reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Sierpniówki 2014

EwaEsja pewnie przenosze, więc bedziemy sie razem kulać :-p z synkiem mialam termin na 11 a urodzilam 27..mialam byc jedną z pierwszych a bylam jedną z ostatnich:-p

Asiołek trzymam kciuki co by ci się udało odzyskac pieniążki..toż to spora suma jest...
Natkusia bezpiecznej podróży, trzymam kciuki za badanie..torba wzięta?:-D
martuskaa a ja wczoraj dopakowałam do torby rzeczy dla maleństwa.. tez nie mam wszystkiego, bo nie wszystko jeszcze kupiłam:-p
'
wczoraj wzielam ostatnią luteine..od dzis juz nie biore..mam nadzieje,że się nic nie wydarzy nieoczekiwanego :) w razie czego spakowana prawie jestem...prawie:-p
posprzątałam i relaksik a potem bedziemy miec chyba gości;-)
 
reklama
MARTUSKA - a dziękuje bardzo :) i smacznego. Tobie to dodatkowe jedzenie na pewno nie zaszkodzi ;)

MAGDA - z ta szuflada i przygotowaniem rzeczy do późniejszego transferu do torby to idealny pomysł :) I wilk syty i owca cała :)

Niezła precyzja z terminem porodu :) Podobno tylko 5% kobiet tak rodzi!

LILITH - jak czytam Twoje posty i mam przed oczami ta duża, piękna piłkę, która masz przyspawana do brzucha to nie moge wyjśc z podziwu. Plus te wszystkie dolegliwosci. Jak Ty to robisz?!?! :)

Z czyszczeniem nie pomogę, ale pranie z jakimkolwiek wieszakiem nie brzmi dobrze.
 
gorgusia też kupiłam proszek ale na razie leży ;-) dziś piorę ale nasze rzeczy, czyli takie tam cotygodniowe pranie. Nie wiem jak będzie z pogodą od jutra bo jakieś deszcze nadają i nie za ciepło więc nie wiem czy coś upiorę dla małego.

Ale postępy są - trochę rzeczy do szpitala, wprawdzie niespakowane i nie wiem jeszcze jaką torbę zabrać ale coś tam jest. No i wózek i łóżeczko zamówione, może będą do odbioru już w tym tygodniu.:-)

W zasadzie to jakoś ostatnio pod górkę - problemy z meblami, wczoraj zatrzymała mnie policja a dziś przyszło jakieś ***** z ZUSu że coś tam wyjaśniają i oczywiście będzie opóźnienie z przelaniem pieniążków za zwolnienie... Bo to pierwsze od nich, od 1 do 26 czerwca, więc w zasadzie lada moment powinni dać kasę ale oczywiście muszą poprzeglądać papierki i opóźnić wszystko... A nie ukrywam że pieniądze potrzebne, bo dużo pochłonął remont, nowe meble no i teraz wszystko dla dziecka.

Wczoraj jakiś dziwny dzień - byłam u teściów, była w zasadzie cała rodzina M bo jego brat miał imieniny. I cały dzień jeden wielki krzyk. Oni już tak mają że nie rozmawiają tylko się przekrzykują:szok: nie lubię tego :no: dziecko w brzuchu chyba się wystraszyło od tych krzyków bo całe popołudnie siedziało grzecznie w brzuchu, bez kopania i dawania o sobie znać, W zasadzie dopiero dziś się rozbrykało z powrotem.
Normalnie głowa mi pękała od tego hałasu :szok:
Potem wracaliśmy do domu i zatrzymała nas policja. Miałam dostać 300 zł mandatu ale policjant się zlitował i powiedział że z racji iż jestem w zaawansowanej ciąży i nie chce mnie denerwować to skończy się na pouczeniu :tak: ale już powiedziałam mojemu M że od tej pory jak jedziemy gdzieś razem to ja nie prowadzę, on ma być trzeźwy i tyle bo ja nie będę się stresować takimi sytuacjami.
Jeśli jadę gdzieś sama to OK, nie mam wyjścia, muszę prowadzić ale koniec z weekendowym robieniem za kierowcę jak jedziemy do rodziny czy znajomych :tak:

To by było na tyle, wyżaliłam się;-)
 
