Witam wieczorowo, czy też nocnie ;-)
Mrówek po lataniu z kumplami po dworze padł szybciej niż hymn nasz zaśpiewano

no i superowo ;-) więcej ciszy dla mnie

pilotem się bawię ;-) nie pozostaje mi nic innego ;-) książkę nową zaczęłam, ale dzisiaj nie mam ochoty czytać ;-)
Podjaralam się tymi testami ciążowymi i oczywiście musiałam sobie siknąć

nie dość, że wieczorem, to jeszcze tydzień do @ :-) i najlepsze - obsikałam cały test, a miałam tylko troszkę siknąć na pasek (mam strumieniowe bobotesty)

wyszedł mi całkowicie negatywny ;-) głupia jestem :-) wszystko źle, łącznie z bzykaniem męża ;-) pamiętajcie - najpierw dokładnie przeczytać instrukcję ;-) testów oczywiście

bo każda z nas wie jak bzyknąć faceta ;-) co akurat trudne nie jest
Biedronka dobrze gada ;-) WINOBRANIE czas zacząć

co prawda z roku na rok chyba gorzej wypada, ale co tam ;-) Mrówek ma frajdę (lunapark), my też (stoiska winne) ;-) ślinianki zwiększyły produkcję na myśl o naszym regionalnym winku ;-) mmmmmmmm....
Pisanie w telefonie ma jedna wadę - ręką trzymająca telefon drętwieje ;-) tak więc odmeldowuje się

do pilota ;-) aczkolwiek w tv pustki...
Dodam w ramach edycji ;-) przeciwbólowe też dzisiaj brałam

głowa nie chciała odpuścić :-( ale pokonałam i od jakiegoś czasu mogę skupić się na ekranie ;-)