reklama
mucha_nie_siada
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Styczeń 2011
- Postów
- 1 681
maggie, nie chcę wiedzieć jakie to były odczucia :-(
Bishopka, reflektujesz na wspólną salę poporodową?
(tekst porównujący faceta i psa - genialny)
Szuszu, nie jesteś sama !
Znajdź nam ładne mieszkanie 
A z tą Polną to
Rodziłam tam (bez fajerwerków
) i chciałam rodzić(bo wiem jak jest = wygoda), ale teraz się boję? Słusznie?
Bishopka, reflektujesz na wspólną salę poporodową?

Szuszu, nie jesteś sama !


A z tą Polną to



mucha_nie_siada
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Styczeń 2011
- Postów
- 1 681
maggie, masz rację
Ale lepiej wytłumacz się z odczuć !

tonya &&& jak sytuacja się rozwinęła? A może Ty już w szpitalu, a my nie wiemy?
Bishopka teksty Twojego męża- bezcenne. Serwuj nam je jako 'przyśpieszacze porodu'
cokies, JJ, Bishopka trzymam kciuki, bo u Was już tak bliziutko;-)
mucha, a u Ciebie coś się rusza? Bo ja tydzień temu odłożyłam fenka i cisza
Co do szpitala to bym chyba nie zaryzykowała pobytu tam...
Bishopka teksty Twojego męża- bezcenne. Serwuj nam je jako 'przyśpieszacze porodu'

cokies, JJ, Bishopka trzymam kciuki, bo u Was już tak bliziutko;-)
mucha, a u Ciebie coś się rusza? Bo ja tydzień temu odłożyłam fenka i cisza

Marcelinaa
Fanka BB :)
Marcelina narobiłaś mi smaka na to ciasto - u nas w domu nazywa się to "domek" i dziś zadzwoniłam do Taty który ma w sobotę urodziny i powiedziałam że jestem w ciąży i nie może mi odmówić i niech po wielu wielu latach zrobi domek :-) więc do soboty nie mogę urodzić![]()
oj ja też już przebieram nogami bo w sobotę je będe robić - dziad wypłatę przyniesie


a są, i co?Ciasto wyglada smakowicie a ja kocham twarog i chcialam sprobowac ale tam sa surowe jajka??![]()


Tonya- trzymam kciuki !
Jezuss żebym tylko ja się przed czasem nie rozkraczyła

mucha_nie_siada
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Styczeń 2011
- Postów
- 1 681
ale jestem ułomna. Pamiętałam o tym na początku a nie napisałam...
Tonya powodzenia! Rodzisz na Polnej, prawda? To ja posiedzę i poczekam na relacje dot. bezpieczeństwa
karolaola, proszę Cię! Odłożyłam miesiąc temu i nadal dupa sra
. Dla mnie dobrze, nie chcę jeszcze rodzić. Ale jak przenoszę to się wścieknę
. Co do szpitala, to ponoć 'najlepszy' (HA HA HA!), i najbliżej mnie, i wiem co i jak, i jeszcze pracuje tam lekarz od USG (jakby to coś miało pomóc), i położną jest córka znajomej (jakby to coś miało pomóc)... I czuję, że jakbym zaczęła tfu tfu rodzić w ciągu 48 h, to bym biegała z jednego końca mieszkania na drugi i panikowała że nie wiem gdzie chcę rodzić
.
Tonya powodzenia! Rodzisz na Polnej, prawda? To ja posiedzę i poczekam na relacje dot. bezpieczeństwa

karolaola, proszę Cię! Odłożyłam miesiąc temu i nadal dupa sra



Marcelinaa a u Ciebie jakieś znaki nadchodzącego porodu widoczne?
Ja się cieszę, że jednak odłożyłam 25, a nie 31.07 bo nie czuję żeby coś się zaczynało dziać- prócz twardego brzucha non stop ...
A czy dziś Flower nie ma czasem cesarki?
Ja się cieszę, że jednak odłożyłam 25, a nie 31.07 bo nie czuję żeby coś się zaczynało dziać- prócz twardego brzucha non stop ...
A czy dziś Flower nie ma czasem cesarki?
reklama
mlodam
mama Oleńki
cześć dziewczyny!
melduję, że żyjemy. Wyszłyśmy ze szpitala w niedzielę. Po woli staramy się układać nasze dni. Dziś jest o niebo lepiej, wczoraj miałam jakiś kryzys. Mam problem z karmieniem, mała nie chce jeść z piersi :-( ssa chwilkę, jak mleczko leci to sobie zlizuje ale nie je. W niedzielę to miałam taki problem z piersią, ze myślałam już że się nie da tego przejść. ale się ruszyło, niestety ściągam narazie i daję jej z butli :-( choć często przystawiam by sama jadła, ale po przejsciach poniedziałkowych nie mam oporów by tak robić. mała cały dzień przespała, nie szło jej dobudzić, nie budziła się do jedzenia, że głodna, nie płakała prawie. z karmieniem też miałam problem, zaczęłam wiec z tym ściąganiem i karmieniem butlą. Wogle aż wstyd przyznać jak mało jadła przez pierwsze dwa dni. Dziś to pobiła samą siebie, ale przyznam, ze nie czekam, aż będzie sama "wołać jeść" i co pewien czas daję jej am. Wieczorem to bigggg postęp bo sama się obudziła z głodu :-) także czeka nas praca, nauka i masa cierpliwości ;-)
Jutro idziemy sprawdzić wagę do pediatry, mam nadzieję, że nie straciła z wagi podczas pobytu w domku.
Trzymajcie kciuki! wybaczcie ale jeszcze nie nadrabiam, następną raza się postaram.
Buziaki
melduję, że żyjemy. Wyszłyśmy ze szpitala w niedzielę. Po woli staramy się układać nasze dni. Dziś jest o niebo lepiej, wczoraj miałam jakiś kryzys. Mam problem z karmieniem, mała nie chce jeść z piersi :-( ssa chwilkę, jak mleczko leci to sobie zlizuje ale nie je. W niedzielę to miałam taki problem z piersią, ze myślałam już że się nie da tego przejść. ale się ruszyło, niestety ściągam narazie i daję jej z butli :-( choć często przystawiam by sama jadła, ale po przejsciach poniedziałkowych nie mam oporów by tak robić. mała cały dzień przespała, nie szło jej dobudzić, nie budziła się do jedzenia, że głodna, nie płakała prawie. z karmieniem też miałam problem, zaczęłam wiec z tym ściąganiem i karmieniem butlą. Wogle aż wstyd przyznać jak mało jadła przez pierwsze dwa dni. Dziś to pobiła samą siebie, ale przyznam, ze nie czekam, aż będzie sama "wołać jeść" i co pewien czas daję jej am. Wieczorem to bigggg postęp bo sama się obudziła z głodu :-) także czeka nas praca, nauka i masa cierpliwości ;-)
Jutro idziemy sprawdzić wagę do pediatry, mam nadzieję, że nie straciła z wagi podczas pobytu w domku.
Trzymajcie kciuki! wybaczcie ale jeszcze nie nadrabiam, następną raza się postaram.
Buziaki
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 11 tys
- Wyświetleń
- 799 tys
- Odpowiedzi
- 6 tys
- Wyświetleń
- 439 tys
Podziel się: