reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staramy się o rodzeństwo 2021

O ktore rodzeństwo sie starasz?

  • 2

  • 3

  • 4

  • 5 i wiecej


Wyniki ankiety będą widoczne dopiero po oddaniu głosu.
Dawno mnie nie było. Cykle mam 27,28 dniowe. Już mam 3 dzień opóźnienia. Teraz test robiłam. Nic nie ma. Jutro z rannego powtórzę.
 

Załączniki

  • IMG_20210226_122107.jpg
    IMG_20210226_122107.jpg
    754,1 KB · Wyświetleń: 73
reklama
Dawno mnie nie było. Cykle mam 27,28 dniowe. Już mam 3 dzień opóźnienia. Teraz test robiłam. Nic nie ma. Jutro z rannego powtórzę.
no nic tu nie widać, ale zrób z porannego, na tak wczesnym etapie nawet gdyby się udało mogłoby nie być widać z popołudniowego moczu:) trzymam kciuki 🙂
 
O matko jak ja bym chciała bym tak stracic wage szybko. Ja zas zaczelam sie diagnozowac szerzej jak w pół roku spuchlam ponad 30 kg.okazalo sie ze dopadla mnie hiperprolaktynemia, bardzo agresywnie. I po szergu badań nie znaleziono genezy tych zaburzen. Stres! Diagnoza hiperpolaktynemia spowodowana bardzo wysokim poziomem stresu. No ale jak ustawiola mi dr leki i wzielam sie za robote to szybko poszlo ponad 25 kg w dol. I udalo mi sie zajsc. Ciaze z pomoca clo. Przytylam w niej 17kg po porodzie zostalo 11, no wstyd jak cholera, bo z pierwszym tylko 8 i po porodzie jwszcze bylo kilo mniej, ale juz zrzucilam sobie to co przybralam. Jednak narazie mam jaka bariere wagowa korej nie mogę przeskoczyc. Pilnuje zeby jie rosla. I tle..

Ale tobjakie jezcze masz te chooby.. matko ale Cie organizm nie oszczedza!

Mi też wagę dobili tym leczeniem w kółko rożnymi specyfikami, sterydami itp. i eksperymentami. Ale w końcu udało mi się zjechać jak chciałam i chyba dzięki temu owulacje wróciły, bo tak było kompletnie beznadziejnie.
Ja też mam niestety wyrzuty korytozolu i noradrenaliny niewiadomo skąd. 😀
U mnie to już jest Hashimoto z niedoczynnością tarczycy, włóknienie płuc o podłożu autoimmunologicznym z nadciśnieniem płucnym, trzustka też oberwała przez cukrzycę typu I i II solidnie, niedomykalność zastawki trójdzielnej w sercu z arytmia i nadciśnieniem, które się na szczęście schowało. Miałam niewydolność nerek, ale już nie wiedzą co o tym myśleć, bo się poprawilo. Ataki padaczkowe też o nieznanym podłożu, ale głównie w ciąży, jakies uszkodzenie w mózgu spowodowane częstymi hipoglikemiami w drugiej ciąży. Rany zamiast się goić tworzą zmiany łuszczycowe niepodatne na leczenie. Po ciążach gojenie wariuje i jakieś zmiany się tworzą niby nowotworowe w endometrium. No i ślepa jestem, ale tylko troszkę. Ale odklejanie siatkówki przeszłam. 😁 Pewnie o czymś zapomniałam, ale i tak lista się zrobiła długa. Wszystko podobno bierze się z autoagresji organizmu. Jakiś tygrys bengalski przyczajony tam siedzi się uaktywnia co jakiś czas na coś nowego, a już w ciąży mu kompletnie odbija.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Mi też wagę dobili tym leczeniem w kółko rożnymi specyfikami, sterydami itp. i eksperymentami. Ale w końcu udało mi się zjechać jak chciałam i chyba dzięki temu owulacje wróciły, bo tak było kompletnie beznadziejnie.
Ja też mam niestety wyrzuty korytozolu i noradrenaliny niewiadomo skąd. 😀
U mnie to już jest Hashimoto z niedoczynnością tarczycy, włóknienie płuc o podłożu autoimmunologicznym z nadciśnieniem płucnym, trzustka też oberwała przez cukrzycę typu I i II solidnie, niedomykalność zastawki trójdzielnej w sercu z arytmia i nadciśnieniem, które się na szczęście schowało. Miałam niewydolność nerek, ale już nie wiedzą co o tym myśleć, bo się poprawilo. Ataki padaczkowe też o nieznanym podłożu, ale głównie w ciąży, jakies uszkodzenie w mózgu spowodowane częstymi hipoglikemiami w drugiej ciąży. Rany zamiast się goić tworzą zmiany łuszczycowe niepodatne na leczenie. Po ciążach gojenie wariuje i jakieś zmiany się tworzą niby nowotworowe w endometrium. No i ślepa jestem, ale tylko troszkę. Ale odklejanie siatkówki przeszłam. 😁 Pewnie o czymś zapomniałam, ale i tak lista się zrobiła długa. Wszystko podobno bierze się z autoagresji organizmu. Jakiś tygrys bengalski przyczajony tam siedzi się uaktywnia co jakiś czas na coś nowego, a już w ciąży mu kompletnie odbija.
Z tym co tyś tu napwypisywala to ja wogole nie myslalabym o kolejnej ciąży. Dzieci powinny mieć matke, a tyle schorzeń w jednym czlowiekiu to albo niepełnosprawne/martwe dziecko, albo matka. 😱😱😱
Ale Ja też coś tam widzę [emoji12][emoji1787]
Także nie jesteś sama[emoji16][emoji16][emoji16]
Mateńku! Ulzylo mi ! Jednak osobiscie oczom swoim nie wierzę, bo mnie oszukują :D
 
Do góry