reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Sierpień 2013

Szczerze to ja też nie przymierzałam fotelika do samochodu ale my mamy swój samochód, rodzice swój, może będzie tak, że będzie jeździł i tym i tym a ponadto nasz samochód się sypie i nie wiadomo czy nie trzeba będzie wymieniać więc w sumie to nie miałoby sensu, teraz musiałabym kupić samochód do fotelika :D
 
reklama
No tak... My po fotelik bylismy naszym autem i przymierzalismy do tego auta. No ale np. W przyszłe wakacje chciałabym pojechać z rodzicami nad morze no i z małym oczywiście. Ten fotelik noworodkowy można pasami przypiac, wiec nawet jak baza nie pasuje, to sobie poradzimy. Gorzej jak za dwa lata będę chciała też z nimi jechać, albo malego samego z nimi puścić to może pojawić się problem.
Pomine fakt że problem pojawi sie jak męża zapytam czy możemy z Kubusiem jechac z moimi rodzicami nad morze, bo będę musiała batalię stoczyć, żeby się zgodził. A chodzi przecież o dziecko, żeby odpoczął od tego betonowego miasta, zmienił klimat itd. No ale to mnie czeka za rok :-(
 
Saguaro a mąż nie będzie chciał, żebyście pojechali z nimi na wakacje?
Moi zapowiedzieli, że w przyszłym roku zabierają synka na wakacje do Bułgarii gdzie ja im powiedziałam, że chyba im wali i nie ma mowy, żeby jechał z nimi beze mnie, oni są dla mnie nieodpowiedzialni a poza tym tacy niezaradni, jak coś się dzieje to stoją i nie wiedzą co mają zrobić a przecież takie dziecko może w każdej chwili potrzebować pomocy, my byliśmy 2 lata temu z synkiem w Bułgarii i dostał lekkiego udaru, zatruł się wodą z butelki i wymiotował, jeździliśmy do lekarza z nim a ich nie widzę w tej sytuacji.
 
Jestem po wizycie.
W sumie calkiem calkiem. Gość probowal mi wpoic ze to super fizjologiczna rzecz i ze napewno bedzie ok etc etc.
No ale przyznal mi tez racje ze czesto lekarze zbyt dlugo zwlekaja z interwencja w nature.
Tak czy inaczej wyszlam z zaswiadczeniem ze z powodu mojego leku z punktu psychologicznego zdaje sie byc koniecznym rozwiazac ciaze w sposob alternatywny do naturalnego.
Pokazałam to zaswiadczenie swojemu ginowi (akurat mial luke miedzy pacjentkami a ja i tak musialam wejsc do przychodni) stwierdzil ze aha ok i ze porozmawiamy w czwartek co dalej.
Wiec wiem tyle, co nic.
 
Quincy no i po rozmowie z psychologiem, zadowolona z wizyty?

czekam wlasnie na ktg ;-)
wyniki morfologii ok, moczu rowniez, nawet hemoglobina mi podskoczyla z 12,1
na 12,8 :-D
 
saguaro no jeśli w innym samochodzie też masz isofix to baza powinna pasować. Gorzej jak nie da się w innym aucie zamontować bazy to wtedy ten większy fotelik o dupę rozbić bo pasami go nie przypniesz. Przynajmniej tak wyczytał mój mąż. Na wszelki wypadek poczytaj w necie albo spytaj się sprzedawcy, bo nie chcę cię w błąd wprowadzić.

Quincy to super że masz papierek :-) i że jesteś zadowolona z wizyty :tak:

madziaSek &&& za wizyte
 
Z tymi fotelikami to jest tak, że nie w każdy samochód można taką bazę zamontować, bo na te wszystkie fixy to w aucie muszą być specjalne jakieś metalowe stelaże ukryte pod siedzeniem czy coś. Większość aut po 2000 ponoć to ma, ale warto się upewnić zanim się zainwestuje. Tak nam wpajali. Z nosidełkiem nie ma problemu w innym aucie, rzeczywiście, wystarczy wpiąć pasami. Ten późniejszy fotelik już niestety (zwłaszcza ten maxi cosi) mówili nam, że tylko na bazie jeździ, czyli z tego co ja rozumiem, to wpinasz w swoje auto i nie da rady wsadzić go w inny, chyba, że się przeniesie z całą bazą.

Quincy, lepiej późno niż później... a czujesz się chociaż trochę uspokojona itp? Zaświadczenie Ci dał, teraz, jeśli faktycznie chcesz cc, musisz walczyć ze swoim ginem.

Taka j. ja też bym w życiu z kimś, kogo uważam za mało zorientowanego nie puściła własnego dziecka na wakacje, a już tym bardziej za granicę... Sama się boję jeździć a co dopiero dziecko.. Niech Cię wezmą ze sobą :)
W sumie to nie wspominałam ginowi, że to tylko w jednej pachwinie... Muszę powiedzieć, tyle że następną wizytę mam dopiero 2 sierpnia... :blink:

Saguaro - na prawdę podziwiam, już chociażby za samo postanowienie o pieluchach tetrowych :D A myślałaś też o takich wielorazowych?
 
reklama
Do góry