reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

sierpniowe ciężaróweczki 2011:D

cześć kobitki:-)
wczoraj zaczeliśmy się pakować -MAAAASSSAAAKKKRAAAAA:baffled: na maxa ja nie wiem jak my się do mondasia zapakujemy chyba tir byłby za mały:-D.4 osoby a tyle bagaży ,że szok:szok:oczywiście najwięcej to rzeczy najmłodszego członka rodziny-Krystianka:tak: wózek z gondolą,bujaczek,łóżeczko turystyczne ciuchy,pieluchy itp,itd.....:baffled: nasze rzeczy to cała wielka walicha i pełno reklamówek i prezenty o matko jedyna a no i jeszcze pies ze swoim łożem:-D dobrze,że skubaniec mały to napewno się zmieści:-D

saga
-współczuję Ci kochana tego bólu zęba to najgorszy ból jaki może być:-(

mlodam
-szerokiej drogi :-)
pięknych ,pogodnych i szczęśliwych świąt
a tak wogóle to musze Wam powiedzieć ,że nie czuję wogóle tych świąt nie wiem dlaczego może coś się we mnie otworzy jak przyjadę do teściów ?nie wiem choinka stoi ,prezenty kupione a świat ni grama nie czuję :baffled::no:
 
Ostatnia edycja:
reklama
WITAM SIĘ I JA :tak:

Mycha, Jak już wkleiłaś zdjęcia takich cudeniek, to teraz jesteś zobowiązana do wklejenia, napisania przepisu na nie!:tak:

NIKOS proszę bardzo oto przepis ;-):-) i dziękuję :tak:

PIERNICZKI ŚWIĄTECZNE

SKŁADNIKI:



  • mąka - 600 g
  • miód - 300 g
  • cukier puder - 80 g
  • masło - 125 g
  • jajko - 1 szt.
  • przyprawa do piernika - 50 g
  • ciemne kakao - 2 łyżeczki
  • soda oczyszczona - 2 łyżeczki
  • LUKIER:
  • białko - 1 szt.
  • cukier puder - 1 i ½ szk.
  • DODATKOWO:
  • mąka do podsypania


PRZYGOTOWANIE:
Masło włóż do rondelka i ustaw na małym ogniu, gdy zacznie się topić dodaj miód. Nadal podgrzewaj na minimalnym ogniu, ciągle mieszając, aż miód i masło się rozpuszczą. W żadnym wypadku nie możesz dopuścić do zagotowania. Rondelek odstaw do przestygnięcia. Do miski przesiej mąkę z kakao, sodą oczyszczoną i przyprawą do piernika. Dodaj cukier puder, roztrzepane jajko i wlej przestudzoną zawartość rondelka. Całość dokładnie miksuj, aż uzyskasz gładkie i jednolite ciasto. Z ciasta zrób dłońmi kulę, włóż do miski obsypanej mąką. Miskę nakryj folią spożywczą i wstaw do lodówki na godzinę. Schłodzone ciasto wałkuj partiami do grubości 3 mm delikatnie podsypując stolnicę mąką. Pierniczki wycinaj foremkami i układaj w małych odstępach na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Piecz w nagrzanym do 180*C piekarniku 7-10 minut. Upieczone ciasteczka wystudź na kratce kuchennej. Cukier puder przesiej dwukrotnie przez gęste sitko. Białko utrzyj dodając partiami cukier puder na gęsty i jednolity lukier. Jeśli w trakcie dekorowania lukier zbyt mocno zgęstnieje możesz dodać kilka kropli wody i bardzo dokładnie wymieszać. Jeśli na dłużej przerywasz dekorowanie pierniczków, np. do następnego dnia, pojemnik z lukrem zawiń w folię spożywczą i zostaw w temperaturze pokojowej. Do dekorowania możesz wykorzystać patyczek do szaszłyków, rożek wykonany z papieru do pieczenia, rękaw cukierniczy, strzykawkę lub inny wygodny dla Ciebie sposób. Polukrowane pierniczki układaj na kratce kuchennej do całkowitego zastygnięcia lukru, a trwa to bardzo krótko. Pierniczki przełóż do metalowej puszki lub szczelnie zamykanego pojemnika na żywność.

