reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Sierpniowe mamy 2015

Hej dziewczyny :), jestem tu nowa, spodziewam się pierwszego, najcudowniejszego skarbu właśnie w sierpniu ;)- dokładnie 25.08. Jestem w 13 tygodniu i 3 dniu ciąży :). Pozdrawiam Was wszystkie :)
 
reklama
Hej Dziewczyny :)

Nie odzywałam się, bo jakoś nie miałam siły. Miałam taki tydzień w pracy, że najchętniej poszłabym od razu na l4. Przedwczoraj spotkanie podsumowujące rok i pracowników i była taka rzeźnia, że się na forum przy wszystkich poryczałam... przy dyrektorach, moich zwierzchnikach, koleżankach... dramat. Zwaliłam całą winę na hormony ciążowe, bo to ich wina!!! Przed ciążą nie byłoby takiej reakcji. Wczoraj miałam moralniaka, jak mogło mi się coś takiego przytrafić i że to było nieprofesjonalne...

Co do angażowania się mężów :) Ja od mojego tego nie wymagam, dla niego ciąża jest abstakcją i mógłby być tylko złoty strzał, a potem roczne dziecko od razu ;) Jest Kochany, wspiera mnie np. w obowiązkach domowych, daje pospać i to jest jego zaangażowanie. W poprzedniej ciązy dotknął mojego brzucha tylko raz! Tak się bał. Bał się, że zrobi mi albo dziecku krzywdę, abstrakcyjne dla niego było to, że brzuchu jest jakaś istota i się rusza :) Za to jak się Ala urodziła, to jest najcudowniejszym Tata na świecie :)

Piszecie też o wyprawkach, ja nie mam do tego kompletnie głowy, czekam jeszcze do kolejnej wizyty, jak mi już potwierdzi, że chłopak na 100% to wtedy pomyślę. Mam trochę rzeczy po Ali, ciuszki muszę kupić, najgorsze jest to, że dla chlopców nic mi się nie podoba :( Dużo rzeczy wyprawkowych kupowałam przy Ali w kolorze żóltym i zielonym, więc będą jak znalazł :)

W ogóle przez to, że pracuję i mam Alę to nie czuję się jak w ciązy :( brzuch mam taki jakiś mały na razie, chociaż już widzą, że ciążowy, a nie mój grubaskowy ;) wizyta dopiero 16.03 :(
 
Aaa i jeszcze chciałam napisać o karmieniu. Alę karmiłam naturalnie, ale to było najprzyjemniejsze karmienie na świecie ;) Mała przyssawała się na 5 minut i było po wszystkim! Tak ciągnęła, a ja chyba miałam taki przepływ, więc nie było nic wygodniejszego od tego :) ale to było bardzo wyjątkowe i jest dziecko ;) Za to potem były problemy, bo butelka była dla niej be i w końcu, po wypróbowaniu wszystkich modeli na rynku trafiłam na kubek ze słomką i od 4 miesiąca dopajałam ją właśnie z kubeczka ze słomką. Karmiłam ją do niecałego roku, ale od 7 miesiąca tylko 1 raz dziennie, bo wróciłam już do pracy.

Teraz oby też było tak łatwo :)
 
Cześć mamuśki kochane:)
Kilka dni mnie nie było a tu znów kilka stron ufff ogarnęłam z grubsza ;)

Gratuluje Cinamona synka :) Oj jak ja bym chciała już wiedzieć...
Aga gratuluje córeczki :)))

Fiołeczek, powiem Ci tak- z własnego doświadczenia - nie dzwoń do niego, nie proś, nie dopytuj. To nic nie działa, a on cfzuje sie wtedy jak Pan i władca, wie,że ma cię w garści a ty jesteś jak jego podwładna, nie odbieraj tego źle ale tracisz na wartości w jego oczach. Mężczyzną imponują kobiety silne i znające swoją wartość, prosząc o kontakt robisz się taaaaaaaka dla niego malutka- wierz mi! Wiem,że trudno jest wytrzymać, ale musisz zacisnąć zęby i mieć głowę uniesioną do góry! Sama kiedyś robiłam podobnie- zabiegałam o kontakt o rozmowę, gdy przestałam... on zabiegał, on przepraszał. Trochę sie męczyłam ale było warto! A jeśli on nie bedzie zabiegał, jesli nie przeprosi - to i tak nic nie zrobisz, jak bedzie chciał odejśc to to zrobi... Taka prawda. a Ty - dużo się usmiechaj mimo,że serce pęka.

Wyprawkę wybieram sama ale jak moj jest ze mną to razem staramy sie cos fajnego kupic, on jednak akceptuje wszystko co kupie bez jego obecności. Teściowa sie w ogole nie wtraca, cieszy sie z wszystkiego nowego co jej pokaże :). Moja mama lubi sie troche wtrącać, ale znam mnie dobrze, więc wystarczy jedno spojrzenie i już milknie.

