reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Różnica poltora roku

Hej, u mnie różnica niecałe 20 miesięcy. Dwaj chłopcy, pierwszy straszna mamoza. Drugi skończył dziś 3 tygodnie. Pierwszy był bezsmoczkowy, nieodkładalny, więc mieliśmy nadzieję, że drugi będzie lepszy. W sumie jest trochę lepszy, da się go na trochę odłożyć i nie płacze. Dziś próbowałam młodszemu dać pierwszy raz smoczek, ale bez powodzenia, więc pewnie drugi też będzie bezsmoczkowy. Póki co jestem przerażona, noworodek wymaga mnóstwo czasu, godzinami na cycku. Pomaga trochę mąż na ojcowskim i moja mama ma trochę urlopu, nie wyobrażam sobie co to będzie jak zostanę z nimi sama, a czeka mnie to za tydzień na dwa dni, a potem za kolejne dwa tygodnie juz na stałe. Może do tego czasu się jakoś poukłada... Pierwszego syna pokochałam nad życie od pierwszego wejrzenia. Był prześliczny od urodzenia i potwierdzali to znajomi. Drugi nie jest tak urodziwy, nie jest źle, ale mnie nie urzekł. Jak wrócilłam do domu to karmiłam maluszka a drugi płakał, że go nie biorę na ręce, a teraz ma chyba jakiś bunt + wychodzą mu czwórki więc wielokrotnie kładzie się na podłodze i ryczy w furii, a ja nie mogę znieść jego płaczu. Natomiast maleństwo jak płacze to mnie to nie rusza, oczywiście się nim zajmuję, ale to nie to co z pierwszym synem. Jak pierwowordny płacze, a ja akurat zajmuję się młodszym to czuję że na własne życzenie pozbyłam się mojego najkochańszego dziecka. Wiem że to paradoksalne, bo dzięki ciąży i kolejnemu macierzyńskiemu będę z nim prawie do 3. roku życia. Ale co to za zajmowanie się - wydawanie poleceń i pokazywanie palcem z fotela. Nienawidzę się za te swoje uczucia do dzieci i za tą swoją bezradność wobec dwójki. Mam nadzieję, że to jakiś baby blues i to minie. Póki co, nie widzę opcji, żeby sobie z nimi poradzić i rozważam nianię do pomocy. To był chyba błąd, minie szmat czasu zanim będą się razem bawić :(
A może karmienie butelką by pomogło? Nie trwałoby tak długo i starszy mógłby pomagać. A jak karmisz piersią to możesz starszemu w tym czasie np bajki czytać.
A jak młodszy śpi to starszy ma mamę dla siebie 🙂 a jak sam spać nie chce, to może chusta? I jakieś chodzące zabawy. Berek, zabawa w chowanego. Niedługo się ciepło zrobi, to na plac zabaw wyjdziecie.

Ja też mam czasami dni, że żałuję tak małej różnicy wieku. Zwłaszcza, jak córce 4 miesięcznej wychodziły zęby i przez cały dzień była nieodkładalna. Synek 22 miesiące i cały dzień się sam bawił... Jejku, szkoda mi go było. A on się tak starał!
 
