reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

SP CSK SUM Katowice - ligota szpital

reklama
Miałam CC. Pójdziesz na salę, to mąż niech się przebiera i czeka pod drzwiami. Wyjdą po niego jak ciebie położą na stole po znieczuleniu. Będzie siedział przy tobie, przy głowie tak żeby nic nie widzieć, my cały czas trzymaliśmy się za ręce. Wasze cudo wyjmą z brzuszka, pokażą ci i tatuś pójdzie z dzieckiem na mierzenie badanie i będą na ciebie czekać w sali obok. Jak już zaszyjaą brzuszek to pojedziesz na inną salę i tam już tatuś odda dzidziusia we właściwe ręce :) a raczej do właściwego cycka :p Po 2h zawiozą ciebie na salę, dzidziusia na oddział dziecięcy na szczepienie badania i żebyś mogła odpocząć przede wszystkim.
W każdej chwili można poprosić pielęgniarki żeby zabrały dziecko jeżeli będziesz zmęczona albo nie będziesz umiała czegoś zrobić. O dowolnej porze dnia i nocy. To duzy komfort. Ja w nocy nie mogłam małej uspokoić i o 4 rano mi pielęgniarki pomagały. To samo jeżeli chodzi o karmienie. Pod tym względem super było.
Najgorsza jest pionizacja bleh :/
 
A zaraz po operacji mąż mógł być na sali pooperacyjnej przy Tobie? Nie zabrali dzidziusia po chwili? Pytam bo u nas w Tychach zabierają zaraz po cc dzieciaczki na oddział noworodkowy już nie mówiąc o tym że na sale chorych wejsc nie może a jednak ciężko na początku funkcjonować. A i po jakim czasie Cię pionizowali?
 
Nie, tatuś jest cały czas obecny, im więcej tym lepiej :) na pooperacyjnej jesteście te 2h razem. Dzidzius je, śpi a tobie powoli schodzi znieczulenie i zaczynasz czuć nogi. Tatuś w tym czasie siedzi obok i robi zdjecia do znudzenia albo po prostu napawa się chwilą, nikt go nie wygoni.
Później na sali już, gdZie leżą położnice, teŻ może być. Ew ktoś inny. Ale najlepiej jak to jest jedna osoba bo to dosyć intymne chwile i tłum przeszkadza. Wietrzenie, początki karmienia, lewatywa :/ to nie miejsce na tłumy. Mój mąż z nami całe dnie siedział. Podobnie jak innych dziewcZyn. A pozostali goście ew na korytarzu. Zresztą te 3 dni można bez wizyt wytrzymać. :)

Pionizacja u mnie była po niemałej dobie ale ja nie miałam planowanej CC i mialam ja przed północą i u mnie pierwsza doba trwała ledwie 25min a liczyli ją jak pełną. Normalnie planowane CC były do południa i piinizowali na drugi dzień rano.

Tam sa jakby dwie kliniki równolegle w jednej sa toalety w salach w drugiej na korytarzu. Do którego profesora masz skierowanie?

Dzidziusia po porodzie zabierają na mierzenie wazenie ale to jest ten czas kiedy ciebie łatają ;) mój mąż nawet po mierzeniu wrócił do mnie z córką nim mnie zaszyli ale ona bardzo płakała :D i kazali im wyjść :) ale nie zabrali mu jej tylko razem z położną próbował ją uspokoić. Do dzisiaj pamiętam jej główkę, żółtą pieluche w która była zamotana i meszek na główce :) to było naprawdę piękne. Choćbyś nie wiem jak się bała skup się na maleństwie bo tam się ddzieje magia :)
Tam nikt nie zabiera dziecka jeżeli nie wymaga interwencji lekarskiej. Jak coś mu dolega to.zabierają, żeby szybko interweniować. Ale to logiczne.

A i wody dużo zabierz ze sobą, bo trzeba duŻo pić. I lekka pizamke bo jak będą upały to sale są od słonecznej strony. I przy CC lepsze są majtki siateczkowe takie wysokie a nie figi bo tną najniżej jak się da żeby nie było widać :)

Mówili ci co masz zabrać?
 
