reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Staraczki wiosna 2015 -!kolejne starcie

Sprytnie :) No ale trzeba się jakoś ratować, żeby korzystnie na tym wyjść.
Ja mam umowę na czas określony na 5 lat, więc tu mogę być spokojna. O wiele bardziej mnie martwi mój szef choleryk. Pamiętam jak na rozmowie wypytywał o plany na powiększenie rodziny. Oczywiście wtedy się zarzekałam, że nie planuję ;) Najlepiej jakbym mu mailem wysłała informację ;)
 
reklama
Sprytnie :) No ale trzeba się jakoś ratować, żeby korzystnie na tym wyjść.
Ja mam umowę na czas określony na 5 lat, więc tu mogę być spokojna. O wiele bardziej mnie martwi mój szef choleryk. Pamiętam jak na rozmowie wypytywał o plany na powiększenie rodziny. Oczywiście wtedy się zarzekałam, że nie planuję ;) Najlepiej jakbym mu mailem wysłała informację ;)

A to "wpadki" nie mozna zaliczyc?
 
Hej:-)


Fruzka to jakas paranoja z tym egzaminem dopuszczajacym do komunii, w glowach im sie poprzewracalo juz calkiem... ale podobno nie zyjemy w panstwiue religijnym? Moje podejscie do wiary jest skomplikowane, ale dla swoich dzieci nie chce by wychowywaly sie w takim panstwie gedzie religia jest na kazdym kroku i ktos decyduje czy dopuscic takiego dzieciaczka do komunii czy nie bo jakis egzamin z katechizmu oblal... masakra:no:


Milenia gratulacje:-)


Julia kochana wszystko bedzie dobrze, pamietaj, trzymam za Ciebie ogromne kciuki jak za Missiiss trzymalam i prosze ona ma juz swoja Lilusie i Ty tez sie doczekasz:tak:


Kamilkaka witaj i zycze aby @ nie przyszla;-)


Madziolina piekne kreseczki:-)


Cytrynowa oby to byly objawy;-)


Milenia przyznam szczerze kalo pracodawca i osoba ktora tez starala sie i szukala pracy, ze pytanie przyszlego pracodwacy o plany pwoiekszania rodziny, ciaze i pokrewne jest pogwalceniem praw... przyszly pracodwaca nie ma prawa pytac o to.. kiedy szukalam pracy tez mialam takie pytania i jednemu powiedzialam szczerze czy wie, ze nie ma prawa o to pytac, bo znam swoje prawa? Wolalam olac takta posade skoro takiego mialabym miec pracodwace... i to jest polska polityka prorodzinna..:sorry:


Juz jestem. W piatek poszalelismy troszke hehe. W weekend bylam mega zajeta, w sobote sprzatnelam dom, ogarnelam pare rzeczy, pogoda byla kiepska, wczoraj tez obiadek- zrobilam kurczaka po meksykansku i ciasto ptasie mleczko ale inne bo na bazie serkow homogenizowanych, a potem jeszcze inne rzeczy robilam i tak dzien zlecial... a potem wyniki wyborow, ktore mnie zalamaly po prostu, ale bez sensu komentowac i tak planuje ponownie wyjechac stad i to na stale hehe tragedia:sorry:
A tak poza tym to mam ogorm pracy;-)

Milego dzionka:-)
 
Jak o tym myślę na spokojnie to nie powinno byc żadnych problemów, przecież to naturalne. Ale mój szef jest okrutny i boję się co chlapnie. To nie jest normalne, ale ja się go boję.
 
Jazza, ja kilka miesięcy szukałam pracy i wolałam odpowiedzieć na to niezręczne pytanie i pracę dostać. A że "wpadki" (jak to cytrynowa podpowiedziała) się zdarzają, to cóż ja mogę ;)

Ciasto ptasie mleczko? Mmmm brzmi pysznie. Wrzucisz przepis?
 
Ja tez sie balam swojej dyrce powiedziec, ze cala sie trzeslam, a jak pow to tylko chlodno pogratulowala. Ona jest straszna, a teraz mialam do pracy 1.06 wrocic... To sobie wyobrazcie
 
Madziolina to fajnie, że Ci się udało :)
Mój szef lubi ćwiczyć wszystkich. Gdy koleżanka z pracy zaszła w ciąże to po powrocie z macierzyńskiego szef jej dołożył kilka takich zadań, że dziewczyna zwątpiła. I jeszcze usłyszała, że "to masz za karę". Ręce opadają.
Ja znowu jestem przeganiana: "przymknij mi drzwi", "wymień kawę bo ostygła", przynieś kartkę z drukarki itp itd i do tego muszę znosić jego humory, a że jestem na pierwszej linii frontu to obrywam najmocniej. Dlatego nie widzę siebie w tej pracy będąc w ciąży.
 
reklama
To daj spokoj! To idz na zwolnienie! Pan i wladca sie znalazl!
Nie wiem dziewczyny, czy nie mam zddnego zapalenia, bo mnie tam troche piecze...
 
Do góry