reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpień 2013

reklama
Maciurka trzymamy kciuki żeby gładko poszło!!!

U nas dalej bez zmian, tylko wszyscy mówią, że się brzuchol opuszcza... No i często mi twardnieje. Dziewczyny, a czy któraś z Was miała tzw. sączące się wody? jak to się objawiało? Bo ostatnio jakoś tak mam jakby zwiększoną produkcję, ale to nie śluz tylko właśnie jakby mokro i nie wiem czy to wody się mogą sączyć czy raczej to tylko coś tam nie wiadomo co:-)

Taka j. - następnym razem po prostu zaprotestuj i nie pozwól dzieciakom nosa wściubiać do wózka.. My planujemy też raczej zero lub minimum konieczne gości świeżo po powrocie do domu.

A doświadczonych Mamuś jeszcze zapytam - jak myślicie, kiedy jest już dobry moment, żeby z takim maluchem wyjechać gdzieś dalej niż ze 100km? Znaczy w jakim wieku (w tyg)? Będę wdzięczna bo sama nie mam pojęcia a nie chcemy się ograniczać z mężem...

Pozdrawiam Was wszystkie i Dzieciaczki też :-)
 
hej jakoś spać nie mogę, denerwuje sie wizytą dzisiejszą, ale to dopiero na 21, ciekawe jak moje rozwarcie( ostatnio było na opuszek) . Wczoraj nieźle sie uśmiałam , mąż ściągał pokrowiec z fotelika maxi cosi , nic łatwego, cały internet przeszukałam żeby znaleźć jakąś podpowiedź. Trwało to wszystko godzinke ale sie udało. Pokrowiec już wyprany. Na dziś mam dwie siaty ciuszków wypranych i wyprasowanych przez moją mamę, muszę poukładać i podzielić rozmiarami. Nadal jestem w tym zielona, nie wiem co jeszcze powinnam dokupić. A widziałyście ofertę Lidla od czwartku? Śpiochy i termometr dla dzieci , taki bezdotykowy do udzka i czółka , może warto kupić. Pozdrawiam. taka. Jmam pytanie : jakie jest postępowanie w przypadku paciorkowca przy cc?
 
Hej dziewczyny
Ja zaraz muszę się ruszać niestety, bo na 9 wizyta u położnej. Koniec słodkiego lenistwa z rana:-D Chociaż już się z R śmiałam, że wszystko co ona na tej wizycie robi mogę sprawdzić w domu i przez telefon podać, ale przy okazji pojadę jeszcze do kwiaciarni, więc chociaż się ruszę trochę...
 
Cześć
Mysiolek ja pierwszy raz pojechałam ok 120 km do Łodzi jak Maks miał ok 3 tyg. Prowadziłam w tym czasie sklep , więc w końcu trzeba było jechać po towar. Ja na zakupach a D z Maksem w samochodzie, dobrze że wtedy mieliśmy duże i przestronne auto. Potem to już średnio raz w miesiącu jeździliśmy, bo teście moi mieszkają jakieś 110 km od nas. Jednak nasze dziecko od początku uwielbiało jeździć, z nim nawet nad morze 500 km jechaliśmy bez przystanku.
Wody mogą się sączyć , ale z czymś takim trzeba się zgłosić do szpitala. Podobno w aptekach są takie wkładki i jak się zabarwią na jakiś tam kolor to znaczy , że są to wody płodowe.
My ja widziałam ofertę lidla, ciekawa. Pewnie i tak nie dam rady pojechać, bo nie dobudzę śpiocha. Chociaż ja mam największe zaufanie do tych starych termometrów rtęciowych. Szkoda,że już ich nie ma.
Jak Maks się urodził kupiłam taki brauna, drogi jak cholera (do ucha) ten pomiar nigdy nie był wiarygodny.
 
Hej !:-)

Strasznie ciężko was nadrobić ;) niestety na razie nie mam zbyt wiele czasu żeby sobie komputer włączyć. Jestem jeszcze mocno osłabiona, a mały zajmuje dużo czasu..

