reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Rzeczy kupione niepotrzebnie

Moje porażki:
Rękawiczki niedrapki
Czapeczki dla noworodka- mała za nic na świecie nie dała sobie założyć a był sierpień
Kołderka do wózka
Rożek- nie trawiła otulania- ale to kwestia indywidualna dziecka
Smoczki uspokajacze- dziś 10 smoczków zbiera kurz- nie korzysta
Woreczki na pieluszki- paclanki
Mata edukacyjna- za nic na świecie nie chciała na niej przebywać- ale wiem, że wielu rodzicom ratuje życie
Myjka do mycia- na szczęście dostałam , więc nie zmarnowałam kasy
Termometr do wody- ręką sprawdzam
Buty do 8 miesiąca życia-dostaliśmy je chyba tylko po to, by Hanka miała frajdę ze zdejmowania
Sudocrem- u nas nie zdał egzaminu a tani nie jest
Gaziki leko- nie umiałam tym manewrować, rozcieńczaliśmy spirytus
Nożyczki do paznokci z okrągłymi noskami- wypróbowałam 5 firm i kupiłam” dorosłe”
Puder do pupy- w awaryjnej sytuacji i tak nie ma nic lepszego niż mąka ziemniaczana i kąpiele w krochmalu
Termoopakowanie na butle- to komukolwiek trzymało ciepło?
Już bym się nie pokusiła więcej o przewijak na łóżeczko-Hania tak ruchliwa, ze po 4 miesiącu na podłodze, a wcześniej raczej łóżko. Ale skoro został po Hani niemal nieużywany to może się przyda jak mi się kiedyś spokojne dziecko urodzi?
Kojec- dwa dni w nim siedziała po 15 minut, lepszy takie drewniany sześcian na pół pokoju a i to na krótko
Ochraniacz na łóżeczko- Hania miała niecałe 3 miesiące jak nauczyła się go zdejmować, a 5 jak powyrywała tasiemki.. wszystkie. A głowę i tak sobie rozbija o szczebelki, czy jest ochraniacz czy nie ma
Właśnie… do następnego dziecka nie kupię łóżeczka szczebelkowego… za dużo mnie to nerwów kosztuje

Absolutnie niezbędne:
- laktator- ponad tydzień sztucznie podtrzymywałam laktacje
- tetra- do wszystkiego
- przewijak dmuchany z Ikei- rewelacja,
- Frida, bez niej alergia wziewna by nas pokonała
- maść linomag
- zwykły termos- bez niego się nie ruszam. Cieple mleko na wyjścieJ
- nosidełko
 
reklama
czapeczkę kupowałam z założeniem, że założymy ją tylko na wyjście ze szpitala - przydała się i później, ale Maks miał dobrze odwrażliwioną główkę bo go dużo czesałam i nigdy nie marudził na zakładanie jej
folia przeciwdeszczowa - po pierwszym mega deszczu stwierdzam, że niezbędna
przewijak - nie mam łóżka w pokoju Maksa - dla mnie póki co niezbędny. tylko nie leży na łóżeczku - zamontowaliśmy go na ławie która służy za stanowisko pielęgnacyjne. zobaczymy co będzie jak Maks podrośnie.
stojak pod wanienkę - kupiliśmy go po pierwszej kąpieli która na podłodze była męczarnią, a zdecydowanie chcieliśmy uniknąć kąpieli na stole, czy komodzie - sorry ale wanienka może spaść a zdrowiem własnego dziecka nie będę ryzykowała
smoczki - kupione dopiero jak mieliśmy problem z uspokojeniem Maksa w ilości 1szt. i żadko go używamy bo kształt małemu nie odpowiada
 
Ostatnia edycja:
a u nas w sumie wiele rzeczy sie przydało i sprawdziło z tych co zakupilismy, jedynie nie przydały sie jak na razie i na szczescie:)
snuza-monitor oddechu- załozyłam go moze pare razy ale jak mnie zaczal informowac ze z mała cos jest nie tak a byl to falszywy alarm to myslalam ze zwariuje, wierze we wlsana intuicje i swój słuch;-)
frida- na razie od pukac mała nie miala katarku wiec sie nie pzrydała, kozunie wyciagam sama patyczkiem podpatrzyłam u połoznej i mam juz w tym wprawe;-)
przybornik na łozeczko- tez wisi na łozeczku, pusty i kurzy sie
pozostałe jak pieluczy tetrowe, przewijak, lezaczek, mata edukacyjna, butelki, smoczki, podgzrwacze, sterylizator przydały sie a i owszem
 
moze ustami odciagala :-)
znam jedna dziewczyne ktora to robila baaaaardzo dlugo ... wrrr.....
HMMM!!!:wściekła/y: No wiec, nigdy, NIGDY nie mialam potrzeby odsysania czegokolwiek z nosa mojego syna, katar mial moze 3 razy i nigdy niczego mu nie odsysalam a tym bardziej ustmi (??????????):baffled:, bez przesady, :baffled:zastanow sie co piszesz w 3 osobie o mnie.:baffled::baffled::baffled: Takie sugestie obrazaja mnie :evil:
 
nie wiem jak mozna nie odciagac dziecku katarku jak go ma-mial biedny chlopczyk ... meczyc sie tak ....

a ja powiedzialam prawde, bo kiedys sie tak robilo i znam osobe ktora tak robila do niedawna wiec tak napisalam....

Martha patyczek tez niezla sprawa, tez to stosowalam swego czasu ale niestety z czasem juz sie nie dalo ...
 
nie wiem jak mozna nie odciagac dziecku katarku jak go ma-mial biedny chlopczyk ... meczyc sie tak ....

a ja powiedzialam prawde, bo kiedys sie tak robilo i znam osobe ktora tak robila do niedawna wiec tak napisalam....

Martha patyczek tez niezla sprawa, tez to stosowalam swego czasu ale niestety z czasem juz sie nie dalo ...

HMMM! Jak napisalam - nie mialam ABSOLUTNIE zadnej potrzeby "odciagania" (jak to ujelas) katarku mojemu synowi bo nie MECZYL sie, gdyby meczyl sie to zapewne UZYLABYM gruszki ktora Jak napisalam wczesniej lezy nadal zapakowana a nie "odcigalabym ustami (!!!!)jak to napisalas, po prostu masakra kobieto!:eek:
 
Do góry