapominala ze go nie ma i ladowala głowa na posadzce!:wściekła/y: nic nrekami sie nie podpierala a wogole to pozno sama zaczela lapac rownowage

Mój kuzyn robił tak samo :baffled:.

Ja fotelik mam 0-36 kg, mozna go roznie ukladac, na lezaco, pol siedzaco, siedziaco.mam po zosi bo jezdzi juz na podkladce (wysoka po mamusi;-))wiec ten wydatek niemaly teraz nas ominal na szczescie.

My za kasę z chrzcin chcemy kupić następny fotelik dla Bartka, a wydawało mi się, że te foteliki do 36 kg nie rozkładają się na leżąco :confused:. Mogłabyś podesłać jakiś link?
Ja to chciałam kupić taki mniejszy, do 18 kg chyba są, bo Martyna ma od 9-25 kg i akurat jakby miała przejść na podstawkę, to ten by dostał Bartek, ale może przemyślę inne rozwiązanie i od razu kupię docelowy :dry:
 
reklama
Do góry