Margolcia28
Mama 3 synków :*
agnes32 - widzisz Kochana , jest ciezko .... ale tak jak pisze Carlaa .... spakuj i nara ........ ja sama czesto telefon mam w reku i juz pisze na szczescie w ostatniej chwili sie potrafie opamietac
mi wystarczy to ze musze znosic go wieczorami i w nocy
od wczoraj przechodze masakre , awantura co krok najbardziej oczywiscie czepia sie o laptopa i ze siedze jak pi...da i pisze , czlowiek nie pociadajacy ani znajomych ani zainteresowan nie rozumie ze ja potrzebuje kontaktu z innymi ludzmi :] ale olałam go i poszedl spac , ale nie to mnie dobilo ...... rozmawialam z mamą na skypie i ta jak mnie zobaczyla to w krzyk "jak Ty wygladasz , przestan ryczec wez sie w garsc i marsz do lekarza bo dzieciakowi szkodzisz " w sumie sama nie zauwazylam ze cos jest nie tak ale poprostu nie mam do tego glowy ....
jak wrocil z pracy postanowilam z nim pogadac czy dobrowolnie bedzie placil czy mam isc do sadu .... obiecal dobrowolnie, ok .... no i mowie mu ze gadalam z mamą i ze ona sie martwi ze zle wygladam ....... wstal podszedl , przytulil i pocalowal .... odepchnelam go i pytam po co to , on ze sie martwi o mnie ......... HAHAHAHA ..... a nie martwi sie jak robi awanture i ogolnie jak mnie zostawil ....... masakra , fakt potrzebuje tego jak niczego teraz ale z drugiej strony ..... na chwile to bez sensu ....... na szczescie nie dlugo wracam do domu ... do dzieci , bede miala spokuj
trzymaj sie dasz rade




od wczoraj przechodze masakre , awantura co krok najbardziej oczywiscie czepia sie o laptopa i ze siedze jak pi...da i pisze , czlowiek nie pociadajacy ani znajomych ani zainteresowan nie rozumie ze ja potrzebuje kontaktu z innymi ludzmi :] ale olałam go i poszedl spac , ale nie to mnie dobilo ...... rozmawialam z mamą na skypie i ta jak mnie zobaczyla to w krzyk "jak Ty wygladasz , przestan ryczec wez sie w garsc i marsz do lekarza bo dzieciakowi szkodzisz " w sumie sama nie zauwazylam ze cos jest nie tak ale poprostu nie mam do tego glowy ....
jak wrocil z pracy postanowilam z nim pogadac czy dobrowolnie bedzie placil czy mam isc do sadu .... obiecal dobrowolnie, ok .... no i mowie mu ze gadalam z mamą i ze ona sie martwi ze zle wygladam ....... wstal podszedl , przytulil i pocalowal .... odepchnelam go i pytam po co to , on ze sie martwi o mnie ......... HAHAHAHA ..... a nie martwi sie jak robi awanture i ogolnie jak mnie zostawil ....... masakra , fakt potrzebuje tego jak niczego teraz ale z drugiej strony ..... na chwile to bez sensu ....... na szczescie nie dlugo wracam do domu ... do dzieci , bede miala spokuj
trzymaj sie dasz rade



