reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpień 2013

Dziewczyny, właśnie skończyłam nadrabiać 63 stroiny od 23 stycznia!!! sama nie wierzyłam, że tego może być aż tyle ...

teraz pewnie niewiele napiszę i pójdę spać :-)
a potem zniknę na kilka dni znowu i tak już będzie do końca marca.

Obecnie mój dzień wyglada tak - do 17-18 w pracy, o 19 w domu godzina na zabawe z młodym o 20 czas dla mnie - coś tam porobię i zjem i o 21 już padam.
Dzisiaj jestem w delegacji we Wrocławiu więc siadłam do kompa i spokojnie czytam.
Jeszcze mki zostały wszystkie inne wątki :-)

Iza współczuję przejsć. Mam nadzieję, że będzie tylko lepiej. Pisałam Ci kiedyś - na listopadzie 2010 mieliśmy dziewczynę z mega krwiakiem, oczyszczał się do 20 tc więc cały czas były krwawienia ale wszystko sie dobrze skończyło

Witam wszystkie nowe mamusie.

Mamusiom po wynikach gratuluję rosnących dzieciaczkom a tym wybierającym się życzę samych cudnych widoków.

Aleksandra.Maria - tak z ciekawości, co to jest TIA. U nas chyba o tym nie mówią. Tzn jak wreszcie się wziełam za diagnozowanie migreny to robiłam tc żeby wykluczyć jakieś kwestie organiczne, ale nic nie wyszło. Przez kilka miesięcy brałam inhibitor wapnia (o ile już czegoś nie przekręciłam) i w sumie na migreny nie pomógł, ale ograniczył mi o jakieś 70% bóle napięciowe głowy wiec super i generalnie u nas chyba nie spotkałam się z tym, żeby wysyłali do szpitala z aurą. Ja się do tej pory nawet cieszyłam jak była migrena z aurą (u mnie głównie zaburzenia widzenia - mroczki i widzenie podwójne) bo wtedy od razu mogłam zaaplikowac prochy i sam ból nie przychpdził a przy zwykłej migrenie musiałam się męczyć, teraz wszystko jedno bo i tak nic nie moge brać ... w każdym razie mam nadzieję na to, że jak się hormony ustabilizują to do końca ciąży już migren nie będzie - w poprzedniej ciąży miałam 6 miesięcy cudnego spokoju i na to tez liczę.

Był temat porodów rodzinnych - ja teraz liczę, że P. przy mnie będzie, a przy CC obowiazkowo. Jakby go nie było wtedy to chyba zeszłabym ze strachu, a tak to trzymał mnie za łapę i uspokajał cały czas a potem zajął się młodym więc miałam pewność, że cały czas ktoś nad nim czuwa. Jak mnie przywieźli do pokoju to P. gadał sobie ze Stasiem :-)

A co do badań - też nie wiem jak można te na czczo wytrzymać. Dobrze, że w sumie na sporą część można iść po jedzeniu. Dla mnie największą masakrą jest tsh bo niestety muszę po badaniu wziać tabletkę na tarczycę, po której jeszcze pół h nie mozna jeść ...

Dobra, uciakam spać bo wczoraj o 5 wstawałam na samolot więc już jestem zombie :-)

Buziaki!!!
 
reklama
Ehhh wejśc na forum. Tez do dziś mówiłam, że bezzachciankowa jestem. Ale gofry to był zjadła. Z górą bitej śmietany. Ma któraś dobry sprawdzony przepis na gofry?

A tak z innej beczki pytanie. Zastanawiam się jak to jest z "planowaniem płci" dziecka. Próbowałyście jakiś zasłyszanych metod, aby "zrobić" chłopca/dziewczynke? Słyszałam o diecie, o kalendarzu chińskim i wreszcie o wyliczaniu momentu zapłodnienia - że niby plemniki żeńskie są bardziej wytrzymałe, zyją dłużej a męskie to sprinterzy. Ja nie ukrywam, że fajnie byłoby mieć parkę (mam już zakręconą dwulatkę) - dlatego próbowalam się wstrzelić w chłopaka, w samą owulację. Tylko ta metoda wydała mi się w miarę wiarygodna. No i teraz ciekawe czy chłopak czy dziewczyna jednak? A jak u Was? Podzielcie się doświadczeniami a za jakis czas skonfrontujemy z rzeczywistością ;)
 
LITTLE PONY
uważam że to prawda z tymi plemnikami. Ja pierwszy raz zaszłam współżyjąć dłuuugo przed owulką i mam dziewuche. Teraz było podobnie wiec nie znam jeszcze płci ale przeczuwam drugą "dziurkę" :)
 
Cześć Wam :-)

Marzycielka - ostatnio tu pisałyśmy o tych bólach i okazało się, że kilka dziewczyn je ma. Ja we wtorek na wizycie powiedziałam lekarzowi o bólu podbrzusza, a on mi oznajmił, że to od ciąży :-D Jak boli Cię bardziej i przez cały dzień to możesz wziąć no-spę i oczywiście możesz skonsultować z lekarzem.

Cwietka - ja też nie mam teraz aż takich humorów ;-) Ale w pierwszej ciąży miałam straszne :tak:

Kasia
- oj, ciężkie są początki ciąży, jak się pracuje i trzeba robić wszystko to, co dotychczas, a człowiek najchętniej przespałby cały dzień. Pamiętam jak na początku poprzedniej ciąży wyglądał mój dzień: wstawałam, szłam do pracy (jakąś godzinę zajmował mi dojazd), wracałam i szłam spać. Z miesiąc to trwało i było straszne, nie miałam życia normalnie :-p A jak jeszcze jest maluch w domu to w ogóle. Trzymaj się i bądź silna i oby zmęczenie szybko dało Ci spokój!