reklama
Hej, u mnie różnica niecałe 20 miesięcy. Dwaj chłopcy, pierwszy straszna mamoza. Drugi skończył dziś 3 tygodnie. Pierwszy był bezsmoczkowy, nieodkładalny, więc mieliśmy nadzieję, że drugi będzie lepszy. W sumie jest trochę lepszy, da się go na trochę odłożyć i nie płacze. Dziś próbowałam młodszemu dać pierwszy raz smoczek, ale bez powodzenia, więc pewnie drugi też będzie bezsmoczkowy. Póki co jestem przerażona, noworodek wymaga mnóstwo czasu, godzinami na cycku. Pomaga trochę mąż na ojcowskim i moja mama ma trochę urlopu, nie wyobrażam sobie co to będzie jak zostanę z nimi sama, a czeka mnie to za tydzień na dwa dni, a potem za kolejne dwa tygodnie juz na stałe. Może do tego czasu się jakoś poukłada... Pierwszego syna pokochałam nad życie od pierwszego wejrzenia. Był prześliczny od urodzenia i potwierdzali to znajomi. Drugi nie jest tak urodziwy, nie jest źle, ale mnie nie urzekł. Jak wrócilłam do domu to karmiłam maluszka a drugi płakał, że go nie biorę na ręce, a teraz ma chyba jakiś bunt + wychodzą mu czwórki więc wielokrotnie kładzie się na podłodze i ryczy w furii, a ja nie mogę znieść jego płaczu. Natomiast maleństwo jak płacze to mnie to nie rusza, oczywiście się nim zajmuję, ale to nie to co z pierwszym synem. Jak pierwowordny płacze, a ja akurat zajmuję się młodszym to czuję że na własne życzenie pozbyłam się mojego najkochańszego dziecka. Wiem że to paradoksalne, bo dzięki ciąży i kolejnemu macierzyńskiemu będę z nim prawie do 3. roku życia. Ale co to za zajmowanie się - wydawanie poleceń i pokazywanie palcem z fotela. Nienawidzę się za te swoje uczucia do dzieci i za tą swoją bezradność wobec dwójki. Mam nadzieję, że to jakiś baby blues i to minie. Póki co, nie widzę opcji, żeby sobie z nimi poradzić i rozważam nianię do pomocy. To był chyba błąd, minie szmat czasu zanim będą się razem bawić :(
Mam wrażenie, że masz mega baby bluesa... Oby nie depresję poporodową. Niestety miałam bardzo podobnie. Niestety po wyjściu ze szpitala miałam wsparcie tylko 2 dni mojego męża, a tak ciągle sama.
Naprawdę najgorsze według mnie są dwa-trzy pierwsze miesiące. Później starszak za bardzo nie pamięta już, jak to było bez rodzeństwa i jest zupełnie inaczej. Trzymam kciuki. Na pewno sobie poradzisz :)
 
Hej, u mnie różnica niecałe 20 miesięcy. Dwaj chłopcy, pierwszy straszna mamoza. Drugi skończył dziś 3 tygodnie. Pierwszy był bezsmoczkowy, nieodkładalny, więc mieliśmy nadzieję, że drugi będzie lepszy. W sumie jest trochę lepszy, da się go na trochę odłożyć i nie płacze. Dziś próbowałam młodszemu dać pierwszy raz smoczek, ale bez powodzenia, więc pewnie drugi też będzie bezsmoczkowy. Póki co jestem przerażona, noworodek wymaga mnóstwo czasu, godzinami na cycku. Pomaga trochę mąż na ojcowskim i moja mama ma trochę urlopu, nie wyobrażam sobie co to będzie jak zostanę z nimi sama, a czeka mnie to za tydzień na dwa dni, a potem za kolejne dwa tygodnie juz na stałe. Może do tego czasu się jakoś poukłada... Pierwszego syna pokochałam nad życie od pierwszego wejrzenia. Był prześliczny od urodzenia i potwierdzali to znajomi. Drugi nie jest tak urodziwy, nie jest źle, ale mnie nie urzekł. Jak wrócilłam do domu to karmiłam maluszka a drugi płakał, że go nie biorę na ręce, a teraz ma chyba jakiś bunt + wychodzą mu czwórki więc wielokrotnie kładzie się na podłodze i ryczy w furii, a ja nie mogę znieść jego płaczu. Natomiast maleństwo jak płacze to mnie to nie rusza, oczywiście się nim zajmuję, ale to nie to co z pierwszym synem. Jak pierwowordny płacze, a ja akurat zajmuję się młodszym to czuję że na własne życzenie pozbyłam się mojego najkochańszego dziecka. Wiem że to paradoksalne, bo dzięki ciąży i kolejnemu macierzyńskiemu będę z nim prawie do 3. roku życia. Ale co to za zajmowanie się - wydawanie poleceń i pokazywanie palcem z fotela. Nienawidzę się za te swoje uczucia do dzieci i za tą swoją bezradność wobec dwójki. Mam nadzieję, że to jakiś baby blues i to minie. Póki co, nie widzę opcji, żeby sobie z nimi poradzić i rozważam nianię do pomocy. To był chyba błąd, minie szmat czasu zanim będą się razem bawić :(
Współczuję Ci że tak masz trochę przykre że do 2dziecka jest całkiem inaczej ja miałam 2pierwsze dziewczynki i tak samo je kochałam ale 3byl wyczekiwany synek taki cycus mój jest niewyobrazam sobie żeby go nie kochać...u nas też jest spora różnica wieku do synka 6lat i 4lata różnicy
 
ja też jestem lekko przerażona jak czytam. Będzie u nas 22 miesięcy różnicy. Synek musi być wiecznie w centrum zainteresowania. Chyba będę go powoli przyzwyczajać do sytuacji żeby nagle to wszystko nie rzuciło się na niego i nie był zazdrosny

