reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Sierpień 2009

witam znoof
Anetko, mój tato ma to samo chyba, tzn, niedomknięcie zastawki z tym że on miał mieć zabieg i zmienianą zastawkę na sztuczną.. Na zabieg nie wyraził zgody mimo nakłaniania go przeze mnie i resztę rodzeństwa i tak sobie z tym hasa, jeden z lekarzy powiedział że zabieg nie jest pilny bo objawy są słabe, mój tato tańczy i imprezuje na tych emeryten party swoich i nic mu nie dolega ;-)
MYślę że musisz się jak najmniej stresować denerwować bo to też nie pomaga serduchowi no i uważaj na siebie i pilnuj :yes: zdrówka życzę!
Tak sobie myślę, że i mnie z serduchem czekają przeprawy, na razie często mam wrażenie kłucia i inne głupie dolegliwości :/ u mnie to pewnie rodzinne bo mama zmarła na zawał a i tato miał koronografię dwa razy i tą zastawkę ma popsutą...

bosz się rozpisałam a lecieć muszę ryż mojemu nastawić baaaj
 
reklama
Maggie,moja niedomykalnosc jest niewielka,tak lekarz stwierdzil i ze zyciu nie zagraza,ale ja mam dopiero 35 lat i juz z takimi problemami mam do czynienia,wiec dobrze to nie wrozy:-(...tato zmal na(tak sekcja wykazala) przewezenie zyly glownej aorty, a mial zaledwie 28 lat:szok:,dziadek(ze strony taty )tez problemy z sercem mial,ale to w pozniejszym wieku juz...wiec sie boje ze to cos dziedziczne jest:-(
Lekarz,ten kardiolog dziwil sie tylko,ze nikt tego wczesniej nie wykryl....a w dwoch ciazach bylam przeciez...ehhhh...ta nasza slozba zdrowia-zostawiam bez komentarza

A dzis jakos tak dziwnie sie czuje,taki ucisk w klatce piersiowej czuje....juz sama nie wiem czy to cos od serca,czy oskrzela sie odzywaja,bo kaszel zaczyna mnie meczyc i nos zatyka,albo od dziewczynek cos zlapalam,albo sama juz nie wiem co...........zaraz do tescia sie przejde niech mi cisnienie zmierzy,bo i lepetyna nawala....

A dziewczyny dzis tak mnie mecza ze mam juz serdecznie wszystkiego dosyc.....:wściekła/y:
 
Dziewczynki, ja sie na chwile ino melduje.
U nas ciąg dalszy masakry infekcyjnej. W ciągu tygodnia byłam dziś 3 x z Franiem u lekarza na osłuchaniu...kuźwa ten wyjazd do CZD bez osłony Synagisem bokiem nam wychodzi...
Zdróweczka wszystkim:)
 
witam się z krokietem którego mi teściowa przywiozła :-):-p sobie go właśnie wpierniczam :-) ja to mam dobrze ;-)
te choróbska to jakaś masakra!! zdowia dla wszystkich!! a w szczególności dla Frania!!
u nas odrobinkę lepiej.. tzn Zosia zaczęła kaszleć jak mały gruźlik ale gorączki przynajmniej dziś nie miała.. najwyższa temp to 37,2. więc antybiotyk daje chyba rade. poza tym biorę ją na sposób przy podawaniu leków i przy syropie mówie żeby przyszła na witaminkę więc leci jak szalona bo uwielbia ;-) potem tylko z wyrzutem na mnie patrzy :eek: a antybiotyk to rano dałam jej pomiędzy łyżkami kaszy (kaszka smak malinowy, antybiotyk truskawkowy więc nawet zbytnio nie poczula różnicy ;-)) gorzej było wieczorem ale dałysmy radę jakoś ;-)
pospalyśmy sobie fajnie w dzień - Zoś 2h a ja półtorej h :-D a teraz już Mała też śpi ale pokasłuje więc pewnie znów wyląduje u mnie w wyrku i będziemy się tulić :-p

