reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Starania po raz pierwszy :)

Zizi bo ja z tego szczęścia to gapa jestem.


tylko mnie dalej ta beta niepokoi bo doczytałam na tej kartce i pisze tak, że jakaś tam norma dla któregoś tam tygodnia o dpierwszego dnia ostatniej @ a obok tego pisze, że norma dla orientacyjnie poczętej ciąży. I mnie ta beta wychodzi 12800 przy tej pierwszej opcji czyli od @ na 5 no a od poczęcia na jakiś 3. Dziwne to wszystko. W poniedziałek gina zapytam
 
Ostatnia edycja:
reklama
Zizi kochana a zazdrość. Ja sama jeszcze uwierzyć nie moge. Ale teraz, kiedy mam swoją fasolinkę to mogę powiedzieć parę słów,,,,
Mnie czasem strasznie przykro było, kiedy kolejne dziewczyny, które czekały długo krócej ode mnie zafasolkowywały. Bez obrazy kobietki ale to zrozumie ktos kto długo czeka na swoje szczęście.
Zizi kochana rozumiem, tulę, pocieszam
 
Współczuję Ci straty....

A teraz kibicuję:tak:


No dobra, idę do wanny, bo mąż będzie szukał walki adamka w internecie i zakazał mi korzystania z inernetu....buuuu
 
Ostatnia edycja:
A ja muszę się komuś wypłakać a, że jesteście najbardziej "pod ręką" to padło na Was... :-(
Ostatnio tak źle się układa między mną a moim mężem. Niby wszystko fajnie, pięknie bo dzidziuś cudny i zdrowy i te wszystkie rzeczy ale chodzi o to, że jego to w ogóle nie rusza... przez ostatni tydzień jak wracał z pracy po popołudniowej zmianie podawałam mu obiad i pokazywałam mu wszystko co kupiłam, co udało mi się załatwić, znaleźć na co on odpowiadał tylko: "no fajnie", brał laptopa to ręki i w ogóle na mnie nie zwracał uwagi. W końcu kładłam się spać a on dużo, dużo później. Boli mnie to strasznie, że nie pomaga mi w niczym bo twierdzi, że skoro siedzę w domu to normalne, ze wszystko robię. Nie ważne, że jestem w ciąży, bo teraz nie muszę chodzić do pracy więc i tak mam już mniej obowiązków... mój teść bardziej się martwi i o mnie troszczy niż on. Do brzucha niby coś tam powie, pocałuje ale jak mówię żeby popatrzył jak kopie to: "po co, na mnie to nie robi wrażenia bo widziałem już mocniejsze kopnięcia u mojej mamy" (bo ma brata 5 letniego). Teraz poszedł sobie do taty oglądać walkę a ja jak zwykle sama... :-( chce mi się płakać i nawet nie mam z kim o tym pogadać :-(
 
Dziurka piękny suwaczek!!
A tak w ogóle to wiecie co się dzieje z Ael?? nie zarejestrowałam jej obecności od wczoraj wieczora... chyba, że coś przegapiłam

Obijałam się wczoraj, a dziś zapitol od południa, dom sprzątnąć, zaraz lecę tartę jabłkową z czekoladą robić. Jutro moje rodzicielstwo przyjedzie (nie powiem cieszę się jak cholera bo dawno ich nie widziałam) no i przywiozą "dary" :-D czytaj od cholery ciuchów, bujaczek, wkładkę do wanienki i coś jeszcze.
Trochę syfu było w domu, to rzuciłam dziś dwie serie prania, pochowałam od cholery gratów. Mój powiesił firankę, tak tak wieszał firankę i tak ładnie powiesił :-)
Ehh mam nadzieję tylko, że znajdę czas na porządny prysznic. Mały mnie już znienawidził bo przy prasowaniu nie mogłam się wyprostować, tak walił mnie po pępku, mędzinka jedna :-D
Jeszcze się z moim wkurzyliśmy, bo chciałam wyprasować serwetę na stół i firankę, biorę ja żelazko a płyta to po prostu potraktowana niejednokrotnie druciakiem?!?!?
My oboje to totalnie od święta się prasujemy, robi to tylko teściu i zjechał dwuletnie żelazko....boooooszz co za człowiek....tylko uwiązać do kaloryfera.....
Na szczęście wyjechał na tydzień do rodziny, to będziemy mieć spokój. Jeszcze mnie wzięły jakieś skurcze, potraktowane nospą poszły.

kasiu dziękuję bardzo, że pytasz, czuję się wyśmienicie i czekam na szleństwa maleństwa, boli mnie tylko kośc ogonowa jak sie nachodzę za dużo, ale to mogę przecierpieć
a oto zdjęcia :)
Zobacz załącznik 389521Zobacz załącznik 389522

No nooo ładniusi brzusio :-D, buzi od cioci :*


Zobacz załącznik 389531Najlepsza jest moja psina :-D jak zwykle się wepchała...
Zobacz załącznik 389530

Tutaj też przecudny brzusio też buzia :* a piesinka mnie rozwaliła :-D Mistrz pierwszego planu! Ona też ważna :-D