Ostatnia edycja:
To fajnie że mąż może być, bo to jest jednak duża pomoc :) U mnie żadnych odwiedzin nie będzie, przyszli dziadkowie mają zapowiedziane że jak będą chcieli zobaczyć wnuka to do domu mogą przyjechać a nie w szpitalu będą nade mną wisieli i to też przyjechać mogą najwcześniej na drugi dzień po powrocie bo pierwsze dni zarezerwowane są na zapoznanie z naszym psiakiem i kotem no i z nami bo musimy się poznać :)
Ja w Ligocie nie mam lekarza prowadzącego więc nie wiem na którą klinikę mnie przyjmą a przy zapisywaniu nawet nie pytałam -chociaż czytałam że na tej gorszej strefie są fajniejsi lekarze i pielęgniarki. Najważniejsze żeby Miś urodził się zdrowy, resztę niedogodności da się przeżyć
 
Hmm ja leżałam na tej wyremontowanej i na personel złego słowa nie powiem! :tak: Ofiarność duża i na patologii i położnictwie. Były te fajniejsze i bardziej sympatyczne osoby ale ja staram się oceniać profesjonalizm i tutaj ocena bardzo wysoka dla wszystkich. Najważniejsze to żeby się źle nie nastawiać :tak: Leżałam tam tydzień i nie udało mi się wyrobić opinii na temat tej drugiej kliniki. Ale powiem ci, że ubikacja i prysznic na sali była nieoceniona i fakt, że jest o te kilka kroków bliżej do neonatologii. Śmieszne, o kilka kroków bliżej, prawda? A jednak po CC te kilka kroków ma znaczenie, kiedy trzeba się tam doczołgać :-p:-p :-p

A syn urodzi się zdrowiutki jak rydz i w piątek będziecie się szykować do wyjścia do domu. :rofl2:
 
Mam nadzieję że szybko nas wypuszczą, jednak w domu człowiek czuje się swobodniej no i szybciej dochodzi do siebie;-) A jak jest z zakładaniem i ściąganiem cewnika? Zakładają po znieczuleniu? A zdejmują przed wstaniem z łóżka czy dopiero jak się doczołgasz pod prysznic? Bo w Chorzowie koleżance zdjęli dopiero jak sama poszła pod prysznic.
 
Mi zakładali po znieczuleniu. I zdjęli jak byłam w stanie pojsc.sama do toalety. Choć w.międzyczasie już sama siadałam ale ubikacja wciąż była "bardzo daleko". Powiem ci ze mialam wielkie obawy co do cewnika a w zasadzie to nie było ani męczące ani uupokarzające. Zaraz po pionizacji gdybym muiala isc do toalety za każdym razem... Oj ciezko by mi było. Szczególnie że.wszystko tam jest opuchniete i jeszcze przez kkilka tygodni człowiek nie czuje kiedy chce się siku. Tylko brzuch zaczyna boleć. Gorszy był pierwszy prysznic choć. tak na prawdę zbawienny bo po nim odżyłam :)

A w domu zawsze jest lepiej, choćby dla.jedzenia :)
 
ja się boje cewnika ze względu na fakt czy po nim nie będę łapała zapalenia pęcherza co chwilę, no i trochę boję się że boli zakładanie chociaż podobno jakimś żelem znieczulającym jest on smarowany ;-) ja jestem typem osoby która musi mieć wszystko wytłumaczone od a do z bo wtedy wiem na co się szykować
 
reklama
Powiem tak, cewnik to sprawa pozornie upokarzająca i potencjalnie boląca bo w takich delikatnych okolicach ale nie jest tak źle. Ja jestem straszną panikarą na ból ale cewnik to pikuś, serio. Wyjęcie jest bezbolesne, tylko czujesz, że coś wyciągają.

Jak musisz mieć wytłumaczone to pytaj i domagaj się odpowiedzi, masz do tego prawo. Ja na sali operacyjnej cały czas gadałam z anestezjologiem i on mi wszystko opowiadał. Choć kiedy doszedł do długości igły to w zasadzie, chyba wolałam jednak nie wiedzieć :-D u mnie jeszcze trwała akcja porodowa SN i miałam znieczulenie podawane między skurczami. To dopiero była zabawa :-p

Poczytaj sobie o tym co cię czeka po CC bo samą operację przejdziesz szybciutko, będzie tyle emocji, że nie będziesz miała czasu na skupianie się na bólu. Poczytaj o tym co się dzieje z ciałem kobiety po cc, jak z laktacją, jakie są sposoby na jej rozkręcenie, jak z gojeniem się rany, intymnością. Bo mi tej wiedzy zabrakło na początku i miałam sporo niespodzianek. A niewiele kobiet szczerze mówi o tym jak wygląda świat PO, kilka dni, tygodni czy miesięcy, jak wygląda kolejna ciąża itd.

Tak jak mówię, sama operacja to jest pikuś, wszystko dzieje się w twojej głowie, bo znieczulenie cudnie działa i hormony buzują. A jazda zaczyna się później.
 
Do góry