reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Słodkie listopadówki 2010

U mnie po śniadaniu niestety znowu kosmos - 157 ... a zjadłam znowu to samo na kolację (po której wynik ok.) ale bez owoców ... chyba muszę przestać jeść w ogóle chleb rano ...
 
reklama
Po obiedzie 77,w szoku byłam.
Zaczynam się utwierdzać w przekonaniu,że dobrze zrobiłam nie godząc się na insulinę i wogóle na ten szpital.
 
Madziaczek a masz paski do moczu? Na cukier i ketony? Bo żebyś się nie głodziła bo to też źle. 77 to tak troche mało, może mało krwi, hmm. Ja po obiedzie 130 ale próbowałam nową potrawę no i nie bardzo wyszło ale jak byłam u kontroli i miałam wyniki 130 to było ok.
 
Madziaczek - a co jadłaś na obiad? 77 to tak jak na czczo ... trochę mało ... jadłaś w ogóle jakies węglowodany?
ja po obiedzie 101, ale znowu zmierzyłam o 20 minut za późno, myslę, że to jednak nadal ok.
 
Nie mam pasków na mocz.
Kasia jadłam fileta z piersi kurczaka z grilla,sałatkę z pomidorów i ogórków.Troszkę zupy ogórkowej z makaronem.
Podajcie mi dziewczyny przykłady Waszych obiadów.Jakoś trudno mi wymyślać posiłki na obiadek
 
Ostatnia edycja:
Madziaczek patrząc na to co zjadłaś to sumie ja jak jem podobne potrawy to też nie skacze cukier :)
Wczoraj też miałam ogórkową tylko z ziemniakami. Tak to czasem gotuję udko, do tego kaszę, fasolkę szparagową (która podobno obniża cukier), troszke brokułów i kalaforka.

Dobry cukier mam też po krupniku, filecie gotowanym lub tak jak u Ciebie z grilla, raz zjadłam leczo ale bez kiełbasy (można dodać jakieś drobiowe mięso) i tez było ok, ryba z piekarnika była ok, zupa pomidorowa z ryżem.
Ja jem głównie mięso drobiowe, do tego sałaty, warzywa, surówka z marchewki (tylko lepsza surowa)..

A co do pasków to może przepiszą CI na następnej wizycie tak jak u mnie było :)
 
Dzisiaj na czczo 79.
Dziękuje Ci bardzo Rainmanka za podpowiedzi.Wcinam śniadanko i jadę do teściów na obiad i myśle,że chyba wezme swoje jedzonko.Jedynie dojem tam ziemniaka.
We wtorek ide prywatnie do diabetologa ale nie wiem czy zgodzi się prowadzić ciążową.Mam nadzieje
 
Madziaczek - no to rzeczywiście malutko tych węglowodanów na obiadek miałaś bo tylko tyle co w tej odrobinie makaronu w zupie.
Ja wczoraj zjadłam do obiadu 200g pieczonych ziemniaków i było ok. Dziewczyny bardzo polecają ziemniaki bo zwykle nie skacze po nich cukier (a 200g przy braku innych węglowodanów jest całkiem ok.) Ja dzisiaj eksperymentuję z brązowym ryżem (można zjeść do obiadku 50g suchego - czyli ok. pól torebki) a jutro może makaronik (koniecznie gotowany al'dente. Do tego jakieś mięsko (indyk lub kurczak) lub rybka z piekarnika lub grilla, ale dzisiaj usmażę indyka na odrobinie oleju z pestek winogron (oczywiście bez panierki) i dużo surowych warzyw (poza strączkowymi i gotowaną marchewką, groszkiem i buraczkami w ogóle nie musimuy zwracać na nie uwagi, no chyba że cały duży b.dojrzały pomidor lub czerwona papryka).
Ja z obiadem mam ten problem, że zawsze dla mnie to była bomba węglowodanowa bo uwielbiam makarony, ziemniaki itp. teraz to ograniczam :-) kupiłam też sobie wagę kuchenną i czuję się od razu o wiele pewniej przy gotowaniu.

jeszcze chwila i idę mierzyć cukier po śniadanku, mam nadzieję, że dzisiaj będzie ok ale zjadłam tylko 1,5 ww zamiast 4 :-)
 
Wydaje się,że mało jem,ale ja nie jestem w stanie wmusić w siebie więcej bo na codzień takie ilości mi starczały a nawet za dużo.
Dzisiaj u mnie po śniadanku:126,już wiem,że soku do śniadania pić nie mogę:)
a po obiadku:110
 
reklama
Madziaczek to ładny wynik :)

Co do ilości jedzenia to mi lekarka mówiła żebym jadła 5 razy dziennie. Śniadanie, potem jakby drugie śniadanie, obiad, podwieczorek i kolacja. Z tym ze wiadomo owoc/warzywo to juz jest przekąska.
I tak jak dziś zjadłam rano jajecznice (miałam super cukier bo było mało weglowodanów), potem zjadłam 1 kanapke z chuda wędliną i pomidorem.
Bałam się o obiad bo byłam na chrzcinach i nie wiedziałam co będzie na obiad i jaki będę miała cukier a tu niespodzianka 120 :) a na obiad był krem z kury z groszkiem ptysiowym, a na drugie ziemniaki bez omasty, pieczona pierś kurczaka nadziewana warzywami i surówka z marchewki :)
 
Do góry