Anet uważaj na siebie!!
Never super że wygrałaś krzesełko :-) u nas wróciło do łask bo ostatnio było odstawione w kącie ale znów Zosia je okupuje :-)
Semple super że macie nowe auto :-) i 5 dziecko....:-) szacun jak się zdecydujecie :-)

muszę jeszcze przepisać przepis na pulpeciki Andariel bo jutro zamierzam Zosi zrobić :-) i do wanny i będe czekac na skypie na mężastego bo jeszcze z pracy nie wrócił..
ale się rozpisałam :zawstydzona/y: sorry za zanudzanie :-p:-p:-p
 
Hello z rana;-)
U nas noc ok, więc liczę, że wychodzimy na prostą z tym katarem.
Jestem na etapie logistycznego planowania oddania małej pod opiekę cioci, więc liczę, że jej stan będzie na tyle dobry żeby ją już zacząć zostawiać

Never mama się poznała i dziecku wygrała:) Super!
Anet spokojnie. Nie myśl od razu o najgorszym, tylko z uwagi na swoje zdrowie zacznij być trochę egoistką i proś męża o pomoc. Niech wie że czasami łatwiej się w polu pracuje fizycznie niż siedzi w domu z dwójką chorych dzieci.
Franiowa współczuję paskudztwa. Kurujcie się.

 
dzień dobry;
małą męczył kaszel w nocy, więc znów padam; czekam tylko jej drzemki i mykam spać; nawet myśli zebrać nie mogę;

na dodatek chyba w nocy Młody się obrócił główką w dół, bo mi okropnie ciężko i skacze po pęcherzu; i oczywiście główna myśl dnia dotyczy skracającej się przez to szyjki:baffled:ekstra;
 
Ostatnia edycja:
witam i zdróweczka wszystkim życze
ja spadam do apteki po kolejne leki dla 3 juz córy,bo mi sie dzien po dniu rozkładały,a dla ali nie mam w domku nawet kropli do nosa a katar juz zielony jest
miłego dnia dla was,ja mam juz go dosc
 
Witam i ja
Iwonka, ojej, u Was to maraton z tymi chorobami, już niedługo wiosny(oby) to może się skończą te zarazy na dobre! zdrówka
andariel, dla Ninki też zdrówka niech nie pokasłuje już
Efe oby na prostą u Was
Ja mykam sprzątać w łazience
Marcel pewnie spać pójdzie bo wczoraj latał do późna bo ciotka klotka była a wstał już o 6 i ziewa
ciao
 
Hejka,u nas przygotowań do wyjazdu J. ciag dalszy. Kurcze ileż tego załatwiania jest...dobrze,ze siedzi w domu już na urlopie,ktory musiał wybrać bo mu został...ale i tak maaase tego jeszcze mamy...A najgorsze,że jeszcze tylko 6 dni jestesmy razem,a potem dopiero w kwietniu na świeta...buuu

Anet, dokladnie musisz byc troche egoistyczna i nie dawac sie! Słuchaj uważniej swojego organizmu kochana i reaguj jak tylko cos by cie zaniepokoiło. Z serduchem jak sama wiesz nie ma przelewek...Trzymaj sie kochana i dbaj o siebie.

Zdrowka dla Franuli i pozostalych chorych SIerpniątek.

Oj,Andariel,to cięzka nocka faktycznie. Dobrze,że masz mozliwosc choc troszke w dzien odespac. Ciekawe,czy Babel faktycznie ci sie obrócił. Pewnie usg to pokaże:) juz niebawem.

Tymczasem sciskamy i lecimy na zakupy i dalsze sprawy wyjazdowe załatwiac:)
 
reklama
usg to dopiero po 30 tyg., raczej nie wcześniej, ale ginka na wizycie pewnie mi powie jak leży (ostatnio wymacała gdzie główka i nóżki, tak jak przypuszczałam - w poprzek); kurcze, a mi szkoda natt tamtego i tego weekendu, ze też się musiał akurat M. rozłożyć i zaraził małą... przecież jak my się nie spotkamy teraz, to potem w ogóle nie wiem jak to będzie??? chyba, że Ninka cudownie ozdrowieje do piątku, bo i tak może być - w sumie katar już mniejszy, temp.ok, może pokasła dziś i jej do jutra przejdzie..? ech...
 
Do góry