reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpień 2012

grogusia &&&&&&

K8 doskonale Cię rozumiem co przeżywasz. Ja też nie mogłam wyrobić w szpitalu z małym. Było tak masakrycznie gorąco i duszno na sali że oddychać nie było czym. Położne wchodziły i kazały okna pootwierać, ale leżała ze mną taka dziewczyna która urodziła dziecko hipotroficzne 2290g i tak ją opatulała że szok. I nie pozwalała otworzyć okna. A jak się w końcu wkurzyłam i mówię że chociaż rozszczelnimy te okna to stwierdziła że nie bo małej rączki marzną!! Dobrze że siedzieliśmy tak tylko dwie doby. Mieliśmy zostać jeszcze dzień dłużej ze względu na moją dużą anemię, ale lekarz stwierdził że decyzja należy do mnie. Więc ja czym prędzej podpisałam papiery że się wypisuję i wróciliśmy do domu. Oczywiście po upewnieniu się że z małym jest wszystko w porządku. A w dzień wypisu był już tak marudny że nie wiedziałam co mam z nim zrobić. Ale wcale mu sie nie dziwie bo w takiej duchocie to dziecko funkcjonować nie może. Jak tylko wyszliśmy ze szpitala na świeże powietrze to Tymek od razu się uspokoił i był szczęśliwy. I w domu tak samo. Także trzymam mocno kciuki żebyście szybko wrócili do domu. Tam wszystko się unormuje. I mam nadzieję że laktacja też się rozhula.

Mieliśmy wczoraj wyjść z małym na spacer wieczorem ale nawet o 18 było 35 stopni w cieniu!!!! więc sobie darowaliśmy. W nocy była burza i padało i dzisiaj się troszeczkę ochłodziło więc mam nadzieję że dzisiaj nam się uda. Mogłabym z nim wyjść teraz przed południem, ale nie chcę się porywać na pierwszy raz sama targać wózek, więc czekamy na tatę.
 
reklama
O kurdeczka Ratina na Karowej to dziwne bo moje przyjaciolki tam rodzily i zachwyt w 100% dlatego i ja chce tam rodzic.

Ciekawe jak tam Asia85.

Nie ma reguły...ogólnie powiem tak: zmiana dzienna-ciężko,zmiana nocna- dużo milsza i pomocna (zarówno na porodówce jak i noworodkach)...dodatkowo wszystko zależy od tego ile porodów jest...Ja trafiłam,że rodziły jeszcze 4 z czego dwie bliźniaki,więc personel był zabiegany...a że mnie poza bólami nic się nie działo to mnie zostawili na koniec...Poprostu nie spodziewaj się,że ktoś tam się bedzie nad Tobą rozpływał (no chyba,że masz wykupioną położną do porodu za 1200zł i nocną pomoc położnej przy dziecku za 400zł, no i znieczulenie za 500zł: no i wtedy można powiedzieć,że urodzisz "po ludzku")
 
jezusie RatinaZ to sie nie dziwie ze z takim podejsciem ludzi ktorzy maja Ci pomoc srednio Ci sie porod wspomina, strasznie sie tam umeczylas, ale dzielna jestes babeczka.
ja wlasnie z tego powodu, zeby miec pewnosc ze bedzie "po ludzku", zainwestowalam w polozna. trudno, tanio nie jest, ale odkladalam kase cala ciaze i mam nadzieje ze to tego bedzie warte. za wielki cykor jestem zeby tak na zywiol pojsc...

gorgusia odezwala sie, wiesci w watku wiesciowym :)

w ogole to dziendobry i chwale sie moim wypasionym sniadaniem na slodko: tosty francuskie z borowkami i koktail malinowy :)

tost.jpg

humor mi dzis dopisuje bo tolka robi coraz dziwniejsze wygibasy w brzuchu i nawet specjalnie mnie nie martwi, ze jeszcze chce w nim posiedziec. no dobra, skoro tak w nim jej zabawnie ;) ochlodzilo sie troche, nawet w miare sie wyspalam i postanowilam dzis wrzucic na luz.
czego i Wam zycze, kochane Dwupaczki, a Mamom oficjalnym grzeczniutkich dzieciow i chwili nicnierobienia :)

k8 uciekaj stamtad! wracaj szybko do siebie!
 