MYCHA wow jakie smaczności :-)

ja sie dziś pakować zaczynam, bo jutro po kąpieli jedziemy do teściów juz na święta. czeka nas ok. 7 godzin jazdy :szok: i chyba lepiej będzie to w nocy orzeskoczyć.


MLODAM dzięki i spokojnej podróży życzę i oczywiście zdrowych i wesołych świąt :tak:

No a tak poza tym coś na miły dzień i może jak posłuchacie to poczujecie magię świąt, przyznam że Ja też ich nie czuje a raczej nie czułam póki nie posłucham tego:

De Su -Kto wie - YouTube polecam, na pewno znacie a i na pewno milej się zrobi :tak:;-):-)

A tak poza tym widzę, że większość z Was na święta gdzieś wyjeżdża. My pierwszy raz robimy Wigilię u siebie bo też co roku gdzieś wyjeżdżaliśmy :tak: ale my mamy rodziców blisko i Moich i Męża mieszkają jakieś 13km od Nas więc na pewno u nich zawitamy ale to w pierwszy i drugi dzień świąt :tak:

No a tak poza tym My dziś na 16.30 mamy lekarza, mam nadzieję że to tylko lekkie przeziębienie i nic więcej...

ALE TUTAJ DZISIAJ PUSTKI, GDZIE SIĘ MAMUŚKI PODZIEWACIE??:baffled:
 
Ostatnia edycja:
GRZes jest najstarszy dzisiaj zernelam na suwaczek i ma juz 7m-cy wow
u nas juz 1 pokazaly sie brzegiem siecznym, maly slini sie jak sliniak z rodziny zastepczej
 
Witam.
Ja dziś załatwiłam prezenty. Dwie godziny po sklepach biegałam z wywieszonym jęzorem. Zawsze mi się śpieszy jak z domu wychodzę, boję się, że mała będzie dawać popalić swojemu tacie.

Jeszcze dziś wpadła znajoma fryzjerka i obcięła mnie i synka. Jak to fajnie mieć taką fryzurkę po ścięciu. Zupełnie inaczej człowiek się czuję.

LANA, Mlodam szerokiej drogi.

Faktycznie tych Świąt zupełnie się nie czuję. A może to dlatego, że nie mamy czasu za bardzo o nich myśleć ze względu na małe dzieci.

JJ szkoda, że nie piszesz, brakuje tu Ciebie.
Mój R pojechał po choinkę i prezenty. Oby zakupy się udały.
 
Nikos mi też się śpieszy jak małego zostawiam! Ja odświeżałam fryzurę tydzień temu- od razu samopoczucie lepsze:tak:
U nas choinka stoi ubrana przez D. i w pokoju miejsca jak na lekarstwo, a mamy taki 5x4m, bo i choinka (duża, żywa) i mata, leżaczek, a i łóżeczkiem zawsze z sypialni przejeżdżam do dużego pokoju bądź kuchni.
Dziś zrobiłam stroik, a z ciasteczkami się nie bawię jakoś ochoty brak.
A straszą, że śniegu ma nie być to już w ogóle święta miną, a my ich nie poczujemy nawet:no:

A tu też pusto...
 
Ja do fryzjera w czwartek - juz sie nie moge doczekac :) jutro juz musze sie wziac za jakies ogarnianie domu i w pi/sob. z mama gotowanie - u nas wigilia rodzinna i kazdy cos przynosi do jedzenia. i choinke trzeba wyciac, dawno sie tak nie cieszylam na ubieranie choinki hihi

Dziewczyny, mam pytanie, czy waszym dzieciom juz sie zmienil kor oczu/wlosow? moj nadal blekitnooki i blondyn, zastanawiam sie czy juz mu tak zostanie, czy jak tata bedzie mial brazowe oczy i wlosy. ja blondynka z zielonymi oczami.
 
Ostatnia edycja:
U nas oczka się zmieniają na brąz, a włoski po urodzeniu były czarne, a teraz są brązowe.

A ja mam pyt. czy Waszym chłopcom schodzi cały napletek? U nas część chce odejść, ale część trzyma i tym sposobem nie mogę ściągnąć go i wymyć dokładnie. Codzienne ściąganie nie pomaga i nic nie postępuje ku całkowitemu ściągnięciu.
 
