reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Sierpniowe mamy 2015

:tak:Każda z mam sie martwi jak to będzie i to naturalne.
najwazniejsze,zeby o tym gadać.

ja teraz tez sie strasznie martwię goni jak będzie, ale to nie rozmowa na forum publiczne, a raczej na butelkę trunku z kimś (gdyby nie maluch w brzuchu)
 
reklama
z 1 maluchem nie ma sie co martwic, napewno dacie sobie super rade, ja sie zastanawiam jak bedzie z dwojka z roznica 23 miesiecy, i jak zrobic zeby synek krzywdy maluchowi nie zrobil
 
Martwimy się teraz jak to będzie. Bedziemy się martwic jak się maluchy urodza i za 18 lat też się będziemy martwily:-) taka juz nasza rola. Nieodlaczny element macierzyństwa.
Ja tez im bliżej porodu mysle jak sobie poradzimy. I organizacyjnie i finansowo..i moj chce wyjechać za granicę teraz by zarobić i pewnie zostane sama z tym wszystkim.. każdy ma jakieś obawy. Najważniejsze to rozmowa szczera rozmowa. Pamiętam jak polozna po porodzie do mnie przyjechala na wizytę i się pyta czy placze pani czasem bez powodu..ja sobie wtedy myslalam no głupia dlaczego mam plakac? Dziecko zdrowe ja szczesliwa..tak a pozniej się zaczęły takie smutki z niczego..lzy w lazience gdy się czlowiek rozbiera i widzi ciało ktorego się nie akceptuje.. dziecko placze czcesz je nakarmić a nie mozesz bo nie potrafisz dobrze przystawisz..balagan w domu a nie masz (lub myślisz że nie masz) wsparcia i nie ma kto ci pomoc. .no multum blachych spraw ktore urastaja do rangi problemu.
Niby depresji poporodowej nie mialam ale cos mi się wydaje ze bylo blisko. Duzo rozmowy i wsparcia mi bardzo pomoglo.

Także dziewczyny musicie byc gotowe na różne stany emocjonalnie. I to nie tylko teraz ale przedewszystkim pi porodzie.
 
A ja dziewczyny jako pierworodka panicznie boje sie porodu :-) I chociaz kiedys sklanialam sie ku cesarce to teraz coraz bardziej chcialabym zeby udalo sie naturalnie... Ale strach jest i tak :-(
Ogladala ktoras dzis DDTvn?!?!?! Musze sie pochwalic, ze w Odwaz(o)nych byla dzis moja przyjaciolka :-)
 
Magdus ja pojechalam jako pierworodka na porod niczego nie swiadoma. Gdy już bardzo bolalo mowie do poloznych że chce jakieś znieczulenie a ona do mnie.. my tu znieczulenia nie dajemy:-) i co..i zonk..przeciez urodzic juz musialam:-D dasz rade natura tak to wymyslila ze wszystko jest do wytrzymania. Ważne jest nastawienie psychiczne. Dam rade musze. Jak weszło to i wyjdzie! :-D:-D
 
Bata dobrze napisała. Ciąża i macierzyństwo to porządna nauka życia. I to taka porządna.
Ja też miałam baby bluesa. Ale już wiem co było powodem. I drugi raz do tego nie dopuszczę.

Pamiętajcie dziewczyny Nie bierzcie za dużo na siebie!! Zwłaszcza po porodzie. Obiad nie musi być na czas a w mieszkaniu jak będzie burdel to też nic się nie stanie. Nie trzeba się cały czas uśmiechać. Nauka bycia mamą nie jest łatwa ale wszystko przyjdzie z czasem. Słuchać siebie i swojej intuicji i na pewno się wszystko powoli ułoży. Nauczycie się siebie.

Ja popełniłam błąd. Mój A też nie stanął na wysokości zadania. Bardzo go potrzebowałam a go nie było. ( Mieliśmy gości młodszy syn A i jego siostrzeniec) I to było dużo za dużo. Sama, bez wsparcia rodziny poprostu troche bycie idealnym mnie przerosło. Plus Jocha zaczął rzygać po każdym jedzeniu, nie wiedziałam co się dzieje, tu lekarze idioci itp. Bieganiny po szpitalach, wykłócanie się z lekarzami... nawet nie chce wspominać bo na samą myśl płakać mi si chce.
Nikomu nie życzę takich doświadczeń ale dlatego kobiety rądzą dzieci i je głównie wychowują bo jesteśmy silne i damy rade stawić czoła wszystkiemu. Później już się zapomina co było złe. Jak widać omimo że mam cały czas pod górkę chce mieć drugie dziecko i wiem że może być cieżko ale już jestem na to gotowa.
Początki zawsze są trudne.

I jak chcecie sobie popłakać to płakać. Nie wstrzymujcie emocji bo potem można wybuchnąć a po co, jeśli można powoli się rozładować.

Przepraszam za brak ładu ale nauka pisania i opowiadania bajek o trzech świnkach i wilku jeszcze nie opracowana do perfekcji.
 
reklama
Pupui jak to czytam to sobie wszystko przypominam. Wtedy nie mialam takiej swiadomosci teraz ja mam i tez chcialam się z wami tym podzielic byscie byly gotowe na wszystko.. właśnie ja tez chcialam byc idealna później przyszto otrzezwienie.. Najważniejsze jest dziecko. .obiad, pozadek w domu i zwalajacy się do domu goście to wszystko nie ważne. Wazny nasz spokoj.. musimy nauczyć się byc egoistkami. I nauczyc się ze mąż tez nas może odciążyć w obowiazkach

Ewelina oczywiście ja jakbym miała taka możliwość to tez bym wybrala ze znieczuleniem. Napisalam tylko ze nawet bez zzo jest możliwy porod. Ja bym chciała najbardziej rodzic w wodzie:-)
 
Do góry