andariel
mama super dwójki :]
hej! u nas nocka taka sobie, bo mała jak się wybudziła w nocy, to się oczywiści przesikała i trzeba ja było przebierać; więc się tak rozbudziła, że już zasnąć nie mogła, do tego nadszedł kaszel, więc jej to utrudniał; no i wiadomo, jak ona nie śpi, to i ja:/ i przez mój brzuch robi się nam już ciasno we 3 w łóżku
w ogóle, czuje się już jak bym w co najmniej 8 m-cu była, taka jakaś ogromniasta, gromotna:] a waga niby stoi, nadal +9 mam od m-ca;
sempe - ale się mąż rozkręcił, hihi; a Ty jak się na to zapatrujesz, co? mój na wspomnienie o 3 robi kwaśną mine i motywuje to tym, że jak dzieciaki podrosną to będzie potem trudno każdemu z nich zapewnić odpowiednie warunki, w sensie finansowym: jakieś zajęcia dodatkowe, wycieczki, wyprawki do szkoły itp. No i ma rację, niewątpliwie; nie przy takich zarobkach w każdym razie... choć mi to 3 jakoś tak kołacze po głowie, nie ukrywam
pospałyśmy dziś do 8:30!!! mała odsypiała noc; ale to dla mnie jednak za dlugo, bo potem się uwijam jak w ukropie żeby prędko śniadanie uszykować, swoje tablety łyknąć itp. i jakoś się nerwowo robi; a mała jak głodna to nie popuści, stoi przy mnie w kuchni i jęczy pokazując na swoje naczynka, nie da się zająć bają czy muzyką itp. No ale nic, jakoś ogarnęłyśmy
Malinka fajnie, żeś zajrzała; współczuję teściowej - jak ja nie cierpię jak się ktoś wtrąca w wychowanie rodzicom...
maggie pracowicie zabrzmiał Twój post
az mi głupio, bo ja dziś oprócz usmażenia naleśników (bo mam farsz mięsny z rosołu) nie zamierzam robić NIC
))
sempe - ale się mąż rozkręcił, hihi; a Ty jak się na to zapatrujesz, co? mój na wspomnienie o 3 robi kwaśną mine i motywuje to tym, że jak dzieciaki podrosną to będzie potem trudno każdemu z nich zapewnić odpowiednie warunki, w sensie finansowym: jakieś zajęcia dodatkowe, wycieczki, wyprawki do szkoły itp. No i ma rację, niewątpliwie; nie przy takich zarobkach w każdym razie... choć mi to 3 jakoś tak kołacze po głowie, nie ukrywam
pospałyśmy dziś do 8:30!!! mała odsypiała noc; ale to dla mnie jednak za dlugo, bo potem się uwijam jak w ukropie żeby prędko śniadanie uszykować, swoje tablety łyknąć itp. i jakoś się nerwowo robi; a mała jak głodna to nie popuści, stoi przy mnie w kuchni i jęczy pokazując na swoje naczynka, nie da się zająć bają czy muzyką itp. No ale nic, jakoś ogarnęłyśmy
Malinka fajnie, żeś zajrzała; współczuję teściowej - jak ja nie cierpię jak się ktoś wtrąca w wychowanie rodzicom...
maggie pracowicie zabrzmiał Twój post