reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpniowe mamy 2017

Kiedy chcecie przenieść się na wątek zamknięty?

  • Jak najszybciej.

    Głosów: 27 58,7%
  • Za 1-2 miesiące.

    Głosów: 17 37,0%
  • Bliżej terminów porodu.

    Głosów: 2 4,3%

  • Wszystkich głosujących
    46
  • Ankieta zamknięta .
Witam sie po intensywnym, urodzinowym weekendzie. Wczoeaj sobie ostatkowo balowalismy cala rodzina, nawet sie troche pobujalam na parkiecie. I wzruszylam sie bardzo, tak hormony mi buzuja, ze doceniam takie wspólne, rodzinne chwile.. a dzisiaj ciag dalszy gosci, jestem juz wykonczona. Ciesze sie jak glupia, ze oficjalnie od jutra siedze na zwolnieniu i bede sie wylegiwac do poludnia. Taki luksus. [emoji114]

Co do brzucha, tez na wieczor mi twardnieje i sie zaokragla, wiec yo chyba normalne. :)

@marii19 ja tu chyba najwieksza wage startowa mialam takze prosze sobie tego niezbyt chwalebnego "zaszczytu" nie przypisywac ;) Poki co 4 na minusie a dwa na plusie czyli ogolem -2kg. Ale widze, ze zaczne teraz przybierac pomimo codziennych wymiotow..

Moj kochany wczoraj o 6 rano smazyl mi nalesniki.. byly pyszne bo i z serkiem i z dzemikiem do tego kakao.. biedak narobil sie, a oststecznie wyladowaly w kibelku po lekkiej przemiance. [emoji85] Dla mnie to chyba lepiej suchy chleb a nie takie ratytasy..

O witaj wśród leniuchujących. Ja pewnie gdyby nie twardniejący brzuszek i remont pewnie nie zdecydowałabym się. Ale jeszcze przed ciążą planowałam, że pójdę prawie od razu, bo mam bardzo stresującą pracę i tamten rok był okropny.
Ale ciągle nie mogłam się zdecydować i jakby spokojniej się zrobiło.
Na razie zostanę na 3 tygodnie jak lekarz zaleca, a później zobaczymy.
 
reklama
@luska1979 wszystko dobrze :) czekam na informacje od Ciebie i trzymam kciuki ✊✊

widziałam głowę fasolki bo mierzylisny dzisiaj dlugosc szyjki a maluszek głową w dół siedzi :) Mam dlugasna i zamknieta na 4 spusty szyjke ale za to lekka grzybica sie wkradła i mam Nyststyne na 10 dni a potem jakieś globulki na przywrocenie ph itp.
Pisaliście ostatnio o wadze ja zaczynałam z 77,1 kg, ostatnia wizyta 76.1, dzisiaj 77.5. Wiec przez 3-4 tyg przytyłam 1.4 a od wagi startowej tylko 0.4 kg nie jest zle :) :)

Ide sprzatac i okna otwierac i moze wstawie moje zdobycze na wyprawkowy :)
 
Kurcze czasem jak was czytam to wam zazdroszczę [emoji5]️ też już bym chciała znać płeć i czuć ruchy jeszcze muszę poczekać. Wizytę mam w piątek z usg zobaczymy co tam widać będzie. Jak na razie trzymam kciuki za wasze wizyty[emoji3]

 
Mam dziś lenia do wszystkiego muszę się zmuszać. Ale już się łapie za odkurzacz do poczytania po południu [emoji4][emoji4]

 
Witam się dopołudniowo!
Pogoda cudna świeci słoneczko i jest bardzo ciepło.
2 prania zrobione, jedno z suszarki złożone, odkurzyłam, zmywarka nastawiona i kuchnia ogarnięta. Teraz laba, a okna okropne, ale nie myję na razie.

