ale Karolina, te "ćwiczenia" to nie żadne tortury

można to robić z zdrowym dzieckiem dla zabawy dziecka i własnej

Hania ma lekko obniżone napięcie ramion, rąk, szyi - do tego nierówno, bardziej z jednej strony. byłam z nią u specjalistki (mówiłam Wam że jadę z Hanią na ćwiczenia). pojechałam bo trzymała główkę na jedną stronę i ma spłaszczoną z boku i chciałam coś z tym zrobić. prowadząca zajęcia mgr Ewa obejrzała ją, sprawdziła wszystko i pokazała mi dlaczego główka Hani opada na jedną stronę
ja nie robię żadnych ćwiczeń w sposób typu "10 powtórzeń na jedną stronę i 10 na drugą", (choć na początku robiłam tak jak zaleciła mi Ewa bo Hania miała naprawdę problem) - teraz po prostu bawię się z nią będąc z nią na dywanie, czy na łóżku, dotykam ją i w różne sposoby skłaniam ją do samodzielnej aktywności - zaczęłam od dotykania dłoni zabawką gdy Hania leżała plackiem z rozrzuconymi na boki nieruchomymi rękami, zauważyłam że dotyk zabawki powoduje u niej zaciśnięcie paluszków, potem unoszenie rączki której dotykała zabawka, i tak dalej, po 2-3 dniach Hania bawiła się z rączkami w górze...
gdy dziecko leży na brzuszku można delikatnie masować nadgarstek tak by otwierało piąstki i podpierało się na otwartych dłoniach, ale nie tak żeby samemu otwierać dziecku paluszki, tylko żeby samo je rozkładało pod wpływem naszego dotyku
przecież i tak coś trzeba z dzieckiem robić, jakoś się bawić a czasem brakuje pomysłów