Atanku cudny brzusio jak zawsze, ciuszki super, super że trafiła Ci się taka okazja :-D


No taki wysyp brzuszkowy to ja już nie muszę brzucha pokazywać :-D XD

Pyscku nie marudź pisz pisz pracę :-D

A ja muszę się komuś wypłakać a, że jesteście najbardziej "pod ręką" to padło na Was... :-(
Ostatnio tak źle się układa między mną a moim mężem. Niby wszystko fajnie, pięknie bo dzidziuś cudny i zdrowy i te wszystkie rzeczy ale chodzi o to, że jego to w ogóle nie rusza... przez ostatni tydzień jak wracał z pracy po popołudniowej zmianie podawałam mu obiad i pokazywałam mu wszystko co kupiłam, co udało mi się załatwić, znaleźć na co on odpowiadał tylko: "no fajnie", brał laptopa to ręki i w ogóle na mnie nie zwracał uwagi. W końcu kładłam się spać a on dużo, dużo później. Boli mnie to strasznie, że nie pomaga mi w niczym bo twierdzi, że skoro siedzę w domu to normalne, ze wszystko robię. Nie ważne, że jestem w ciąży, bo teraz nie muszę chodzić do pracy więc i tak mam już mniej obowiązków... mój teść bardziej się martwi i o mnie troszczy niż on. Do brzucha niby coś tam powie, pocałuje ale jak mówię żeby popatrzył jak kopie to: "po co, na mnie to nie robi wrażenia bo widziałem już mocniejsze kopnięcia u mojej mamy" (bo ma brata 5 letniego). Teraz poszedł sobie do taty oglądać walkę a ja jak zwykle sama... :-( chce mi się płakać i nawet nie mam z kim o tym pogadać :-(

Musiałam dopisać edita do posta. Kochana nie martw się. Jak on Cię olewa, to Ty go też. Nie rób obiadu przez tydzień to dopiero się zainteresuje.
Druga sprawa, trochę poudawaj, że źle się czujesz, wcześniej ugadaj się z teściami, że podpucha i jak on zobaczy, że Ty się nie bardzo czujesz, to włączy mu się edycja współczująca.
Niestety to trzeba wszystkie ciężarówki przestrzec, że u każdego faceta, na jakimś etapie ciąży, najczęściej koło 20 tygodnia, włącza się olewka i tzw "wy ******" na wszystko. Wtedy tylko cierpliwość i wytrwałość. To im przejdzie. Mój też nie ma jakieś hop siup na punkcie ubranek innych rzeczy, ja się to tego przyzwyczaiłam, w końcu to facet, a facet to czasem uczucia jak kamień ma.
Poczekajcie aż dzieciaczki pojawią się na świecie, o jejciu jacy faceci będą najlepszymi tatusiami na świecie.
Madziu głowa do góry, ciesz się sama, jego olej, bo taka taktyka pomaga. Po jakimś czasie możesz go wziąć i siąść z nim pogadać poważnie, powiedzieć co czujesz, czego oczekujesz, wysłuchać jego i spróbować dojść do konsensusu.
Poza tym u mojego mocno na ego tatusiowe zadziałało, jak mu powiedziałam, że nie wyobrażam sobie go jako tatusia, noszenia dzieciaczka, mycia, przewijania, ubierania, karmienia, bawienia.
Od tamtej pory to sam podchodzi głaszcze brzuch i do brzucha gada.
Madziu będzie dobrze, głowa do góry, ważne że teściowie się Tobą interesują. Nawet jak oni sami zobaczą, że synuś ma trochę wszystko na odwal sami go ustawią.
Druga sprawa, że też trzeba facetów zrozumieć, nowa sytuacja, duża odpowiedzialność.
Może akurat w pracy coś jest nie tak. Zawsze to jest czasowe.
Się nie stresuj bo maleństwo czuje, a jak tak ciągle się martwisz to nie dobrze dla dzieciaczka.
No i dobrze napisałaś, masz nas do wyżalenia się, wypłakania się. Pisz zawsze gdy Ci źle :*

Dobra lecem ciacho robić :-D
 
Ostatnia edycja:
Ael widzę, że Ty dzisiaj tryskasz energią!!!! Dziołcha Ty uważaj bo jeszcze się okażę, że maluch będzie chciał wyjść wcześniej na świat jak tak będziesz szaleć!! a tak w ogóle to wiesz, że Twój brzuszek z Wiktorkiem zawsze mile widziany :-)
 
reklama
Ael widzę, że Ty dzisiaj tryskasz energią!!!! Dziołcha Ty uważaj bo jeszcze się okażę, że maluch będzie chciał wyjść wcześniej na świat jak tak będziesz szaleć!! a tak w ogóle to wiesz, że Twój brzuszek z Wiktorkiem zawsze mile widziany :-)

Wyjątkowo dzisiaj, jutro będę zdychać.
Aaaa dodałam do poprzedniego posta odpowiedź na Twój poprzedni post :-)


Nooooo idę robić ciachoooo!
 
Do góry