Miałam ostatnio strszany koszmar, śniło mi sie,że krwawiłam, myślałam,że poroniłam :(((((((((((((((( . W ogole martwie sie tą farbą co wdychałam, wciąż o tm myśle, nie wybacze sobie jak coś bedzie z dzieckiem przez to nie tak :-/
 
hejka laski ;)
nie pisalam, bo jakos zle sie czulam... dostalam krwawienia, caly czas duphaston i ogolnie musze caly czas lezec jak kloda...
a tak toooo.... jutro mamy usg :) bedzie widać już calego dzidziulka bo wczesniej same jakieś pęcherzyki :)
nie mogę sie doczekać, ciekawe kiedy powie jaka płeć - nie to jest najwazniejsze, ale kazda mamusia jest ciekawa :)
 
dziewczyny MAM DO WAS PYTANIE
nie wiem czy wcześniej pisałyście o tym...
zastanawiałyście sie nad tym, kogo z rodziny chcecie mieć ze sobą przy porodzie...?
Pewnie połowa napisze mąż, ale na zdrowy rozum, czy faceci są stworzeni do takich widoków?
Kobieta przy porodzie, mama czy siostra to co innego, ale facet...? Ich natura nie stworzyła do takich widoków. Co myślicie??? Ja byłam przekonana, że mąż, ale zaczelam sie zastanawiac.
 
dziewczyny MAM DO WAS PYTANIE
nie wiem czy wcześniej pisałyście o tym...
zastanawiałyście sie nad tym, kogo z rodziny chcecie mieć ze sobą przy porodzie...?
Pewnie połowa napisze mąż, ale na zdrowy rozum, czy faceci są stworzeni do takich widoków?
Kobieta przy porodzie, mama czy siostra to co innego, ale facet...? Ich natura nie stworzyła do takich widoków. Co myślicie??? Ja byłam przekonana, że mąż, ale zaczelam sie zastanawiac.
ze man bedzie zdecydowanie moj maz, ale my mamy bardzo silna wiez i przeszlismy neijedno, wiec wogole nie mam obaw czy nie dostanie jakiegos wstrzasu poporosowego.
ped
zej rodzilabym sama niz wziela mame, bo mimo iz twara sztuka, mmay srednio znosza cierpienie swojego dziecka. wiem jak moja przezywala to ostatnie krwawienie, a co dopiero porod.
 
Ja bardzo chcialam zeby moj maz byl ze mna. Znamy sie naprawde bardzo bardzo dobrze i wiemy o sobie wszystko, nie wstydzimy sie siebie itp... ALE. On nie chce. Powiedzial, ze bardzo by sie bal. No i ogolnie marzy mu sie, zebym jednak miala cesarke, bo boi sie, ze bedzie mnie bolalo itp hahaha :-) I ze urodze jak go nie bedzie, bo bedzie w pracy :-) I w zwiazku z tym, jesli kardiolog i ginekolog zezwola na naturalny porod, to powiedzialam juz mamie, ze chce, zeby byla ze mna. Tesciowej sobie tam nie wyobrazam, a siostry nie mam.
Mojej mamie sie dzis snilo, ze mialam bole i mama dzwonila na pogotowie i mowilam jej, ze boli mnie strasznie, a ona, ze zobaczysz, ze bedzie jeszcze bardziej bolec hahahaha :-) jak mi to opowiadala to mowie 'no dzieki' :-)
Mialam wczoraj dupiaty dzien. Najpierw sie poklocilam z moim, bo moje wielkie panisko nie potrafi i nie wie co znaczy slowo 'przepraszam'. On jak sie klocimy, chocby i z jego winy to zmienia sie w takiego zimnego gnoja bez serca i nie uslysze slowa przepraszam za cholere. Wyzwalam go wczoraj od bezmozgich pizd i teraz obrazony na caly swiat, nawet smsa nie napisze :-D
A wiec po klotni stluklam lusterko, a na dobranoc wlozylam sobie palucha do wrzatku...
A w nocy mi sie snil seks grupowy i tak bardzo cierpie przez ten zakaz stosunkow, ze o ja Cie :-D:-D:-D
Mam nadzieje dziewoje, ze u was ciut lepiej :-)
I oczywiscie gratuluje wizyt :tak:
Tak sie tutaj fajnie zrobilo, same dobre wizytowe wiesci. Oby do konca :tak::tak:
 
Brygida mała u mnie był mąż, teraz pewnie też chyba ze będzie taka pora ze nie będzie mógł być bo pracuje na nocki i sam nie dojeżdża tylko z kolegami wiec nie będzie mógł tak się urwac i przyjechać nagle.. A jak nie maz to pewnie będę wolała rodzic sama :)
 
reklama
Do góry