Witam!
Lana ma rację, ja tuż po porodzie mówiłam, że kolejne to adopcja - 2 cc nie przeżyję. Ale z dnia na dzień ból i wszystko z tym związane powoli odchodzi.
U nas leci dzień za dniem, w ytm tygodniu 2 raz sama zostałam z malą, moja mama do chłopaków siostry musiała iść a K w tym tygodniu na budowie. zjeżdzają wieczorami, ale jak się chce domek to trza robić. W niedzielę Krzysiek jedzie juz do pracy do dupy takie życie, ale jak na razie innej pracy nie ma to się człowiek cieszy z tego co jest.ehhh czasy. jutro jak będzie ładna pogoda to się wybiorę na spacerek z małą teraz sobie śpi, ale pewno niedługo będzie trzeba nakarmić i przewinąć aaa prasowanie mnie czeka, ale mi się coś nie chce.
I kurde wiecie musze się dziś kopsnąc do szpitala z rany coś mi się saczyć wczoraj zaczęło