J
justyneczka
Gość
dla mnie zdanie jest zdaniem i stanowczość nie ma nic o tego;-)
szanuję też zdanie innych kobiet w tym temacie, jednak ja także mogę w takim razie mieć pretensje(?)/bo takie odczuwam w stosunku do mnie/ o sposób wypowiedzi niektórych pań, ponieważ sugeruje mi pewne przewrażliwienie matek albo wyższość ich nad dzieckiem.nie będę tu przytaczać konkretnych zdań, bo nie chcę nikogo osobiście urazić ale więc i ja mogę mieć swój sposób wypowiedzi, tak samo jak każda inna osoba;-) ja nie jestem nieomylna, ale jestem tu krótko i wielu rzeczy mogę czy muszę się jedynie domyślać;-) aha, i wiem co to forum internetowe, do czego służy i co tam ludzie robią;-)
dlatego też uważam ze nie ma sensu dłużej ciągnąć tej wymiany zdań, bo to nie miejce na to, ani czas.
nie wiem skąd biorą się te problemy jedzeniowe. na szczęście Laura bez problemu zjada to co jej zrobie, zauważyłam jedynie że jej małe podniebienie zwraca uwage na konsystencje pokarmu ale ogólnie to chyba mogłaby cytryne całą wsunąć;-)
rozmawiałam kiedyś z lekarzem na temat żywienia dziecka, z tego względu że urodziła się duża (4300) i przy tamtej okazji, dobra spejalistka pediatrii, konsulatnka wojewódzka, powiedziała mi, że do 6 roku życia nie powinniśmy dziecku dawać nic na siłę ani tak samo stosować diety, bo organizm dziecka sam reguluje sobie zapotrzebowanie na posiłek i jeśli dziecko czegos nie chce, nic na siłe, za godzine dwie spróbować ponownie i tak samo jeśli wydaje nam sie że dziceko je za dużo, nie zabraniajmy mu. co innego gdy chodzi o słodycze;-) mam tu tylko na myśli pośiłki typu-śniadanie,II śniadani, obiad,podwieczorek, kolacja.
szanuję też zdanie innych kobiet w tym temacie, jednak ja także mogę w takim razie mieć pretensje(?)/bo takie odczuwam w stosunku do mnie/ o sposób wypowiedzi niektórych pań, ponieważ sugeruje mi pewne przewrażliwienie matek albo wyższość ich nad dzieckiem.nie będę tu przytaczać konkretnych zdań, bo nie chcę nikogo osobiście urazić ale więc i ja mogę mieć swój sposób wypowiedzi, tak samo jak każda inna osoba;-) ja nie jestem nieomylna, ale jestem tu krótko i wielu rzeczy mogę czy muszę się jedynie domyślać;-) aha, i wiem co to forum internetowe, do czego służy i co tam ludzie robią;-)

nie wiem skąd biorą się te problemy jedzeniowe. na szczęście Laura bez problemu zjada to co jej zrobie, zauważyłam jedynie że jej małe podniebienie zwraca uwage na konsystencje pokarmu ale ogólnie to chyba mogłaby cytryne całą wsunąć;-)
rozmawiałam kiedyś z lekarzem na temat żywienia dziecka, z tego względu że urodziła się duża (4300) i przy tamtej okazji, dobra spejalistka pediatrii, konsulatnka wojewódzka, powiedziała mi, że do 6 roku życia nie powinniśmy dziecku dawać nic na siłę ani tak samo stosować diety, bo organizm dziecka sam reguluje sobie zapotrzebowanie na posiłek i jeśli dziecko czegos nie chce, nic na siłe, za godzine dwie spróbować ponownie i tak samo jeśli wydaje nam sie że dziceko je za dużo, nie zabraniajmy mu. co innego gdy chodzi o słodycze;-) mam tu tylko na myśli pośiłki typu-śniadanie,II śniadani, obiad,podwieczorek, kolacja.
Ostatnio edytowane przez moderatora: