reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Staraczki 2018-2020! :)

Ile masz dzieci?

  • 0

    Głosów: 253 49,5%
  • 1

    Głosów: 158 30,9%
  • 2

    Głosów: 72 14,1%
  • 3

    Głosów: 20 3,9%
  • 3+

    Głosów: 8 1,6%

  • Wszystkich głosujących
    511
Glukoza, insulina OK.
Prolaktyny i testosteronu nie robiłam.

Progesteron mam też w tych badaniach na koniec miesiąca.

Ewentualnie możesz sprawdzić tarczyce jak dawno np. nie robiłaś.
Tarczyce lecze eutyroxem, kilka mies temu znow mi skoczyla w gore i zwiekszono mi dawke, jakies dwa mies temu ponownie sorawdzilam i teraz znow jest w normie ok 2.
 
reklama
Dzisiaj kolejna wizyta u lekarza, pęcherzyki ladne, wiec dostalam zastrzyk pregnyl 5000. Powiedziałam lekarzowi jak to ze współzyciem wyglada u mnie, i lekarz zrobil mi pogadanke i że jeśli męża nie przekonam do zaangazowania sie to powiedział że nie ma sensu abym przychodziła do niego bo współżycie tp jest baza do dalszych dzialan, badań itp.
Przeprosił mnie że mi to mowi. Powiedziałam mu ze ma absolutną racje, no ale to z mężem mam problem.
W sumie to poplakalam sie lekko u lekarza i tyle.
Ehhh i co ja mam zrobić.
Maz stwierdził ze on sie juz poddaje, i ze sie już pogodził z tym ze nie będziemy mieć dziecka.
ze jesli dziecko by nam bylo pisane to byśmy juz mieli.
 
Ostatnia edycja:
Dzisiaj kolejna wizyta u lekarza, pęcherzyki ladne, wiec dostalam zastrzyk pregnyl 5000. Powiedziałam lekarzowi jak to ze współzyciem wyglada u mnie, i lekarz zrobil mi pogadanke i że jeśli męża nie przekonam do zaangazowania sie to powiedział że nie ma sensu abym przychodziła do niego bo współżycie tp jest baza do dalszych dzialan, badań itp.
Przeprosił mnie że mi to mowi. Powiedziałam mu ze ma absolutną racje, no ale to z mężem mam problem.
W sumie to poplakalam sie lekko u lekarza i tyle.
Ehhh i co ja mam zrobić.
Maz stwierdził ze on sie juz poddaje, i ze sie już pogodził z tym ze nie będziemy mieć dziecka.
ze jesli dziecko by nam bylo pisane to byśmy juz mieli.

Starania zawsze gmatwają relację. Każdy ma swój kres, gdzie czuje się bezsilny, bezradny. Chcesz dać osobie, którą kochasz coś co wydaje Ci się najpiekniejsze a nie możesz. Niszczy Cie coś od środka. Niszczy się i relacja. Tak łatwo się zapomina o uczuciach, które kiedyś iskrzyły a tak prosto wypomina wszystko, co nasunie się na język...

To dla żadnej stron nie jest proste kiedy miesiąc za miesiącem ponosi się porażke. Rzadko kto je lubi. Niestety są częścią naszego życia i to on zależy jak przez nie przebrniemy

Wydaje mi się, że Twój mąż może być na takim właśnie skraju i jest na etapie takim, gdzie poszukuje jakiegoś wsparcia, może szuka rozwiązań i to go dręczy.

To nigdy do końca tak nie jest, że jak facet chodzi i zachowuje siię jak macho to w środku coś w nim nie pęka...

To wszystko jest takie skąplikowane.

Mój partner zaraz bedzie miał 40 i czuje, że teraz dziecko stawia wyżej niż mnie. Przykro mi ogromnie z tego powodu, ale on oczywiście nic z tego sobie nie robi. Bo przecież jego marzeniem życiowym jest dziecko i ja powinnam go rozumieć...
Rozmowa z nim to jak walka z wiatrakami...
 
Dzisiaj kolejna wizyta u lekarza, pęcherzyki ladne, wiec dostalam zastrzyk pregnyl 5000. Powiedziałam lekarzowi jak to ze współzyciem wyglada u mnie, i lekarz zrobil mi pogadanke i że jeśli męża nie przekonam do zaangazowania sie to powiedział że nie ma sensu abym przychodziła do niego bo współżycie tp jest baza do dalszych dzialan, badań itp.
Przeprosił mnie że mi to mowi. Powiedziałam mu ze ma absolutną racje, no ale to z mężem mam problem.
W sumie to poplakalam sie lekko u lekarza i tyle.
Ehhh i co ja mam zrobić.
Maz stwierdził ze on sie juz poddaje, i ze sie już pogodził z tym ze nie będziemy mieć dziecka.
ze jesli dziecko by nam bylo pisane to byśmy juz mieli.
A robił badania? Z moim było to samo, że już stary zn 39 lat, że to on nie może mieć dzieci itd. chłop też może mieć kryzys:-)
 
Kobitki dostałam wreszcie od jakiegoś ginekologa skierowanie na zrobienie poziomu hormonów. Wreszcie jakiś lekarz co nie robi problemu z daniem skierowania na badania... Nigdy nie robiłam hormonów...
Także badanka na koniec miesiąca + monitoring.
A to powinien dawać każdy gin. Jak poszłam do guru swojego to 400 zł mnie badania hormonów kosztowały
 
reklama
Do góry