reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Rozwój psycho-fizyczny naszych pociech

Wow Oliwko to sie mamusi rozhcodizlas.

Sandra gartulacje dla Saruni, teraz Ty tez sie za mala nachodzisz.

Ipanema teraz to juz z gorki, Mateusz zacznie biegac zanim sie obejrzysz.
 
reklama
majka- to się za oliwką na biegasz... takie dystanse już pokonuje, nono:szok::szok:

sandra- gratulacje dla sarki!!! to się na prawdę buciki spodobać musiały:-p:-p

ipanama
- gratulacje dla matiego!! u nas odkąd julia sama chodzi nie bylo żadnych poważniejszych kontuzji... 2 siniaki, 1 guz... i wsio
 
gratulacje dla nowych "chodzących"!! teraz już chyba wszystkie dzieciaczki wyruszyły w świat:-)
sandra może po prostu Saruni takich butków brakowało;-)
moja Alka potrafi godzinę po ogródku maszerować, czasem i dłużej, no ale wiadomo że nie chodzi cały czas, bo jest mnóstwo interesujących rzeczy, przy których trzeba się zatrzymać;-)
 
mi brakuje juz sił od kąd mała zaczeła dreptać... na spacer wychodzimy z wózkiem który słuzy jedynie do przewozu zakupów:confused2:dzis bylismy dwie godziny i całe dwie godziny chodzila sama ... a w markecie to juz nawet nie mysle że weźmie mnie za reke ... przeciez tyle fajnych rzeczy do zrzucania z półek jest:confused2::-p
 
Oj, u nas tez widze, ze ciezko bedzie! Bo Sara juz zaczyna biegac :szok: Przewraca sie jeszcze po 4-5 krokach, ale pokonuje ten dystans w takim tempie, ze szok!
A wczoraj myslelismy, ze padniemy jak chodzila i wlaczylam muzyke - zaczela na stojaco tanczyc i krecic dupka :-D:-)
 
moje dziecko ma nowe motto życiowe "sięgaj gdzie wzrok nie sięga":eek:
do łazienki drzwi nie wolno zapominać zamknąc na klamke bo: najfajniejsza jest szczotka do sedesu, kosz juz stoi na spłuczce bo tez fajny a że stoi wysoko to trzeba wejść na sedes, kosz na pranie równiez fajny, mozna pomóc mamie i powyciągac wszystko poczym władowac do pralki:-p

znalazłam sposob na wyciąganie przez mała wszystkiego z szafek kuchennych, przez trzy dni meczyłam sie i za każdym razem gdy coś wyciagnełam wiązałam zaraz uchwyty, teraz wisza tylko sznurki a mała wystarczy ze je zobaczy to wie że szafka jest nie do otwarcia:cool2:
teraz szukam sposobu na szuflady, bo juz gdzies znikł wyciskacz do czosnku(pewnie wciśnięty między zabawkami jest ale jeszcze go nie znalazłam:dry:

a wczoraj wlazła na oparcie od kanapy:szok:az mi serce staneło:sorry:
 
no właśnie, ja też nie rozumiem tego zainteresowania Piotrusia szczotką do czyszczenia kibla :szok:;-) ja już wszystko zamykam na klucz (znaczy to, co sie da). łazienka musi być zamknięta, bo wyciąga wszystko co się da. w kuchni usiłuje ruszać pokrętłami od kuchenki. kręci też gałkami od kaloryfera a potem sie dziwi, że jak dotknie to gorące. włazi na wysoką kanapę i po niej chce biegać :szok::no: nic nie może leżeć na stole, bo zaraz ściąga. w weekend nieopatrznie zostawiłam kubek z gorącą herbatą. ściągnął i wylał, na szczęście obok siebie, ale mam nauczkę. włazi w najmniejsze szczeliny. przesiaduje pod ławą a jak wstaje to wali w nią głową. naprzykrza się psu, włazi mu do klatki. wszystko robi w biegu. ja za nim nie nadążam :no:;-)
 
reklama
U nas tez jest duze zainteresowanie kiblowym sprzeciorem :-p I najlepsze, a raczej najgorsze jest to, ze np. w pokoju mojej siostry, gdzie Sara bawi sie pod jej nieobecnosc jest lazienka, ale bez drzwi, tylko z taka przesuwana zaslona, wiec nagminnie mala tam wchodzi i ostatnio patrze co ona robi, a ta klocki wrzuca do kibla :-p Dobrze, ze woda byla spuszczona porzadnie :-D;-):-)

Co do "znikajacych przedmiotow to wczoraj siadla mi w komorce bateria i nie chcialo mi sie wstawac po ladowarke. Za chwile patrze, a telefonu nie ma na lozku. Pytam Sary gdzie jest telefonik, a ona rozklada raczki i mowi "nie ma" :-D Zaczelam intensywne poszukiwania i w koncu znalazlam go w skrzyni z zabawkami.
A wzeszlym tygodniu szukalam pol dnia karty kredytowej, ktora moje dziecko wyciagnelo mi z portfela i wlozylo pod dywan! :szok::-)

A w ogole to zaczynam za nia nie nadazac, bo biega! :szok: Oczywiscie nie obywa sie bez malych stluczek ze sciana np. , ale jakos wiekszego wrazenia to na niej nie robi! :-p
 
Do góry