reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Rozpakowane marcóweczki

Przy cycu nie śpi.
Spał w łóżeczku sam wcześniej ale coś mu się porobiło teraz. Zasypia na rękach albo u mnie albo u taty. Nie ma jakoś wymagań kto to ma być. Chce być po prostu blisko jak śpi.
Szczerze to uważam, że nie można dziecka przyzwyczaić do bujania czy noszenia bo już jest przyzwyczajone. 9 miesięcy w brzuszku się bujało i było ciągle z mamą więc chyba już chyba za późno na mówienie o tym, że się teraz przyzwyczai.

A co do szczepienia to tak, trzecią dawkę miał wczoraj. I koniec szczepień aż do skończenia roczku.
Tu w UK tak szczepia. W 8, 12 i 16 tygodniu mniej wiecej.
Zniósł to szczepienie trochę gorzej niż poprzednie ale sytuacja już opanowana.
Poznał gabinet albo pielęgniarki (troche to było dziwne bo myślałam, że za mały jest na takie pamiętanie) i zaczął płakać. Ale szybko poszło, po jednym zastrzyku w nóżkę i do domciu.
Parę dni minęło i wciąż tak samo się zachowuje czy jest jakaś zmiana?
 
reklama
Parę dni minęło i wciąż tak samo się zachowuje czy jest jakaś zmiana?
W ciągu dnia jest zmiana. Znowu zajmuje się sobą więcej, znowu leży na brzuszku i w bujaczku. Uff... wczoraj wieczorem zasnął po prostu obok mnie na macie po zabawie. To jest duża zmiana. Ale w nocy było spanie częściowo ze mną a częściowo z tatą. Nie narzekam, jak już jest postęp to będzie dobrze.
Zauważyłam jednak, że zaczął mi się podrywać do siadania jak go na kolanach trzymam. Co go opierałam o siebie to znowu siadał. Pierwszy raz aż się wystraszyłam. Kurcze to chyba za wcześnie?
Za to wcale nie ma ochoty na obracanie na brzuszek. Na boczki prędzej.
A jak Wasze dzieci? Czy podejmują próby obracania się?

Zapomniałam dopisać, że dzisiaj była poprawa z jedzeniem. Tylko 2 pobudki w nocy 😁 a nie 4-5 jak ostatnio.
 
W ciągu dnia jest zmiana. Znowu zajmuje się sobą więcej, znowu leży na brzuszku i w bujaczku. Uff... wczoraj wieczorem zasnął po prostu obok mnie na macie po zabawie. To jest duża zmiana. Ale w nocy było spanie częściowo ze mną a częściowo z tatą. Nie narzekam, jak już jest postęp to będzie dobrze.
Zauważyłam jednak, że zaczął mi się podrywać do siadania jak go na kolanach trzymam. Co go opierałam o siebie to znowu siadał. Pierwszy raz aż się wystraszyłam. Kurcze to chyba za wcześnie?
Za to wcale nie ma ochoty na obracanie na brzuszek. Na boczki prędzej.
A jak Wasze dzieci? Czy podejmują próby obracania się?

Zapomniałam dopisać, że dzisiaj była poprawa z jedzeniem. Tylko 2 pobudki w nocy 😁 a nie 4-5 jak ostatnio.
Pewnie to wszystko skok rozwojowy. Mój Mały ma skończone 15 tygodni, jest w 16stym i dziś bardzo dużo gada a od kilku dni (zwłaszcza dziś) mam problem z nakarmieniem, bo wszystko dookoła go interesuje i często przerywa, żeby sobie poobserwować i pogadać :) Jeśli chodzi o próby przewracania się to kilka razy zdarzyło mu się z brzucha na bok i plecy i czasem podejmuje takie próby. Natomiast leżąc na pleckach bardzo lubi kierować rączki w bok aby coś chwycić, więc ewidentnie chce leżeć na boczku. Do siadania się nie podrywa.
 
U nas karmienie wygląda różnie. Orest czasem przyjmuje zadziwiające pozycje (np z jedną nogą prawie na mojej drugiej piersi). W nocy je spokojnie ale w dzień nie leży już grzecznie przy cycu tylko kręci się, łapie mnie rączkami za bluzkę, za włosy, za pieluszkę. A jeśli karmie na leżąco robie to tak jak Ty. Nie zauważyłam żadnych nieprawidłowości. Lekarz też.
Myślę, że im starsze dziecko tym trudniej będzie karmić w ten "poprawny ładny" sposób bo dziecko się zaczyna interesować otaczającym go światem. Jeżeli Twój maluszek rozwija się ładnie to myśle, że nie masz się o co martwić (chociaż to tylko moja opinia, nie jestem specjalistką w tej kwestii).
Co do odciągania i podawania mleka w butelce to ja tak zaczynałam bo Syn miał problemy z chwyceniem piersi. Teraz jest tylko na cycu ale czasem dostanie w butelce jak jest taka potrzeba akurat i nie zaburza to kp. Ale każde dziecko inne.
Jeśli Twoje je później niechętnie z piersi (tak czytalam w tym drugim wątku chyba) to odpuść sobie butelkę. KPI to ciężka przeprawa dla wytrwałych. Ja jestem mega szczęśliwa, że udało nam się przejść na zwykłe KP.
Nie martw się też, że mało ściągnęłaś laktatorem. To stres. Gdzieś kiedyś przeczytałam mądre zdanie. "Mleko jest przede wszystkim w głowie."
Zrelaksuj się. Jesteś dobrą mamą. 😊
Jeśli się jednak martwisz zapytaj jeszcze lekarza. Ale przede wszystkim spokojnie. Bo stres wpływa bardzo na pokarm i jego brak.
 