U nas jest dużo większą różnica wieku. Syn nie był zazdrosny. Psycholog powiedział, że to źle i nie jest to normalne 🙈
 
Jak radzicie sobie z drzemkami młodszych?
Mój młodszy ma 7,5miesiaca i jego drzemka nie trwa dłużej niż 30min..no chyba, że trzymam go na rękach... Ostatnio przeszliśmy na 2 drzemki i niestety nie pokrywają się z drzemką starszego (2 lata)... No nie mogę puszczać starszemu przez 2h bajek, żeby móc siedzieć z ciszy z młodszym na rękach.
Znowu młodszego nie dam rady przeciągnąć do pory drzemki starszego :(

Jak to wygląda u was?
 
Jak radzicie sobie z drzemkami młodszych?
Mój młodszy ma 7,5miesiaca i jego drzemka nie trwa dłużej niż 30min..no chyba, że trzymam go na rękach... Ostatnio przeszliśmy na 2 drzemki i niestety nie pokrywają się z drzemką starszego (2 lata)... No nie mogę puszczać starszemu przez 2h bajek, żeby móc siedzieć z ciszy z młodszym na rękach.
Znowu młodszego nie dam rady przeciągnąć do pory drzemki starszego :(

Jak to wygląda u was?
U mnie dzieci trochę podrosły już :) ale pamiętam, że usypiałam starszą córkę trzymając na rękach młodszego.
Drugi sposób to w wózku na spacerze.
 
My mamy
Jak radzicie sobie z drzemkami młodszych?
Mój młodszy ma 7,5miesiaca i jego drzemka nie trwa dłużej niż 30min..no chyba, że trzymam go na rękach... Ostatnio przeszliśmy na 2 drzemki i niestety nie pokrywają się z drzemką starszego (2 lata)... No nie mogę puszczać starszemu przez 2h bajek, żeby móc siedzieć z ciszy z młodszym na rękach.
Znowu młodszego nie dam rady przeciągnąć do pory drzemki starszego :(

Jak to wygląda u was?
Córka 6 miesięcy, synek 2 lata. Córka pierwszą drzemkę ma około 8:30. Wtedy jak jest ładna pogoda to idziemy na spacer i śpi w wózku. Druga drzemkę ma mniej więcej w porze spania synka. A trzecią to już zawsze w wózku, bo wychodzimy na spacer. Tylko ta ostatnia trwa dłużej niż pół godziny. Czasem godzinę, czasem półtora.
Córka też u mnie na rękach by spała dłużej, ale niestety, nie zostawię dwulatka na 2 godziny, żeby się sam bawił. I tak dużo musi się sam bawić, jak ja zajmuję się córką czy domem.
 
My mamy

Córka 6 miesięcy, synek 2 lata. Córka pierwszą drzemkę ma około 8:30. Wtedy jak jest ładna pogoda to idziemy na spacer i śpi w wózku. Druga drzemkę ma mniej więcej w porze spania synka. A trzecią to już zawsze w wózku, bo wychodzimy na spacer. Tylko ta ostatnia trwa dłużej niż pół godziny. Czasem godzinę, czasem półtora.
Córka też u mnie na rękach by spała dłużej, ale niestety, nie zostawię dwulatka na 2 godziny, żeby się sam bawił. I tak dużo musi się sam bawić, jak ja zajmuję się córką czy domem.
To u mnie tak samo wyglądało jak mniejszy miał 3drzemki... Ale zaczął wydziwiać i nie chciał spać już na 3.
 
reklama
To u mnie tak samo wyglądało jak mniejszy miał 3drzemki... Ale zaczął wydziwiać i nie chciał spać już na 3.
Wydziwiać? Każde dziecko kiedyś zrezygnuje z 3, później z 2, a na końcu z 1 drzemki 🙂 mnie dopiero to czeka. Czasami już teraz ma 2 drzemki, ale to wtedy jak rano jej się uda długo pospać w wózku. Wtedy nie śpi jak śpi starszy.
 
Do góry