reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

Sierpień 2013

Taka j. - faktycznie, idź się skonsultować z jakimś innym doktorkiem, albo położną, która ma bardziej hmmm ludzkie podejście. Może to Cię uspokoi, bo szkoda Twoich nerwów dla Ciebie i Dziecka... I jedz coś, chociaż na siłę, żebyś przez przypadek nie zemdlała z braku kalorii... Trzymam kciuki!

Mi się dzisiaj wydaje, że moja Mała się przekręciła i już się stresuję... Od dłuższego czasu leżała idealnie do porodu. Stwierdzam to po czkawce. Zawsze jak ją miała, to mi się odzywał brzuch na dole, czyli tam gdzie główka. A teraz ma czkawkę i brzuch na górze, po prawej stronie się trzęsie, a wzmożone kopniaki, czyli jakby nóżki teraz są na dole. Wiem, ,że to jeszcze dużo czasu, i że jeszcze z 5 razy może się poprzekręcać,ale ja się panicznie boje cesarki...
A w ogóle Kupciusia tu pisała o ruchach... Jaki macie system ich liczenia? Bo są ponoć dwie szkoły... Jedna, że codziennie względnie o tej samej porze przez godzinę leżeć i liczyć, a druga że liczyć 10 ruchów i zapisywać godzinę, w której jest ten 10ty (tak nam kazali na szkole rodzenia) i potem już nie trzeba liczyć... I jeszcze jedno pytanko.. W co to wg Was jest jeden ruch? Tylko takie, nawet drobne poruszenie się dziecka? Bo moja czasem tak wierzcha ze jeden ruch trwa z 20sek jak faluje... I nie wiem jak to interpretować. Będę wdzięczna za jakieś opinie... ;-)

Kupciusia - myślę, ze to trochę daleko. Chyba, że faktycznie się dobrze czujesz, to może... ale bym się skonsultowała z lekarzem. Myśmy na początku 6 miesiąca byli we Włoszech, na wycieczce autokarowej 5 dni. Wszystko było ok, dr twierdził, że bez obaw mam jechać. Bałam się, ale cóż - i opłacało się. Tyle, że jako tako jeśli ogólnie czułam się dobrze, to od podróży nogi miałam jak dwa wielkie serdle i opuchlizna potem schodziła przez tydzień... Kwestia do rozważenia, ale ja bym przynajmniej się skonsultowała.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ja mam wrażenie, że lekarze pod koniec ciąży olewają pacjentkę, może jak już tyle do niego chodzę to wie, że i tak będę do końca chodzić więc ma to gdzieś. Tak to odebrałam po ostatniej rozmowie z moim o tym paciorkowcu, ja dzwonię bo się martwię, chodzę do niego prywatnie, płacę mu co wizytę kasę a w ogóle to jest lekarzem w końcu i jego psim obowiązkiem powinno być udzielać mi odpowiedzi wszelkich na moje pytania a nie mnie zbywać albo co gorsza gadać w taki sposób do mnie "nie pani pierwsza więc proszę nie panikować" czy "nawet jak wyniki byłyby dobre to pani poród mógłby zakończyć się tragicznie w 5 sekund" no litości!

Ja to się troche martwię, że właśnie nie będę wiedziała czy to skurcze czy nie i jak nie dotrę na czas to mi tego antybiotyku nie zdążą podać a pierwszy poród miałam szybki więc się trochę boję. Jak potem będę co 3 dzień jeździć na IP to mnie pewnie opierdzielą, że panikuję a ja po prostu chcę zdążyć z tym antybiotykiem, no ale do nich to jest po prostu kolejny pacjent, udany-nieudany, nie ważne, byleby odwalony i móc iść po robocie do domu. Wolałabym cc już chyba teraz.

Mysiolek zjadłam już obiad także już jest ok. Do tego innego lekarza to tak na 70% chcę iść ale troche się obawiam, że ona mi coś jeszcze nagada i mi namiesza w głowie albo podważy decyzję mojego i już całkiem nie będę wiedziała co robić.
 
Ostatnia edycja:
Mysiołek co do ruchów, to mi moja lekarka kazała do 50 dziennie liczyć, to samo mówili na szkole rodzenia, a w sobotę jak byłam na KTG lekarz po tych 24 kazał mi też doliczyć jeszcze do 50. Więc to jest chyba jakiś taki główny trend w mojej okolicy. Ale ja nie liczę w sumie. Na początku po 32 tygodniu liczyłam kilka dni i zawsze przed południem miałam 50, a potem to jeszcze ze 100 lekko, więc dałam sobie spokój. Ja bardziej zwracam uwagę na odstępstwa od normy mojej dzidzi. Bo u mnie 50 na dobę to bardzo mało. No i ja nie liczę takich drobniutkich (już nie zwracam na nie uwagi), a jak się przekręca coś dużego i to trwa i napiera nieraz na dwie strony, to liczę jako jeden. Inaczej te 50 byłoby zanim wyjdę z łóżka. Ja się zastanawiam czy to jest normalne, że tak się bardzo wierci...