Zrobiłam przegląd ogródka i masakra jak wygląda po zimie. Skarpa zrobiona w tamtym roku przerasta przez włókninę trawskiem! koszmar jakiś, będę chłopaka od ogrodu wołać, musi poprawić co zrobił w tamtym roku. A myślałam że choć w tym roku trochę spokoju będzie.
 
Dziękuję Dziewczyny za podpowiedzi z tymi samochodami :tak:. Spisałam sobie listę, będę patrzeć. Szczerze mówiąc zdziwiłyście mnie z tym Sharanem :baffled:. Wiem, że większy, ale byłam przekonana, że 3 się nie zmieszczą. Bo ja mówię o 3 normalnych fotelikach, nie z nosidełkiem. Nosidełko już za półtora roku zmieni się na zwykły fotelik, a ten już duuuużo więcej miejsca zajmuje. A co roku samochodu nie będziemy zmieniać :-p. W tym momencie jeżdżę Corsą :laugh2: i mamy padnięty Renault Scenic, więc mamy niewiele czasu na wymianę, a kasy jak zwykle nie ma, więc i cena ważna. My zawsze staruszkami jeździmy :-p Chryslera w ogóle nie biorę pod uwagę, taka hamerykańska krowa :rolleyes2:
Ale bardzo dziękuję :blink: Będziemy prześwietlać komisy :blink:

No ale ok. Jak każdy siedzi na fotelu to luz, wiadomo, że się zmieści, nawet zwykłe combi by mi wystarczyło i to z zapasem. Ale trzy foteliki? Jeden fotelik to takie półtora szczupłej osoby ;-) ;) Dlatego się tak dziwię, że twierdzicie, że do Sharana wsadzę 3 foteliki (nie nosidełka, tylko foteliki). No nic, będę to musiała sprawdzić w jakimś komisie.

25_pixel, prześliczne tulipany. Kurczę, ludzie są mega, że takie cuda potrafią "zaprogramować".

Marii19, a może teściowa może po prostu przyjęła do świadomości taki stan rzeczy, że jesteś i nie znikniesz, i zrozumiała, że po co walczyć, skoro można sobie fajnie żyć i nie tracić wiele z życia.


Moja teściowa też wie wszystko najlepiej :laugh2:. I chociaż naprawdę fajna teściowa mi się trafiła, mam dużo szczęścia :tak:, tak przez pierwsze lata po prostu ciśnienie milion na pierdylion miałam często. Jak nie miałam w oknach firanek - bo nie miałam kasy, były ważniejsze rzeczy a miałam jakiś typ upatrzony i nie chciałam wydawać na goowno jakieś, byle wisiało - to ona mi przynosiła i wieszała jakieś firany swoje staromodne. Albo serwetki-króliczki badziewne na Wielkanoc, bo ja nie mam!! Kwiatki mi przestawiała, bo tak lepiej. Przy dziecku pierwszym też miała duuużo do powiedzenia, raz za ciepło ubrane, innym razem marznie, pieluchę za wcześnie/za późno zmieniam, a bo tego nie daję do jedzenia (same goowniane rzeczy na myśli wtedy miała), no masakra. Starałam się jednym uchem wpuszczać a drugim wypuszczać, męża używałam do tłumaczenia jej niektórych rzeczy jak już nie wytrzymywałam :rofl2: Ale też trochę musiałam odpuścić, bo przez pierwsze pół roku Tymek był u niej, a jak się do żłobka dostał to też go na początku odbierała wcześniej. Jakoś się jej po prostu nauczyłam, ona mnie w sumie też i ogólnie już luzacko do tego wszystkiego podchodzę. Choć nadal irytuje mnie najbardziej w temacie jedzenia. Moje dziecko starsze, jak przejeżdżamy koło miejsca gdzie ona mieszka, mówi: "papaaaaa babcia, papaaaa cukierki i czekoladki" :rofl2: Jej córka ma córkę w wieku mojego Witka. To przynajmniej na niej teściowa skupia swoje głupie pomysły typu dawanie dziecku Delicji - Wiktoria wsuwa na raz takie ciacho :oo: A mój "biedny" Witek biszkopty i wafle bezcukrowe i popija najczęściej wodą :laugh2:
Z kolei moja mama pomaga, ale się nie wtrąca, choć ją pewnie czasem świerzbi ;-) ;). Za to często powtarza "Wy teraz więcej wiecie, już inna wiedza jest, nie to co jak my byliśmy młodzi, my nie mieliśmy dostępu do takich informacji". No i super. Takie podejście jest ok, bo się nawzajem słuchamy, ja się jej bezczelnie nie stawiam i nie złoszczę, a ona od nas też się czegoś dowiaduje. Ja dobre rady sobie cenię, od każdego, nie jestem absolutnie na nie "bo tak". Ale mądre, konstruktywne. Skoro ktoś ma jakieś doświadczenie, to czemu ja się mam honorem unosić i stwierdzać, że mi się wpieprza do życia.

