reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Sery w ciąży

A ser Lazur? Jadl ktos?
Ja dzis niestety zjadlam troche, byl w bulce ktora zamowilam i nie sprawdzilam😞 w skladzie jak sprawdzilam podali: mleko, sól, bakterie fermentacji mlekowej, szlachetna plesn penicillumr roqueforti

Nie zjadlam duzo ale sie stresuje😟😟
 
reklama
A ser Lazur? Jadl ktos?
Ja dzis niestety zjadlam troche, byl w bulce ktora zamowilam i nie sprawdzilam😞 w skladzie jak sprawdzilam podali: mleko, sól, bakterie fermentacji mlekowej, szlachetna plesn penicillumr roqueforti

Nie zjadlam duzo ale sie stresuje😟😟

No raczej tego nie cofniesz już, ale to nie znaczy, że od razu coś musi się stać. Z drugiej strony wykluczyć w 100% też się nie da.
Jeśli będziesz mieć objawy listeriozy, to musisz to skontaktować z lekarzem bez zwlekania i uważać na przyszłość przede wszystkim.
 
A ser Lazur? Jadl ktos?
Ja dzis niestety zjadlam troche, byl w bulce ktora zamowilam i nie sprawdzilam😞 w skladzie jak sprawdzilam podali: mleko, sól, bakterie fermentacji mlekowej, szlachetna plesn penicillumr roqueforti

Nie zjadlam duzo ale sie stresuje😟😟
Spokojnie – ser Lazur jest z mleka pasteryzowanego i nie ma ryzyka zakażenia listeriozą. Mimo to, ponieważ Lazur to ser pleśniowy typu blue, w ciąży lepiej wybierać inne sery, np. żółte lub twarogowe, a jak kochasz ten ser to poddaj go obróbce cieplnej, np. na grzankach :)
 
Dziekuje, wszystkiego bardzo pilnuje, dzisiaj pech chcial ze po badaniach zjadlam na szybko i nie spojrzalam i nie pomyslalam nawet😞
 
Jadlam w ciazy wiekszosc serow, w tym parmezan, camembert czy oscypek. Nic sie nie stalo. Nie mowie, ze to goraco polecam, ale zdaje sobie sprawe, jak nikle jest ryzyko listeriozy. I gdybym sie o kazde nikle ryzyko trzesla, toby nadal stres tym spowodowany byl gorszy dla dziecka, niz te produkty.
Btw, Predzej zaszkodzi kobiecie w ciazy mc donald albo lokalny kebab, a jakos to babeczki jedza bez obaw, a o sery tak sie strasznie trzęsą. Nie czaje logiki, ale ok
 
Jadlam w ciazy wiekszosc serow, w tym parmezan, camembert czy oscypek. Nic sie nie stalo. Nie mowie, ze to goraco polecam, ale zdaje sobie sprawe, jak nikle jest ryzyko listeriozy. I gdybym sie o kazde nikle ryzyko trzesla, toby nadal stres tym spowodowany byl gorszy dla dziecka, niz te produkty.
Btw, Predzej zaszkodzi kobiecie w ciazy mc donald albo lokalny kebab, a jakos to babeczki jedza bez obaw, a o sery tak sie strasznie trzęsą. Nie czaje logiki, ale ok
To wyjaśnię ;) Te sery, które jadłaś – parmezan (on bywa niepasteryzowany, ale długo dojrzewa, więc ryzyko jest praktycznie zerowe) , camembert (musiałby być oznaczony), oscypek (zależy od miejsca zakupu i sezonu) - na 99% były z mleka pasteryzowanego, więc ryzyko listeriozy było praktycznie zerowe. A McDonald? Jasne, że nie jest niekoniecznie zdrowy, ale jedzenie tam przechodzi wysoką obróbkę cieplną, więc nie niesie ryzyka zakażeń bakteriami takimi jak Listeria, Salmonella czy E. coli, które w ciąży mogą być groźne i prowadzić do powikłań. Natomiast trafienie w Polsce na niepasteryzowane sery poza , np. targami regionalnymi jest niewielkie ;)
 
reklama
To wyjaśnię ;) Te sery, które jadłaś – parmezan (on bywa niepasteryzowany, ale długo dojrzewa, więc ryzyko jest praktycznie zerowe) , camembert (musiałby być oznaczony), oscypek (zależy od miejsca zakupu i sezonu) - na 99% były z mleka pasteryzowanego, więc ryzyko listeriozy było praktycznie zerowe. A McDonald? Jasne, że nie jest niekoniecznie zdrowy, ale jedzenie tam przechodzi wysoką obróbkę cieplną, więc nie niesie ryzyka zakażeń bakteriami takimi jak Listeria, Salmonella czy E. coli, które w ciąży mogą być groźne i prowadzić do powikłań. Natomiast trafienie w Polsce na niepasteryzowane sery poza , np. targami regionalnymi jest niewielkie ;)
Tak, ja to wiem, dlatego podkreslilam, ze nie trzeba sie trzasc o kazdy ser (na marginesie, oscypek jadlam akurat z targu lokalnego).
A co do fast foodow, nie mialam konkretnie na mysli ryzyka zatrucia bakteria (choc akurat kebaby to loteria), tylko generalnie stwierdzilam, ze niezdrowe jedzenie w ciazy ogolnie przyniesc moze wiecej szkod (chociazby przez wysoka zawartosc soli/ cukru) niz konkretny ser. Stad moje ubolewanie nad dziwna logika, bo panika serowa widze, ze przewija sie przez forum regularnie.
 
Do góry