Młodam-przyjemnej podróży i udanych chrzcin!
JJ...fakt,mało Ciebie...szkoda...

a u nas lipa ja zdychalam od wczoraj z bolu zeba i dzis poszedl 150 wyrwanie bol krew nie jedzenie to moje i kupa zebow do leczenoa dalej;/ mlody marudny jakis dzis ne bylam w stanie sie ni zajac przez ten durny zab...

Współczuję...mi zęby się posypały po pierwszej ciąży,przed drugą poleczyłam a i tak parę kanałówek po wszystkim do zrobienia było :baffled: teraz ok,w ciąży musiałam tylko odbudować zęba ale trzyma się,mam nadzieję że chociaż na trochę będe miała spokój (tfu!Tfu!)

No a tak poza tym coś na miły dzień i może jak posłuchacie to poczujecie magię świąt, przyznam że Ja też ich nie czuje a raczej nie czułam póki nie posłucham tego:

De Su -Kto wie - YouTube polecam, na pewno znacie a i na pewno milej się zrobi :tak:;-):-)

Masz rację,takie utwory przywracają te magię ale...na chwilę niestety,bynajmniej u mnie...Ja z kolei uwielbiam piosenkę Edyty Górniak "Pada Śnieg",normalnie rozpływam się :sorry2:

Dziewczyny, mam pytanie, czy waszym dzieciom juz sie zmienil kor oczu/wlosow? moj nadal blekitnooki i blondyn, zastanawiam sie czy juz mu tak zostanie, czy jak tata bedzie mial brazowe oczy i wlosy. ja blondynka z zielonymi oczami.

Właśnie,też sie zastanawiam jak to będzie,u chłopców jakoś przegapiłam ten moment :dry: Moje blondasy i Laura pewnie też będzie,teraz ciężko stwierdzić jaki kolor ma te parę włosków które się jej jeszcze nie wytarły :-D natomiast jeśli chodzi o oczy to ma jeszcze takie granatowe...może ciut jej jaśnieją ale patrząc na fotki,mój Dawidek długo był niebieskooki a teraz oczeta zielone jak ja :confused2: Oliś błekitne jak tata :tak: To chyba indywidualnie się dzieje....

A ja mam pyt. czy Waszym chłopcom schodzi cały napletek? U nas część chce odejść, ale część trzyma i tym sposobem nie mogę ściągnąć go i wymyć dokładnie. Codzienne ściąganie nie pomaga i nic nie postępuje ku całkowitemu ściągnięciu.

Wypowiem się jako że mam dwa siusiaki w domu ;-) (no..nie licząc męża oczywiście :-p)
Przy pierwszym dziecku nie kazano ruszać wiec nie ruszałam aż w szpitalu przypadkiem lekarka się dopatrzyła że coś nie teges i odciągnęłą mu na siłę :szok: miał wtedy niecałe cztery miesiące,nawet pokazało się trochę krwi-byłam przerażona!) po tym musiałam mu odciągać po każdej kąpieli i masować miejsca w których się nie odkleił,robiłam to do czasu aż nie nauczył się sam tego robić (ok.dwóch lat) dzisiaj jest ok ale nie przypisuję zasług ani wspomnianej lekarce ani sobie,dlaczego? Odp.niżej:
Jak się Oliś urodził,dowiedziałam sie ze napletek ma prawo być przyklejony do drugiego roku życia!! (nie mówimy oczywiście o stulejce bo to inna bajka) Owszem,odciagałam po kąpieli ale tylko tyle ile sam schodził,żeby umyć właśnie i co się stało? Pewnego pięknego dnia po prostu zszedł sam! Było to jak miał ok.roczku,potem jego też nauczyłam jak ma sam sobie ściągać i myć,dziś nie ma m z siusiakami żadnych problemów (ale co się nerwów najadłam to moje,w końcu to ważny "przyrząd" ;-))
Tak więc pewnie i tu panuje zasada-co lekarz to opinia,nie muszę mieć racji ale jednak ufam swojej lekarce która powiedziała że jeśli po odciągnięciu napletka widać ujście cewki moczowej,dziecko robi siusiu jednym strumieniem i nic sie nie dzieje-nie powodów do niepokoju a tym bardziej odciągania na siłę :tak: Jeśli do 2 rż nic się nie zmieni-wtedy działamy.
Na wszelki wypadek możesz poradzić się swojego pediatry i pewnie reszta mam starszych chłopców podzieli się też swoimi doświadczeniami.
 
reklama
Do góry