reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki - II połowa 2020 roku

Hej dziewczyny jak znaleźć dobrego ginekologa który będzie monitorować cykl zleci jakieś badania itd ? Moja mnie totalnie zlewa (chodzę prywatnie) A już rok się staramy. Powoli tracę nadzieje ze w końcu się uda. Mam pcos i owulacja chyba u mnie nie występuje Ale cykle mam regularne co 32 dni. Niby testy owulacyjne wychodzą pozytywnie Ale jak robiłam proga to owulacji nie było.
 
reklama
Hej dziewczyny jak znaleźć dobrego ginekologa który będzie monitorować cykl zleci jakieś badania itd ? Moja mnie totalnie zlewa (chodzę prywatnie) A już rok się staramy. Powoli tracę nadzieje ze w końcu się uda. Mam pcos i owulacja chyba u mnie nie występuje Ale cykle mam regularne co 32 dni. Niby testy owulacyjne wychodzą pozytywnie Ale jak robiłam proga to owulacji nie było.

Popytać o polecanych lekarzy w Twojej okolicy, poczytać opinie, wybrac któregoś i zapisać się na wizytę. Piszesz ze mas PCOS, wiec pewnie jakieś badania już miałaś robione? Jakie? Możesz tez poprosić swojego obecnego o monitoring następnego cyklu [emoji2368] proga badalas ile dpo?
 
No ja wiem. Po prostu jestem pod stałą obserwacją lekarza i miałam już straszne problemy z zajściem w ciąże najpierw ponad rok starań teraz już 7 miesięcy i nic. Jestem 8 miesięcy po poronieniu. Także jestem zniecierpliwiona trochę. Tym bardziej że ostatnie 2 cykle nie pękały mi pęcherzyki i dostawałam zastrzyki na pęknięcie i nadal nie zaszłam aż w końcu na usg pojawił się polip i poszłam na histeroskopię. Nie wiem czemu mam wrażenie że ten 1 cykl po histeroskopii byłby tym udanym dlatego szkoda mi tej owulki...

Hej ja bym zrobiła podobnie jak @Carry88. Są dwie szkoły, jedna mówi, żeby po lyzeczkowaniu odczekac, druga, że nie trzeba. Każdy lekarz ma swoją szkole.. Po histero 3 pierwsze cykle są najpłodniejsze. Decyzja należy do ciebie [emoji4]

Witam się z Wami :) do tej pory tylko sobie czytałam, ale mam problem i postanowiłam się nim z Wami podzielić. We wrześniu miałam robioną cytologię i wyszła infekcja grzybicza, ale nie miałam kompletnie żadnych objawów ani nic więc gin podjął decyzję o ponownej cytologii. Robiłam ją teraz we wtorek i położna jak ją pobierała to stwierdziła, że żadnego stanu zapalnego nie widzi a śluz który się pojawił jest lekko grudkowaty co może albo świadczyć o dniach niepłodnych bo tak się czasem dzieje albo o delikatnej infekcji grzybiczej. I do tej pory kompletnie nie miałam żadnych objawów, a dziś coś tak jakby czasem mnie swędziało [emoji53] Raz bardziej, raz mniej, do tego mam strasznie sucho, aż boli jak dotykam. Chciałabym jak najszybciej coś temu zaradzić, bo nie chciałabym mieć straconego cyklu (aczkolwiek owu miałam chyba kilka dni temu, więc pewnie i tak już stracony). I teraz mam do wyboru albo czekać na przyszły tydzień i dostać się na wizytę u ginekologa albo jutro odbyć telefoniczną poradę. Tylko nie wiem czy przez telefon gin cokolwiek poradzi? Ewentualnie myślałam też żeby kupić coś w aptece, dużo dobrego czytałam np o gynoxin optima. To że jest to infekcja grzybicza to jestem na 99% pewna, bo już kiedyś podobną sytuację miałam. Co byście na moim miejscu zrobiły?

Hej, na mnie działał zawsze Vagi.cal, naturalny preparat. Albo jak masz mała infekcje to w aptece powinni coś Ci dać z klotrimazolem. To pomoże. Zapytaj po prostu w aptece. [emoji4]
 
Cześć, chyba i mnie wczoraj dopadł kryzys 3cs 😞 wczoraj miałam dyżur w pracy, wszystko było spoko, wróciłam do domu i coś we mnie pękło. Poczułam takie uczucie wkurwienia, żalu. Wydarłam mordę na psa, na męża i na dziecko. Poszłam do łazienki i po prostu siedziałam i ryczałam. Najgorsze jest to że bez żadnego wyraźnego powodu. Czekam dalej na @ i muszę jakoś odpuścić, nie wiem ja to zrobić. Jak zahamować myślenie i to wielkie pragnienie?
 
Cześć, chyba i mnie wczoraj dopadł kryzys 3cs [emoji20] wczoraj miałam dyżur w pracy, wszystko było spoko, wróciłam do domu i coś we mnie pękło. Poczułam takie uczucie wkurwienia, żalu. Wydarłam mordę na psa, na męża i na dziecko. Poszłam do łazienki i po prostu siedziałam i ryczałam. Najgorsze jest to że bez żadnego wyraźnego powodu. Czekam dalej na @ i muszę jakoś odpuścić, nie wiem ja to zrobić. Jak zahamować myślenie i to wielkie pragnienie?

