Borykamy się z dziadkiem maniakiem :-) rozpieszczającym do bólu. Ja mówię "nie". A On i tak swoje...dziecko wniebowzięte, ale...
Widzę złe strony - mała nie czuje, że czegoś nie może mieć ( bo dziadek da), przy nim zachowuje się "niemowlęco" - pokarm mnie, ubierz...etc. Przynosi takie zachowanie do domu.
I bądź tu mądry - niby dobrze, bo kochają i pomagają, ale też dziadek "przegina" w rozpieszczaniu i nie słucha nas, gdy czegoś zabraniamy. Niby taka rola dziadków, ale jak ich przystopować ( no, ba - przecież własnych dzieci sie nie słucha).
Widzę złe strony - mała nie czuje, że czegoś nie może mieć ( bo dziadek da), przy nim zachowuje się "niemowlęco" - pokarm mnie, ubierz...etc. Przynosi takie zachowanie do domu.
I bądź tu mądry - niby dobrze, bo kochają i pomagają, ale też dziadek "przegina" w rozpieszczaniu i nie słucha nas, gdy czegoś zabraniamy. Niby taka rola dziadków, ale jak ich przystopować ( no, ba - przecież własnych dzieci sie nie słucha).