Dziewczyny a ja też mam pytanie do mam karmiących piersią.
Czy Wasze dzieci robią zielone rzadsze kupki?
U nas od tygodnia kupki są bardziej zielone i rzadsze. Czasem zdarza się normalna a czasem zielona.
Mały jest zadowolony, uśmiechnięty (minął chyba już skok), przybiera na wadze i rośnie, nie męczy się przy kupce ani nie robi ich częściej jakoś. Zawsze robil kilka dziennie.
Nie wiem czy się martwić czy to jednak norma.
Orest się ślini i jesteśmy w długo trwającym okresie ząbkowania i zastanawiam się czy to nie jest przyczyna.
Ktoś coś wie?
 
U nas karmienie wygląda różnie. Orest czasem przyjmuje zadziwiające pozycje (np z jedną nogą prawie na mojej drugiej piersi). W nocy je spokojnie ale w dzień nie leży już grzecznie przy cycu tylko kręci się, łapie mnie rączkami za bluzkę, za włosy, za pieluszkę. A jeśli karmie na leżąco robie to tak jak Ty. Nie zauważyłam żadnych nieprawidłowości. Lekarz też.
Myślę, że im starsze dziecko tym trudniej będzie karmić w ten "poprawny ładny" sposób bo dziecko się zaczyna interesować otaczającym go światem. Jeżeli Twój maluszek rozwija się ładnie to myśle, że nie masz się o co martwić (chociaż to tylko moja opinia, nie jestem specjalistką w tej kwestii).
Co do odciągania i podawania mleka w butelce to ja tak zaczynałam bo Syn miał problemy z chwyceniem piersi. Teraz jest tylko na cycu ale czasem dostanie w butelce jak jest taka potrzeba akurat i nie zaburza to kp. Ale każde dziecko inne.
Jeśli Twoje je później niechętnie z piersi (tak czytalam w tym drugim wątku chyba) to odpuść sobie butelkę. KPI to ciężka przeprawa dla wytrwałych. Ja jestem mega szczęśliwa, że udało nam się przejść na zwykłe KP.
Nie martw się też, że mało ściągnęłaś laktatorem. To stres. Gdzieś kiedyś przeczytałam mądre zdanie. "Mleko jest przede wszystkim w głowie."
Zrelaksuj się. Jesteś dobrą mamą. 😊
Jeśli się jednak martwisz zapytaj jeszcze lekarza. Ale przede wszystkim spokojnie. Bo stres wpływa bardzo na pokarm i jego brak.
Święta racja. Dziś byłam zestresowana i mleko choć było, to nie chciało wypływać. Długo próbowałam, ale bez skutku a Maluch denerwował się, więc dostał butlę. Później już niestety marudził przy cycu i jakby prosił o butlę ale niestety musiał cierpliwie ssać :) Dziękuję za pocieszenie :) Dziś kilka karmień było ładnie na boczku, a wieczorem już na wznak. Nie będę już się tym stresować. Fajnie, że jest to forum i można zasięgnąć porad czy poczytać o doświadczeniach innych osób.
 
Dziewczyny a ja też mam pytanie do mam karmiących piersią.
Czy Wasze dzieci robią zielone rzadsze kupki?
U nas od tygodnia kupki są bardziej zielone i rzadsze. Czasem zdarza się normalna a czasem zielona.
Mały jest zadowolony, uśmiechnięty (minął chyba już skok), przybiera na wadze i rośnie, nie męczy się przy kupce ani nie robi ich częściej jakoś. Zawsze robil kilka dziennie.
Nie wiem czy się martwić czy to jednak norma.
Orest się ślini i jesteśmy w długo trwającym okresie ząbkowania i zastanawiam się czy to nie jest przyczyna.
Ktoś coś wie?
Tak, czasem u nas są bardziej zielone. Konsystencja też różna. Mały często robi po trochu lub kleksy i choć naprawdę dbam o Jego higienę, to od 2 dni ma jakieś krosty w szparze pośladkowej. To rumień pieluszkowy lub alergia. U nas jak nie urok to sraczka eh
 
Tak, czasem u nas są bardziej zielone. Konsystencja też różna. Mały często robi po trochu lub kleksy i choć naprawdę dbam o Jego higienę, to od 2 dni ma jakieś krosty w szparze pośladkowej. To rumień pieluszkowy lub alergia. U nas jak nie urok to sraczka eh
Trochę mi lepiej teraz bo wiem, że nie jesteśmy wyjątkiem.
Na te krostki polece Ci z naszego doświadczenia mąkę ziemniaczaną i olej kokosowy (smaruj jak kremem albo dodawaj łyżeczkę do kąpieli to nie będziesz musiała już smarować całego bobaska).
U nas pomogło a niestety sudokrem i bephanthen zawiodły.
 
reklama
Trochę mi lepiej teraz bo wiem, że nie jesteśmy wyjątkiem.
Na te krostki polece Ci z naszego doświadczenia mąkę ziemniaczaną i olej kokosowy (smaruj jak kremem albo dodawaj łyżeczkę do kąpieli to nie będziesz musiała już smarować całego bobaska).
U nas pomogło a niestety sudokrem i bephanthen zawiodły.
Dziękuję. Mam olej kokosowy i dodaję zawsze do kąpieli. Bez problemu mogę nim smarować. Dzięki za poradę. Zobaczymy co zadziała. Aby tylko to cholerstwo się nie powiększało i nie bolało. To początek złego. Oby w porę to zatrzymać. A coś mi jeszcze świta, że słyszałam o zielonych kupkach przy ząbkowaniu. Więc albo to normalne przy kp jak u nas, albo ząbkowanie. U Hubcia chyba też widać dolną jedynkę. To taka biała kropeczka, która nie znika choć pocierałam. Podejrzewam ząb, nie resztkę mleka, ale pewności nie mam :)
 
Do góry