A z wyjazdem, to wiem, że rozsądniej byłby nie jechać. Poczytałam opinię o szpitalu w Kłodzku (bo najbliżej by był) i delikatnie mówiąc nie są najlepsze :/. Takie trasy na 1,5 godziny w jedną stronę to robię bez problemu prawie co weekend, no ale to nie 8. A co do samopoczucia w górach, to ja czuję się tam świetnie, uwielbiam góry i normalnie bywam jakieś 15 razy w roku, więc o to się nie martwię. Bardziej o podróż i ewentualne, nieoczekiwane "akcje" na miejscu.
 
Hejka!!!To u mnie z tymi ruchami znowu jakieś odbicie od normy...Jak byłam w szpitalu to kazano mi 3 razy dziennie doliczyć do 6.A mój gin to już w ogóle chyba obrał wersję dla leniwców,bo mam 3 razy dziennie liczyć do 4:eek:.Także jak WAS czytam to głupieję całkowicie i się zastanawiam,jak to jest,że w każdej części kraju mają inny system:cool:.

Co do wymazu,to dodzwoniłam się do laboratorium i nie sprzedadzą mi wymazówki ale mogę badanie zrobić u nich i pobiorą mi wymaz na miejscu.Dobre i to...Jedyny problem to to,że jechać muszę przez całe miasto a otwarte mają do 17.Ale jakoś dam radę.Jak mąż dojedzie po mnie parę min po 16 to zdążę dziś,a jak nie to jutro i będę mieć to w końcu z głowy...
 
dolaresr - mi w szpitalu kazali 3 razy dziennie (bodajże miedzy 8-9, 14-15 i 20-21) liczyc do 10 ruchow.

Właśnie, w kwestii ruchów - nie liczę ich. Jakoś tak w ciagu dnia jak czuje co chwile ze sie rusza to mam luz, a jak mi sie cos slabo rusza/nie rusza to na lewy boczek, kilka kostek czekolady albo cos innego slodkiego i czekam.

Od dwoch dni zauwazylam anomalie w jej ruchach i czekam co bedzie dalej. Zawsze miala okreslone godziny szczytowej aktywnosci, teraz jej przeszlo, rusza sie NON STOP i to momentami dosc konkretnie odczuwam jej pięty ;p Kochane dziecko, maltretuje mnie juz drugi dzien, ale to dobrze, niech sie ulozy jak jej wygodnie ;)
 
I bądź tu człowieku mądry! Jak zwykle w naszym kraju nie ma jednej normy, tylko każdy mówi co innego. Mi też się wydawało, że te 10 to mało, ale przy tym Kupciusia co Ty piszesz to już w ogóle mini mini. Ja mam wrażenie, że moja raczej jest spokojna i mało się rusza ogólnie. Oczywiste, że najbardziej wieczorem, jak już leżę w łóżku i próbuję zasnąć. No nic, jakoś muszę te ruchy chociaż tyle o ile zacząć rejestrować.

dolaresr - to fajnie, że Ci się udało znaleźć to laboratorium. Tam na pewno zrobią to fachowo no i na swoim sprzęcie. Nie będziesz się już musiała uganiać za jakąś wymazówką. Swoją drogą mam dostęp do baz hurtowni farmaceutycznych i nawet nie wiem jak tego szukać. A jeśli już to faktycznie są opakowania zbiorcze po 25 szt, przeznaczone bardziej właśnie do laboratoriów czy gabinetów. Także porażka moim zdaniem, że kazali Ci to szukać i robić samemu.

Quincy - ja te czasem czuje pięty :) Robi się wtedy taka mega gula na brzuchu i raz jak M pokazałam to się wystraszył, że coś jest nie tak :) hehe zobaczymy co będzie, jak mała jeszcze urośnie i będzie jeszcze bardziej się wypychać :)
 
Quincy dziecko nie denerwuj się tak, nie gorączkuj i nie stresuj... Nie przegapisz porodu i nie pomylisz skurczów porodowych z innymi, spokojnie. I możesz być też pewna, że lekarz raczej lepiej wie, co robi, niż Ci się zdaje.
 
dlaczego - czy możesz w końcu przestać się przyczepiać do mnie ? Jeśli znowu coś ci się w życiu nie ułożyło idź pobiegać, wyżyj w inny sposób.
Jak każda inna matka, będąc pierwszy raz w ciąży - martwię się wszystkim i o wszystko.
 
To się właśnie nie martw. Nic Ci nie dolega...
I zapewniam Cię, że nie każda matka, będąc pierwszy raz w ciąży, robi takie komedie :) relax.
 
reklama
Quincy nie reaguj! Bo tylko pobudzisz do dalszych postów. A po co to nam?? :-) My wiemy swoje a dlaczego musi się po prostu wygadać więc lepiej olać
 
Do góry