reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniowe mamy 2015

reklama
dziewczyny poradzcie co do tej cytomelagii, wyszlo ze ja przechodzilam ale obecnie nie mam, moj gin zalecil za miesiac zrobic powtorne badanie, mam sie martwic czy raczej nie?
Ktoras z was pisala ze miala podobnie
 
Lucalew dziękuję kochana :*

Aneczka ja tak miałam. Powtórne badanie trzeba wykonać by zobaczyć jak wysoki jest wynik. Jeśli podobnie wysoki co przy pierwszym badaniu, to będzie oznaczało, że przechodziło się tę cytomegalię stosunkowo niedawno, natomiast jeśli będzie sporo niższy, tzn. że przechodziło się dawno (przed ciążą) i nie ma się co przejmować. Tak przynajmniej tłumaczył mi mój ginekolog ;)
 
Dzisiejsza nocka o niebo lepsza ;) ale i taj jestem niewyspana ;/ haha
No nic przyjdzie m to sie poloze zeby sie w koncu wyspac.
Ale ciesze sie bo od 23 Emis spal do 5 bez pobudki ! Wczesniej spal w salonie w wozku zeby m nie budzil.. tak wiec jestem zadowolona ze cos sie zmienia. No i juz nie jest taki osowialy..
 
Dzięki dziewczyny za te odpowiedzi o żelazie. Na razie bronię się przez żelazem, bo nie umiem nic regularnie brac. a sok z pokrzywy jest taki niedobry... ale staram się.. dziś wypiłam zalecane 2 łyżki. ;)
podejrzewam, ze ginka mi kaze coś jeszcze brać, pewnie nowe badania.. no i nie chce mi się i tyle. Ale pocieszona jestem ;)

Akuku - tez słyszałam, ze dziewczynki zabierają urodę ;)
tez nie mogę się doczekać połówkowego...

ja też chce wiosne, mam dośc chorowania... wiem, ze mamy teraz gorszą odpornośc, ale ileż można.???
 
Dzień dobry:-)

Lucalew kciuki za ciebie! Super że jesteś zadowolona ze spotkania oni to zawsze muszą zareklamowac przy okazji swoje;-) daj znać jak po szkole rodzenia. Ja z Nadią jak chodzilam to tez mialam isc ale jakos nie wyszło i później zalowalam

Aneczka ja nie pomoge bo nie wiem. Ale pewnie Ancikowa ma rację:-)

Akuku no w końcu dobre wieści. .może najgorsze już za wami:-)

Ale wczoraj buszowalam wśród ciuszkow..boziu ile tego mam:-) tylko kiedy ja to jej ubiore:-) no nic ciuszkow nie bede kupować to chociaż rogala sobie wybiore i posciele do luzeczka :-)
 
Hej dziewczyny :-)
Wszystkim na poprawe humoru napisze ze ja to jestem tak zakrecona ze gdyby nie moj M to czasem mysle ze bym zginela hhhe
Pisalam kilka razy ze mam dzis wizyte w poradni imunologicznej i moj M w polowie drogi w pelnym scisku autobusie mowi a czy ta wizyta napewno dzisiaj bo cos mi sie zdaje ze jutro albo nawet w sobote i az mi sie goraco zrobilo. Wysiedlismy i ja dzwonie do tej poradni a Pani mi mowi ze wizyte mam jutro hehehe cala droge powrotna moj M sie ze mnie smial a ja razem z nim ze taka Oszomotona jestem hehebe

Akuku ciesze sie ze juz lepiej, oby juz tylko dobrze bylo.

Beatko w ogole sie nie zastanawiaj tylko kupuj rogala i posciel :-)

Nutria to bierz nieregularnie. Nie chce Cie straszyc ale jak wpadniesz w anemie to pote trudno z niej wyjsc wiec chyba warto suplementowac to zelazo moze jak nie dla siebie to pomysl o malenstwie. Dasz rade brac codziennie, zmuszasz sie pare dni a potem juz sama reka siega po tabletke.
 
Lucalew tyle dobrze, że masz wyrozumiałego i wspaniałomyślnego męża, mój w takiej sytuacji strasznie by się na mnie wkurzył, po czym śmiertelnie obraził... :/

Przy okazji jest mi źle bardzo. Przyszły trudne czasy i czuję się zagubiona. Bardzo się od siebie oddalamy, przede wszystkim m ode mnie. Wciąga się w wir pracy, a przez tę naszą firmę po pracy na etacie znika przed komputerem by poprowadzić naszą = pracuje na drugi etat. Ja również, jednak mimo to mam czas i chęci by się odezwać czasem, zagaić...i prowadzę wtedy monolog. Gdyby nie miał mi nic do powiedzenia to byłoby chyba łatwiejsze do przełknięcia niż fakt, że on mnie po prostu nie słucha. Bo "nie ma na to czasu, ma dużo rzeczy do zrobienia". I tak każdego dnia. Jest mi z tym bardzo źle i nie wiem co robić. Kiedy jest w pracy, jak napiszę "miłego dnia" to jest dobrze, a tu się dowiaduję, że z koleżanką wymienił kilka smsów...na które w moim przypadku nie ma czasu, bo "ma tyle rzeczy do zrobienia"! Ja wiem, że ostatnio gderam, brakuje mi cierpliwości, itd. Ale wydaje mi się, że odsuwanie się ode mnie spotęguje ten stan, który nota bene wywołany jest przede wszystkim jego działaniem...
Przepraszam Was, musiałam się wygadać, nie mam o kim z tym porozmawiać :(
 
Anciikowa wspolczuje bardzo sytuacji. Ja wiem ze moj M mnie bardzo kocha i stara sie zebym byla szczesliwa. Wczoraj biedak siedzial ze mna na warsztatach a dzis wyciagam go na ta szkole rodzenia. Wiem ze nie usmiecha sie mu ale dla mnie to zrobi. On mnie w ogole tak zaskakuje. Po wczorajszych warsztatach gdzie bylismy juz pozno w domu i glodni i zmeczeni jemu sie jeszcze chcialo szukac na necie o pielegnacji i karmieniu piersia dla siebie. Potem mnie wola i ogladamy razem jak cos ciekawego. Czasem to mi wstyd bo ja tak nie szukam i nie czytam jak on. Oczywiscie tez nam sie zdarza ze sie pogniewamy na siebie czy poklocimy ale nie trwa to dluzej niz dzien.
Mysle ze powinnas poprostu z nim usiasc i porozmawiac i powiedziec co Cie boli i jakie sa Twoje uczucia i zmartwienia. Ja tak zawsze robie i to dziala.
 
reklama
Ancikowa - współczuje... też uważam, że powinnaś usiąść z Mężem i porozmawiać. Powiedzieć co Cię boli i w ogóle. Spróbujcie może znaleźć chociaż godzinę dziennie dla siebie?
 
Do góry