Ja ani razu nie smarowałam brzucha. I nie będę. W pierwszej ciąży kupiłam Palmer's, bo oh i ah, ładnie pachniał - tyle. Posmarowałam kilkanaście razy i poszedł zapomniany w kąt. Nie cierpię być wysmarowana czymś. Fuj. W drugiej ciąży w ogóle się nie smarowałam. Rozstępy się nie pojawiły, ale tez jakoś spektakularnie nie przytyłam ciążach, to może dlatego.


Może i wariatka. Ale prawda taka, że tak się robiło za ich czasów i dla nich to normalne. Nie każdy miał dostęp do mieszanek dla dzieci, a też nie każdy dał radę karmić piersią. Tak samo było z wodą z glukozą - do dzisiaj od każdej starszej osoby usłyszysz takie wiadomości.

Nie znam się na znakach zodiaku i w ogóle w nie nie wierzę. Bardziej widzę zależność imienną co do charakteru, serio. Ja jestem strzelec, mąż baran. Starszy syn rak a młodszy strzelec. Nawet nie sprawdzałam w jaki znak zodiaku wpadnie Maleństwo :-p

Noooo, udało się nadrobić. Ja już mam wysprzątane podłogi, pranie się suszy NA BALKONIE :), śniadanko zrobione. Biorę się za gary, a potem za okna!!!!!!!!!!! :laugh2: Jest taka cudowna pogoda, słonko, cieplutko - no miodzio!! Fruwać się chce. Termometr za oknem w słońcu pokazuje 31 stopni!!! :szok: Trzeba pomyśleć o przejściowych kurtkach dla siebie i dzieci...

SAMYCH DOBRYCH WIEŚCI NA DZISIEJSZYCH WIZYTACH! I oczywiście podzielcie się nimi z nami później :tak:
W moim sharanie jest 7 pelnowymiarowych foteli więc nie widzę problemu. My korzystamy z 5 a te dwa dopinamy jeśli jedziemy z kimś Jeszce. To naprawde kawał auta. Jak tylko będziesz miała okazję to zerknij.
 
U mnie kolejny dzień ciszy, jutro u gina podejrzę czy wszystko ok.
Nie martwcie się brakiem ruchów, nie muszą być teraz jeszcze regularne, luska dobrze mówisz:p
 
reklama
Co do ruchów to ja czekam ciągle, to pierwsza moja ciąża, co prawda szczupła jestem ale lozysko na przedniej ściance także wiem że jeszcze muszę poczekać chociaż już tak bym chciała w końcu poczuć te musniecia choćby, ale jak nie jak to może moja psinka czuje albo słyszy bicie serduszka bo ostatnio często tak kładzie łepek:)
1488186434-aaaaaa.jpeg


ckaik0s3ujrpy6g1.png
Patrz kochana☺☺☺. U mnie to samo
 

Załączniki

  • 20170221_134056_1488191689552_1.JPG
    20170221_134056_1488191689552_1.JPG
    175,8 KB · Wyświetleń: 75
Do góry