Miciurka, trzymam kciuki !! Informuj nas co i jak ;)

Mysiolek, wód ze śluzem nie pomylisz. Ja też pod koniec ciąży miałam dużo wydzieliny ale jak odeszły mi wody to całe łóżko zalałam ;P i sączyły mi się całą noc, fazami solidnie.

Doriq, powodzenia na wizycie ;)

Taka j., niestety nie wiem kto mnie szył.. jakaś młoda lekarka, a później facet taki strasznie niesympatyczny.. Co do wizyt to ja już też jedną zaliczyłam. No a teściowa i mama przychodzą do mnie codziennie..

Jagoda, mój to straszny nerwusek, wszystko musi mieć na już ! ja niestety muszę karmić mlekiem w proszku bo mały nie chce mojego pokarmu.. zresztą i tak mam strasznie mało..
My niestety też się męczymy z tymi bulgotkami w brzuszku.. tylko nasz mały do tego jeszcze ma problem żeby kupkę zrobić..
Fota świetna ! Milenka jest naprawdę słodka !!

Maciejka, współczuję ! ale jeszcze troszkę i będziesz po ! : )

Taka j., a jak Twój maluch reagował na mleko ze szpitala? Bo ja właśnie zostałam przy tym które oni podawali czyli Nestle Nan Pro 1.

A dzisiaj czeka nas pierwsza wizyta położnej : )
 
basia89, nasza tez miala problemy z kupka. Na NAN1 byly najgorsze, w ciagu 3 tygodni wyprobowalismy kilka mm. U nad stanelo na rozowyn Hipp dla dzieci karmionych miesznie, ale juz go raczej nie ma. W UK stosowalismy Aptamil czyli odpowiednik Bebilonu i tez z brzuszkiem bylo wszystko ok. Sasiadki wnuczka na NANie tez miala problemy z brzuszkiem, jak jej zmienili na Bebilon od razu poprawa :) musle, ze mozna poprobowac z unnymi mm.

Co do podrozowania z noworodkiem/niemowlakiem, najwazniejszy jest chyba umiar. Wiadomo, ze trzeba sie poznac, nauczyc siebie nawzajem :) a pozniej to juz z gorki. Dla takiego maluszka na prawde nie potrzeba miliona rzeczy dodatkowych. To co uzywamy w domu w zupelnosci wystarczy. Pieluchy mozna na miejscu kupic, mm, herbatki, obiadki. Co di lekow, jesli tam gdzie jedziemy nie bedzie apteki warto zabrac ze soba cos na kolke, na goraczke, sol fizjologiczna czy cos do noska. Co do kapieli w podrozy ja kapalam sie z mala razem w normalnej wannie/brodziku. Nie tachalismy waniennki, ani nie kupowalismy turystycznej. Lozeczka turystycznego tez nie kupowalismy, bo zawsze bylo na miejscu. Raz pozyczylismy jak jechalismy do rodziny nad morze. Kolezanka jak jechala z 2 miesiecznym synkiem nad noze wziela nawet maly, turystyczny czajnik z mozliwoscia podlaczenia w aucie na wszelki wypadek. Paranoja. My mielismy termos z goraca woda i nigdy nie bylo problemu, nawet za granica. My zawsze wychodzolismy z opcji minimum, a wiec: ciuszki, kosmetyki, leki, troche pieluch (reszta kupiona na miejscu), mm, pozniej kaszka i ewentualnie 1-2 deserki/obiadki(reszta kupowana na miescu).

Z takim maluszkiem nie ma problemow z podrozowaniem :) Im dziecko starsze tym zaczynaja sie schody :) a jeszcze jak ma wlasne zdanie i chce zabrac niemal wszystkie zabawki to juz kosmos :baffled:
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ja się dziś chyba przeforsowałam, sprzątałam pokój Maksa, robiłam segregacje zabawek , część do śmieci, część do piwnicy, od razu miejsca więcej. Zajęło mi to 3 godziny, ale jednak mnie to również wykończyło i brzuch mnie ciągnie w dół, chyba się położę spać.
 
Do góry