traschka
Mama Marysi
tak, jadę sama z Marysią. Jadę ok 14, 14.30 pewnie. Tychy sa strasznie rozkopane, jeżdżę tamtędy kilka razy w miesiącu na jakieś koncerty i jeżdżę już zawsze przez Tychy miasto, nie drogą nr1. Nie jedzie się źle, kilka rond ale generalnie jest się w ciągłym ruchu. W piątek ne dwupasie będzie w Tychach z 40 minut stania.
Szymuś jest słodki, ale przy nim trzeba ciągle latać. Tydzień temu na pogotowiu z nim byliśmy, tak się w głowę uderzył. Wszędzie się wspina, ja wymiękam. Wrama z toalety a on siedzi na regale i się śmieje, zawał na miejscu! Sam skubany sobie krzesło podsunął... zatem z dwójką sama nie jadę! A Marcin umówił się z kumplem na ich PPP (Piesza Pielgrzymka Piwna) i idą swoje 30km szlakiem przydrożnych browarów
Szymuś śpi jedną noc u babci.