reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sposoby na Tadka Niejadka

reklama
Mysle,ze Justyna napisałas sporo madrych rzeczy.Np to co zacytowała Iwonka.Tylko z jedna sie nie zgadzam:no:nie mamy tu zwartego klanu i kazdy jest mile widziany.Kazdy ma prawo cos napisac,wypowiedziec sie na kazdy temat.Bez nas nie byłoby tego forum.Moze odniosłas Justyna takie wrazenie bo my znamy sie długo i juz sporo o sobie i swoich dzieciach wiemy.Jesli bedziesz pisała z nami,pytała o rozne interesujace cie fakty to za jakis czas tez bedziesz sie czuła tu jak u siebie.Jestesmy tu po to zeby sie dzielic i smutkami i radosciami, a takze watpliwosciami,bo jak słusznie napisałas kazde dziecko i kazda matka jest inna.
 
A ja to mam wrazenie ze nasze dziecie od jakiegoś czasu mmniej jada. Ale nie wyrywam sobie wlosow z glowy z tego powodu.

Widocznie taki okres...albo ja mizernie gotuję:-D
....i przez okres kiedy nas nie bylo nauczyl sie jesc slodycze z czego nie jestem zadowolona ale pretensji miec nie mogę poniewaz sama zostawilam dziecko.
Tak czy owak wola : MAMA KOKO i to oznacza ze chce slodkie.....nie wiem skąd mu sie wzielo to ko ko...moze to skrot od ciastKO albo po angielsku CHOCOLATE:-D:-D:-D:-D:-D:-D
Ja sobie też włosów nie wyrywam bo aż tyle ich nie mam;-). Zgadzam się z Czarodziejką.
Co do słodyczy to Gosi nie daję bo: ma uczulenie na kakao i orzechy, a w ogóle to po co dawać????:rofl2:. Jak jest u babci to czasem jakieś ciastko dostanie.
Na gumy rozpuszczalne, cukierki, żelki jest za mała. Czipsów sama z własnej woli nigdy jej nie dam. Nie jem takich świnstw to i dziecku nie dam.
Uśmiałam się Czarodziejko z interpretacji KOKO :-D:-D:-D:-D:-D
 
Justyneczko bardzo ładnie Mada Ci napisała i podpisuję się pod jej postem. Jesteś tu mile widziana i tak samo jak Ty nas, tak my Ciebie tez nie znamy. To działa w obie strony. I to, że mamy odmienne zdanie tez jest okej w końcu jak sama napisałaś każda matka jest inna, mi chodziło o to w jaki sposób to zdanie wyrażasz, np:
jednak odnoszę wrażenie, że niektóre mamy przesadnie panikują i chciałby na siłę aby ich dzieci jadły to co one chcą i wtedy kiedy one tego chcą (bo właśnie coś przygotowały) a nie gdy dziecko rzeczywiście odczuwa głód.
mam wrażenie, ze nas oceniasz po kilku zdaniach które napisałyśmy... Nie tylko Ty masz rację, racja może być/jest po obu stronach. Dzielimy się tu swoimi obawami, spostrzeżeniami, doświadczeniami... Mogłabyś napisac to w inny sposób. Tak samo ja jak pisze na watku o śnie to mogłabym np. Monice3 napisać, że to bardzo źle że śpi z Amelką, że to jej wina, bo dziecko jest cwane i na pewno samo zaśnie w swoim łóżku jak będzie dostatecznie zmęczone... ale tak nie piszę, bo wiem, że to nie taka łatwa sprawa. Nie mogę oceniać innych tylko na podstawie własnych doświadczeń, bo mój Kuba śpi sam ładnie to inne dziecko też powinno. Tak samo Twoja córcia je ładnie, to inne dzieci też powinny... może Twoja mała jest w tej chwili lepiej rozwinięta, co jest powodem do dumy, ale nie wolno porównywac dzieci.
P.S. Monia3 nie miej żalu, ze przytoczyłam Twój przykład, ale tak jakoś mi do głowy przyszło:sorry2:
 
Monia3 byłaś moją pomocą dydaktyczną;-):-)

Justyneczko zapraszam na wątek waga i wzrost, tam poczytasz sobie ile jedzą maluchy, bo właśnie o tym pisałyśmy...
 
Ostatnia edycja:
:-):-):-)
Monika3, może dokończaj zdanie jak cytujesz :rofl2:- może nie pisze (.....) ale czytam. bo jakoś sens straciło przez takie cieńcie:rofl2:
Wątek waga i wzrost znam i ba! nawet tam coś pisałam:-)
To fakt, trzeba sie udzielać aby należeć do "grupy" ale to trwa, dzieje się to stopniowo i niczego nie dam rady przeskoczyć, choćbym nie wiem jak chciała;-)
A mój sposób pisania jest właśnie taki, indywidualny, jak każdej innej osoby. Jeśli się komuś nie odpowiada, trudno, nie podetnę sobie żył:baffled: ale nie umiem słodzić i nie chcę by ktoś mi słodził bezsensownie bo to jest strasznie sztuczne zachowanie. jeśli kogoś uraziłam, przykro mi :-:)-(i jeszcze raz:-( Ale opisłam tylko swoje ogólne wrażenie, bo tylko takie mam, jak narazie:sorry2:
 
Czarodziejko mój Dawid podobnie woła na psa ... Koka :-D ;-)

Justynko czyli uważasz ze my sobie tylko słodzimy?? :confused:
 
reklama
Justyneczko nie jestesmy klubem wzajemnej adoracji, ale tez nie klocimy sie za ostro i nie wyrazamy wlasnego zdania zbyt stanowczo. Szanujemy odmienne zdanie innych, m.in. wlasnie dlatego, ze -jak napisalas- kazde dziecko i jego mama sa inni. Szukamy tu rady, dzielimy sie doswiadczeniem, radosciami i smuteczkami a czasem gadamy o niczym. Jestesmy wirtualnymi kolezankami/przyjaciolkami, ktore bardzo sie roznia, ale maja ze soba cos wspolnego- dzieci w podobnym wieku. Niektore sa tu od ponad 2 lat, niektore dolaczyly niedawno. I nie ma zadnej roznicy, zadna z nas nie jest traktowana gorzej lub lepiej.

A wracajac do jedzenia (a raczej klopotow z nim) mam nadzieje, ze to z powodu upalow i jesienia wroci dzieciaczkom apetyt i zaczna jesc wiecej. Sami w taka pogode tez nie mamy apetytu na miesne potrawy i wystarczy nam lekka zupa, warzywa lub owoce i duuuzo napojow. Tak to sobie tlumacze i tego sie trzymam:tak:

Elis ja tez w ostatecznosci stosuje metode 'pierwsza lyzka na sile' i najczesciej sie sprawdza. Chyba, ze cos naprawde jej nie smakuje i pluje lub ma odruchy wymiotne, wtedy oczywiscie odpuszczam:dry:
 
Do góry