Myśle ze to kwestia podejścia. To nie tak ze samo z siebie to działa, ze po prostu się tym nie przejmujesz. Ja tez się przejmuje i tez jest smutek jak przychodzi @ ale po prostu staram się nakierunkować swoje myśli inaczej. Nie skupiam się na straconym cyklu, a raczej na kolejnym potencjalnym, który może się udać. Staram się normalnie żyć i sprawiać sobie normalne przyjemności. Zmieniłam gina, wiec jestem tez ciekawa co ona wymyśli, bo jakiś plan się jej w głowie kiełkuje ale narazie powiedziała mi tylko trochę [emoji39] i na mnie działają statystyki. Przypominam sobie jakie są szanse, ile dziewczyn stara się dłużej, nie żeby mnie ich cierpienie cieszyło, ale dostrzegam, ze wcale jeszcze nie jest zle, ze staram się jeszcze krótko, jeszcze dużo przede mną. Póki badania wychodzą dobrze to nie martwie się na zapas. A jakby jakieś wyszły złe, to skupiłabym się na ich poprawie. Patrzę na tu i teraz, ewentualnie najbliższa przyszłość, ale nie wybiegam z tym zbyt daleko do przodu. Każda z nas musi znaleźć swój sposób na sama siebie, jak samej sobie pomoc.
 
Hej dziewczyny jak znaleźć dobrego ginekologa który będzie monitorować cykl zleci jakieś badania itd ? Moja mnie totalnie zlewa (chodzę prywatnie) A już rok się staramy. Powoli tracę nadzieje ze w końcu się uda. Mam pcos i owulacja chyba u mnie nie występuje Ale cykle mam regularne co 32 dni. Niby testy owulacyjne wychodzą pozytywnie Ale jak robiłam proga to owulacji nie było.
Mówią ze przy pcos testy owulacyjne nie bardzo sie sprawdzają. Skoro chodzisz i tak prywatnie a czujesz sie niezaopiekowana polecam klinikę niepłodności czytając o lekarzach tam pracujących możesz wybrać takiego który tym schorzeniem sie specjalizuje i w takich klinikach na brak działań i badań narzekać nie będziesz ☺️
 
Myśle ze to kwestia podejścia. To nie tak ze samo z siebie to działa, ze po prostu się tym nie przejmujesz. Ja tez się przejmuje i tez jest smutek jak przychodzi @ ale po prostu staram się nakierunkować swoje myśli inaczej. Nie skupiam się na straconym cyklu, a raczej na kolejnym potencjalnym, który może się udać. Staram się normalnie żyć i sprawiać sobie normalne przyjemności. Zmieniłam gina, wiec jestem tez ciekawa co ona wymyśli, bo jakiś plan się jej w głowie kiełkuje ale narazie powiedziała mi tylko trochę [emoji39] i na mnie działają statystyki. Przypominam sobie jakie są szanse, ile dziewczyn stara się dłużej, nie żeby mnie ich cierpienie cieszyło, ale dostrzegam, ze wcale jeszcze nie jest zle, ze staram się jeszcze krótko, jeszcze dużo przede mną. Póki badania wychodzą dobrze to nie martwie się na zapas. A jakby jakieś wyszły złe, to skupiłabym się na ich poprawie. Patrzę na tu i teraz, ewentualnie najbliższa przyszłość, ale nie wybiegam z tym zbyt daleko do przodu. Każda z nas musi znaleźć swój sposób na sama siebie, jak samej sobie pomoc.

Ja wiem, że trzeba znaleźć właśnie sposób na siebie, te starania to dla mnie jeszcze nowość. Nie sądziłam że może to zająć więcej niż 1-3 cykle. Boję się chyba tego, że jeśli szybko nie zajdę to już w ogóle nie zajdę albo będzie to trwało latami. Jedynym pocieszeniem jest to że zaraz wpadniemy w wir wykańczania domu i myślę że nie będę miała czasu martwić się o starania. To mi skutecznie, mam nadzieję zajmie głowę. Dziękuję coca, nasza terapeutko ❤️
 
Cześć dziewczyny,

Jak mogę to przycupne tutaj u Was. Staramy się z moim M o 2 dziecko już teoretycznie rok, ale ten rok był mega ciężki dla mnie, dużo złych rzeczy się działo i tak bez negatywnych emocji to dopiero od września. W maju przeszlam ciążę biochemiczna.

Trzymam za wszystkie kciuki i zycze owocnych starań :)
 
A masz potwierdzoną owulacje na monitoringu u ginekologa?
Ja brałam tabletki 12 lat i owulacja po odstawieniu się nie pojawiła, za to dowiedziałam się że mam pcos.
Cześć dziewczyny [emoji4] mam 28 lat, przez 10 lat bez przerwy brałam tabletki anty. Odstawiłam je w czerwcu, od sierpnia się staramy z partnerem. I... chyba zaczynam panikować. Robię testy owu, żaden w tym cyklu nie wskazał wyniku z bardzo ciemna kreska potwierdzająca „ten dzien”. Jednak najmocniejsza była w środę, wieczorem było zbliżenie. Kiedy waszym zdaniem zrobić test ciążowy? Moja lekarka, super babka, mówiła ze po takim czasie brania tabletek mam tule zaoszczędzonych jajeczek w organizmie ze szansa na szybka ciaze, także mnoga, jest duza. A tu już3 cykle nic... teraz 4
 
reklama
Do góry