Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Ech norma mój też tak ma z tym że zawsze tak było i wiedziałam czego mam się spodziewać a jeżeli u was wcześniej było inaczej no to współczuję i chyba musisz się za niego wziąć. Mój jak już przegina raz na jakiś czas robię awanturę ina jakiś czas pomaga. Jak nie masz za co to nie przepraszaj. Same sobie jesteśmy winne sytuacji w związku bo pozwalamy na to. Cyc do góry i do przoduon chyba to wszystko ma w doopie , w tej ciąży nic się niczym nie interesuje - wszystko jest dalej na mojej głowie tylko a ja już mam dość
hmm...ciężko jest doradzać w takich sytuacjach
No i bardzo dobrze że mu powiedziałaś, nie ma nic gorszego od tłumienia w sobie żalu. Ja miałam że swoim przeprawę jak urodziłam drugie dziecko. I najpierw nerwica a potem już tylko gorzej. Myślał sobie ze juz całkiem mnie udupił więc nie liczył się z nikim i z niczym. Potem zaczął już nawet źle mnie traktować na to wszystko doszło mieszkanie u teściowej, konflikt u mnie w rodzinie i poszły konie po betonie. Miesiąc w szpitalu, kop na ogarnięcie i wyszło nam to wszystkim na dobre. Nie ma już płaczu tylko wojna o swoje. Wczoraj wystawiłam akwarium na sprzedaż. Myślicie że jest zadowolony? nie ale nie odezwał się ani słowem. Zabrał z łazienki mój baniaczek którym dolewałam wody do akwa i nie oddał, trudno nalałam w duże wiadro, tydzień stało żeby je wlał. Ja nie będę dźwigać o czyszczeniu nie wspomnę mówił że będzie dbał a nie dba więc likwidacja i koniec. Nie może być tak że jedna strona poświęca się bardziej od drugiej.
O co tak sie poklocilas?