Ostatnia edycja:
melduje się że wyszłam :-D:-D już cała rodzinka w domu :-D:-D jestem strasznie szczęśliwa, Laurka zachwycona Niną, Nina co 2 h cyca woła, więc mogę was nadrobić..


Milionka kochana ty moja wielkie dzięki za wszystkie newsy i wsparcie ! :-D:-D
 
weronkazz, i to śniadanie to jest właśnie to za czym szybko zatęsknisz!!!!!!! Wygląda pięknie a już jak smakuje to nawet nie myślę. Ja dzisiaj jadłam bułkę maślaną, hehe...
Irisson, witaj kobieto! Jak zza światów wracamy po kolei :-)
Jestem w szoku jak ten sierpniowy dream team się dzielnie trzyma, kilka w lipcu porodziło (przepraszamy:zawstydzona/y:) ale reszta pilnuje sierpnia!
Jadę w góry jutro, pojedziemy wieczorem żeby młody już spał bo w ten upał to kiepsko będzie podróżować w ciągu dnia, to niby niecałe dwie godziny ale jak będzie płakał to będą AŻ dwie godziny ;-)
Młody cudnie śpi odkąd wróciliśmy od lekarza, postawiłam go na tarasie i majda nóżkami. Ja już posprzatałam, wstawiłam pranie. Kolejną drzemkę ucinam wspólnie z Bruno bo w nocy był niespokojny, chyba za ciepło mu bylo. Nie jestem jakoś wyjatkowo wyspana, wiedziałam że na 8.,30 mamy wizytę i muszę go zorganizować rano a karmienie młodzieńca lubi sie rozciagać w czasie. Pani doktor powiedziała żeby się tym nie martwić, że maluchy tak mają. Więc się już nie martwię tylko karmię;-)

idę poczytać dalej ! Milego!
 
melduje się że wyszłam :-D:-D już cała rodzinka w domu :-D:-D jestem strasznie szczęśliwa, Laurka zachwycona Niną, Nina co 2 h cyca woła, więc mogę was nadrobić..


Milionka kochana ty moja wielkie dzięki za wszystkie newsy i wsparcie ! :-D:-D

cieszę się, że mogłam Ci uprzyjemnić pobyt w szpitalu:* i witaj spowrotem :)
 
jestem taka nie ogarnięta, że masakra, tydzień w szpitalu to jednak za dużo, coli bym sie napiła :-p:-p

Summerbaby no właśnie jak zaświatów powrót, kto jeszcze nie urodził tak w ogóle?!
 
Irisson o cola to moje marzenie ostatnio, ale jakoś się boje przy karmieniu. Choć przyznam się, z e ze dwa łyczki podpiłam któregoś dnia, bo nie mogłam zapanowac nad pragnieniem;-)
No własnie, co z Asia.85, coś jej nie widać ostatnio
Ja od 2 dni przerabiam zazdrość i leki 8-latka. Wieczorem mój starszy syn wyprawia takie cuda, ze... a wszystko kończy się płaczem, że nie moz ezasnąć. Ja wiem, ż eto zazzdrość o młodego i on to przyznaje, więc przede mną cieżka praca. Na szczęście ta zazdrość nie uderza w Małego, bo jego całuje, przytula, wozi na spacerkach, tylko we mnie:baffled:
 
Ostatnia edycja:
reklama
Przezyłam wczorajszy dzien sama z 2, dzis kolejny nawet nie jest zle troche wiecej organizacji i mozna ogrnac;-) Dobrze ze jest pogoda to cały dzien na dworze jestesmy.
irisson witaj, super ze siostry soba zachwycone to duzo ułatwia:tak:
k8 trzymaj sie tam dzielnie!
U mnie na szczescie okna non stop były otwarte nawet połozne sie smiały ze jedne normalne nie dusza dzieciaków:-D ide zjesc obiad bo juz pora:tak:
 
Do góry