Little Pony - są różne sposoby na planowanie płci, nawet jest tu na forum staraczek osobny wątek na ten temat. Ja mam już chłopca i wydaje mi się, że wtedy faktycznie trafiliśmy w owulację. Ale teraz nie jestem pewna kiedy ją miałam, a i próba poczęcia w tych okolicach była więcej nić jedna więc nie mam pojęcia czy to było przed czy w trakcie :-) Nie zwracałam na to uwagi, bo jest mi wszystko jedno co będzie ;-)
 
Lol co z tymi goframi ^^ ja wczoraj też byłam na zakupach to sobie kupiłam takie gotowe do tego bitą śmietanę i sos czekoladowy :-D
a w ogóle to cholerka co chwile coś pysznego piszecie i mi sie potem zachciewa :zawstydzona/y:
ja mam od kilku dni na śniadanie pomidora ze śmietaną bo tak mi się go codziennie chce :confused:
i jeszcze coś bardziej dziwnego... ja za lodami nie przepadam, musi już być naprawdę gorąco żeby loda mi się zachciało... a teraz jem codziennie :confused:
 
Little pony - ja też uważam, że ta metoda z dniem staranek vs dzień owulacji jest w miarę wiarygodna i troszeczkę podnosi prawdopodobieństwo wstrzelenia się w płeć, ale i tak nie tak bardzo.
Ze Stasiem na pewno był dzień owu lub dzień po, teraz byłam przekonana że co najwyżej dzień owu, ale skoro ciążą młodsza tzn że jednak sporo przed co sugerowałoby dziewczynkę, zobaczymy.

Co do zachcianek - u mnie królują ogórki kiszone :-) ale śledzika też bym zjadła. Na słodkie mam ochotę przelotną i jakoś sobie z tym dobrze radzę.

Dzisiaj mam drugie dzień pobytu we Wrocławiu. Kurcze wystarczy na 1 dzień wyjechać z biura i nagle o 50% mniej maili i o 90% mniej telefonów i od razu więcej czasu na wszystko, w tym forum :-)
Mam nadzieję, że uda mi się resztę nadrobić.
 
Dzień dobry!

Na szczęście nie muszę się rozwodzić z mężem, bo znalazł gofry i były pyszne :-) Miałam ochotę je zjeść jeszcze na śniadanie, ale wygrał zdrowy rozsądek i pije moją zdrową miksturę.

Ja właściwie większych humorów i zachcianek nie mam, za to mój mąż kupił sobie wczoraj śledzie (nigdy nie je śledzi) :-)

little pony ja nie znam żadnego przepisu na gofry, bo właściwie gofry jem tylko na wakacjach w Polsce, ale tutaj mają całkiem niezłe przepisy.

W Finlandii, żeby mieć chłopaka trzeba położyć siekierę pod łóżko, więc my raczej będziemy mieć dziewczynkę, chociaż nie wiem, nie zaglądałam pod łóżko;-)

Kasia_B TIA(Transient Ischemic Attack) to Przemijający atak niedokrwienny, może mieć bardzo podobne objawy jak aura, też jest krótkotrwały i może w ogóle nie pozostawiać żadnych wyraźnych uszkodzeń neurologicznych (jak paraliż) ale zmiany w mózgu są zauważalne na tomografii (aura nie powoduje zmian). Ja pojechałam do szpitala kiedy dopadła mnie aura pierwszy raz, bo nie wiedziałam co się dzieje (nigdy nie miałam migreny, a o aurze nawet nie słyszałam), przebadali mnie bardzo dokladnie a na drugi dzień wysłali mnie do kliniki neurologii i tam lekarz powiedział,że jeżeli aura pojawi się ponownie mam tam od razu przyjechać (bo są jakieś leki, których podawanie mam sens w trakcie trwania aury). Zdiagnozowali u mnie migrenę z aurą bez bólu głowy.
 
Ostatnia edycja:
Ale wiatrzysko u mnie wieje... no masakra ;/ aż się na spacer wychodzić nie chce, ale troszkę dotlenic sie trzeba.

mnie zaczyna troszkę nosić, bo w poniedziałek genetyczne. A że ja nie chciałam nikomu w rodzinie tym razem mówić do genetycznego to już się nie moge doczekać. tzn. rodzice i teściowie wiedzą, ale reszta rodziny jeszcze nie.

Ja zachcianek też nie mam, bo jak juz moge cos zjeść to jem to co jest :) byle do brzucha coś dotarło ;p a nie w kibelku lądowało.

Agniś, Quincy, RudA, chrobek i inne dziewczyny - co tam u Was?
 
Hejka :-D

Witam się już w drugim trymestrze ! Huraaa ! Zaczął się czwarty miesiąc. :tak:
Teraz będzie najlepsze. Brzuszek coraz większy i dzidzia niedługo zacznie kopać czego nie mogę się doczekać.
Ach :-)
 
reklama
Dzień dobry,U nas szpital w domu, starszy ma anginę, młodszy i mąż zawirusowani, tylko ja się dzielnie bronię. Ale perspektywa spędzenia w domu z dwójką słodasków i moimi szalejącymi hormonami kolejnego tygodnia mnie przeraża.Co do planowania płci dziecka też słyszałam, że dziewczynkę przed owulacją, my mieliśmy spróbować "zrobić" córkę, ale zaszłam w ciąże w miesiącu, w którym teoretycznie jeszcze się nie staraliśmy? Wiem, mało logiczne :-) Margo truskawki i kiszone kapusta - rewelacja :-))))Współczuję wszystkim wymiotów, mnie tylko mdli non stop, chociaż zauważyłam od wczoraj poprawę. Może powoli widać światełko w tunelu i wróci lepsze samopoczucie. Czego wszystkim życzę :-)
 
Do góry