dziuraWskarpecie
Mama mimo wszystko...
- Dołączył(a)
- 3 Maj 2010
- Postów
- 2 184
Fifka może zostać..pewnie ale co z tego jak zarobi tu może te 2 tys a rachunki, plus czynsz to juz jest 1000 zł. Szczęściem mamy soje mieszkanko i ani jednego kredytu no to zostaje ten 1000 za który trzeba będzie wyzywić i ubrac 5-osobową rodzine. Owszem na małego będziemy brali pieniądze ale te chcemy wpłacac na fundusz, lokatę, tak,żeby mając te 18 lat czy ile tam będzie chciał miał jakis starrt, żeby nie musiał się wszystkiego doraviać od zera. Zreszta maluszki też taką lokate dostana.
Ja wiem...chodzi o kasę ale miłościa dzieci nie nakarmię a nie daj Boże jakby zachorowało choć jedno to lawina chorób, lekarstw itd. Nie mamy na kogo liczyć, nikt nam nie pomoże więc tak musi być.
Jeśli już o tym rozmawiamy to jeszcze Wam cos powiem...
Mój P. wymyslił genialnie,żeby się tam teraz przeprowadzić ale ciąża jest zagrożona więc nie ma mowy o podróżach, lataniu czy jakimkolwiek stresie. Przyjedzie teraz, pojedzie w styczniu, wróci na rozwiązanie. Pobędzie ze mna oczywiście ale potem poleci....szukać mieszkania itd Bo fakt rodzina nie powinna być oddzielnie ale żyjemy w takich a nie innych czasach gdzie jedno dziecko to luksus a co dopiero dwoje, troje....Dlatego owszem, ciąże może będziemy oddzielnie ale potem już razem, no może z miesięczną przerwą gdzie mój P. pojedzie szykowac dla nas gniazko a my do niego dolecimy i już tam zostaniemy...
Poza tym wiesz, pojechał zapracowac na in vitro ale po drodze wyszło jak wyszło, dobrze wyszło i strategia się zmieniła. A Lamia akurat tu dobrze pisze, podpisał kontrakt, którego zerwanie wiązało by się z dużymi konsekwencjami finansowymi.
Ja wiem...chodzi o kasę ale miłościa dzieci nie nakarmię a nie daj Boże jakby zachorowało choć jedno to lawina chorób, lekarstw itd. Nie mamy na kogo liczyć, nikt nam nie pomoże więc tak musi być.
Jeśli już o tym rozmawiamy to jeszcze Wam cos powiem...
Mój P. wymyslił genialnie,żeby się tam teraz przeprowadzić ale ciąża jest zagrożona więc nie ma mowy o podróżach, lataniu czy jakimkolwiek stresie. Przyjedzie teraz, pojedzie w styczniu, wróci na rozwiązanie. Pobędzie ze mna oczywiście ale potem poleci....szukać mieszkania itd Bo fakt rodzina nie powinna być oddzielnie ale żyjemy w takich a nie innych czasach gdzie jedno dziecko to luksus a co dopiero dwoje, troje....Dlatego owszem, ciąże może będziemy oddzielnie ale potem już razem, no może z miesięczną przerwą gdzie mój P. pojedzie szykowac dla nas gniazko a my do niego dolecimy i już tam zostaniemy...
Poza tym wiesz, pojechał zapracowac na in vitro ale po drodze wyszło jak wyszło, dobrze wyszło i strategia się zmieniła. A Lamia akurat tu dobrze pisze, podpisał kontrakt, którego zerwanie wiązało by się z dużymi konsekwencjami finansowymi.