Dobry
Weekend intensywny więc mało nas było... Za to Młode się wyszalało w sobotę u mojej mamy i w niedzielę w gościach

)
Szkoda ze nic to nie zmieniło w kwestii spania...
Dziś miałam się pożalić o 2 jak po mnie łaziła ale nie bardzo miałam jak...
Ktos ma może pomysły??? mało spała w dzień, później poszła spać, najadła się na wieczór... i nawet nie to że się budzi z palczem... już nawet nie chce cycka i nie robi awantur.... Poprostu się obudzi i tak jakby nie mogla się ułożyć... przez godzine sie turla po łóżku (co obejmuje min spychanie mnie z mojej poduszki albo wręcz krzyczenie na mnie żebym się położyła w określonym miejscu), gadanie do siebie, próby wtulania się w ścianę łóżeczka lub zagłówek łóżka... a w końcu usypia po ok godz wtulona mocno we mnie... Mam nadzieję że to stan przejściowy, tzn załapała że cyca nie będzie ale z przyzwyczajenia się jeszcze budzi...
Asionek to mówisz żeby nic więcej nei robić z tymi zębami?? Ja mam z kolei przykład u siebie w rodzinie. Siostra starszemu synkowi poza myciem nic nie robiła, teraz ma prawie 6 lat i już kilka razy musieli go na siłę trzymać u dentsty bo ma dużą próchnicę... Młodszemu od małego lapisują (czy coś tam) i ma 3 latka prawie i zero próchnicy chociaz śpi praktycznie z butelką w buzi i pije kaszę przez sen... Pewnie zależy czego się używa...