Carine - ja trochę rzeczy dla maluszka spakowałam, ale stwierdziłam, że na miejscu zobaczę/ popytam położne, co dokladnie muszę mieć więc teraz wrzuciłam tylko 3 kaftaniki, 1 pieluchę tetrową, 10 pampersow i 1 spioszki, chusteczki do pupy i chyba tyle.... jak coś mąz mi przeciez dowiezie, tylko muszę go przeszkolić, co jest czym, bo on nie rozroznia body od pajacykow :-D
no i wyjąc ubranka jeszcze w pudeł do szafki i poukładać, bo biedak na bank w pudłach by mi nic nie znalazł.... wczpraj stwierdził, że najwyżej wszystkie pudla mi przywiezie do szpitala.... haha - ja mu dam:-D

i w ogole wkurzyłam się, bo okazało się, ze w mojej przychodni polozna srodowiskowa nie przychodzi przed porodem!!! nie ma takiej mozliwości, nawet wybrać nie moglam, bo to dopiero po porodzie:szok:

jeszcze wieczorem bede dzwonic do poloznej ze szpitala, co by moze byla przy porodzie, jakaby się udało
 
martuskaa to dziwne jakieś z tą środowiskową, no i że nawet wybrać nie mogłaś. U mnie w ośrodku wisi kartka że można się zapisywać od dwudziestego któregoś tygodnia ciąży - ale szczerze to się nie zapisywałam, nie wybierałam tej położnej (chociaż tak naprawdę chyba jest tylko jedna więc wyboru nie ma no ale i tak jakąś deklarację trzeba wypełnić). Ale chyba dziewczyny wcześniej pisały że się zapisywały i przed porodem były jakieś spotkania.
 
Martuska ja spakowalam bo w komodzie mam ciuszki ulozone gatunkowo a nie rozmiarami-typu w jednej spodnie, w drugiej body itd..jakbym mezowi kazala coś spakować to by była obawa ze spakuje te na 68 np:-D wiec wzielam i spakowalam takie do szpitala i cos na wyjscie + reczniczek, kocyk i pampersy narazie....Jeszcze musze spakować chusteczki, peluszki tetrowe kremik jakiś, smoczek i butelke, choc to najpierw musze wyparzyc.. i chyba wystarczy:confused:
 
Wrr.. ale sie nasiedzialam! wizyta na 12 a weszlam o 12:50 .. porazka! 5 min siedzialam za głupim papirkiem na którym mi napisała ze "poród moze odbyc sie silami natury".. ehhh.. polityka:eek:
 
Sylwia - własnie dziewczyny tak kiedyś opisywały, ze położne przychodzą, więc pomyślałam, że się zapiszę i niech przyjdzie (tym bardziej,że podobno ta polozna pracuje tez w szpitalu, więc chcialam przy okazji się jej o wszystko wypytac)
a dowiedziałam się, ze polozne u nas to dopiero po porodzie do dziecka przychodzą i wielce w szoku byli, że jak to? teraz ktoś ma przychodzić do cieżarnej, po co??? przeciez w ciązy to do lekarza się chodzi ... wrrr... co za przychodnia!!!
Carine - ja bede segregować też kategoriami, w sumie to mam tylko 2 półki na to więc rozmiary i tak mam tylko do 62 poprane, więcej bym nie zmiesciła. Jak ułoże, pokaże męzowi, z ktorej pólki co ma wziąc i już :-)
 
Czesc dziewczyny


Widzę, ze niektóre z Was juz sie pakują. Ja jeszcze o tym nawet nie pomyślałam. Jakos nie dociera do mnie myśl, ze to juz niedługo. Bede musiała sie dopytac przy mojej następnej wizycie co ja w ogóle potrzebuje ze sobą zabrać.


Madison - kiedy Twoja koleżanka z Zurichu rodziła? Bo moja pierwsze szczepienia miała dopiero w 2 miesiącu i na żółtaczke z tego co kojarzę w ogóle jej dziecka nie szczepili. Ciekawe czy co szpital to inaczej, czy moze cos sie pozmieniało ( albo to mi sie wszystko juz pomieszało ;))


Domi - śliczna dziewczynka
 
reklama
FAISCA - ok 5 i 3 lata temu. W takim dużym szpitalu w centrum mniej wiecej, to chyba jest klinika uniwersytecka.

I ona jest przykładem, ze po pierwszym cc, mozna urodzić drugie sn, w niedalekiej przyszłości.

Teraz rodzi w Kalifornii i musiała sie niezle nadsyłać szpitala, ktory zgodzi sie by rodziła sn, choć ostatnio przecież tez było sn, tylko pierwsze cc.

Jakby cos moge ja o cos tak dopytac, bo w szczegóły to nie wychodzilam.
 
Do góry