Ja początkowo wszystko podgrzewałam, nawet wode mineralna gotowałam.
Teraz obiadki podgrzewam, deserki w temp pokojowej a herbatke raczej ciepła mu daję. Soki pije tylko jak już nic innego nie ma, jakoś za nimi nie przepada.
Dziś zrobiłam królika. Ciekawe czy mu posmakuje.
Teraz obiadki podgrzewam, deserki w temp pokojowej a herbatke raczej ciepła mu daję. Soki pije tylko jak już nic innego nie ma, jakoś za nimi nie przepada. Dziś zrobiłam królika. Ciekawe czy mu posmakuje.

i potem sie dopiero skaplam, po co ja je tam wlozylam, przeciez na polkach stoja w sklepach
ale tych wlozonych do lodowki juz nie wyciagalam, nie wiem czy ponowna zmiana temperatury mogla im zaszkodzic ale nie ryzykowalam.
to ja wam pisałam, że filtry nie są dobre dla dzieciaków. U mnie woda też nie jest rewelacyjna, ale młody jakoś od małego przyzwyczajony i nic mu nie dolega.