reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Starania po raz pierwszy :)

reklama
<potulnie nadstawia dupę do kopania...>:zawstydzona/y:


Magdalena
to tobie też kop!!


Trzeba bardziej uważać... mi macica oszalała i dostałam jakiś skurczy... ale poleżałam, wzięłam nospe i przeszło... oj nigdy więcej....
 
A tak w ogóle to jesteście niedobre !! Zaraziłam się od którejś chęcią na krokiety i teraz sterczę w kuchni i smażę placki !! Ale pewnie mężuś się ucieszy :)
 
ja się zastanawiam, czy mi teściowa raczy jutro posprzątać mieszkanie, bo ja sprzątam w piątki, a w sobotę rano tylko podłogi zmywam, żeby sobotę odpoczywać
jak nie sprzątnie to ja jej dam popalić - dodam, ze my mieszkamy razem ja mam tylko sypialnie i pokój dla siebie, a reszta wspólna. Siedzi w domu od wtorku i mi już bokiem wychodzi, mojemu mężowi od wczoraj też
 
Nie wkurzać mnie dziś......... :wściekła/y:

Mały dał nam tak popalić w nocy, że nawet senna nie jestem ale zła przeokropnie. Wiktor miał atak kolki i darł się okropnie. Co już udało się go uspokoić wpadał zaraz w płacz. Pawła goniłam do apteki z receptą. Dostał w końcu czopek na kolkę i uspokojenie to zasnął na mnie jak leżałam. Młody przysnął przed 4 a myśmy zaraz za nim. Przez to zaspałam, a ojciec mój czekał by zawieźć mnie do lekarza... I potem też 1,5 uspokajania. Ale nie płakał tak bardzo, nie chciał bardziej zasnąć. Jutro idziemy z młodym do lekarki to wybada co i jak, bo ja każdej nocy do 3 miesiąca tak nie widzę...
Ja już naprawdę nie wiem co jeść, zostanę o chlebie i wodzie, bo jak mogę inaczej.

Teraz idę walnąć kilka razy baranka wysokogóskiego, może wtedy zasnę na godzinę chociaż.
 
Ael współczuje Ci bardzo ale bardziej Wiktorkowi... :-( bo on biedny się tak nacierpi strasznie przez te cholerne kolki :/ to nie musi być wcale Twoja wina, tzn. tego co jesz. Może mały tak łapczywie łyka, że za dużo powietrza łapie...
 
Fifka, magdalena no zaraz wam nakopę !!!!!! pierony jedne

Ael bidulko współczuję, pogłaskać i przytulić cię mogę :*

Kasia witaj nowa staraczko :)

A mnie sil i fasolka zmobilizowały i zbieram materiał do działania. Właśnie wróciłam z lasu z szyszek. Ale genialne sobie nie wzięłyśmy reklamówki więc wiele nie przyniosłam. Jutro tur de szyszki nr 2 ;)
 
powiedzcie mi jakich ja mam rozmiarów na tym allegro szukać? bo ja nie mam pojęcia o niczym
ja miałam sam rozmiwr 56 i 62 i okazało się że po przyjeżdzie do domku muszę męża na zakupy wysłać bo Lilka mając 52 cm w rozmiarze 56 sie poprostu topiła

Nie wkurzać mnie dziś......... :wściekła/y:

Mały dał nam tak popalić w nocy, że nawet senna nie jestem ale zła przeokropnie. Wiktor miał atak kolki i darł się okropnie. Co już udało się go uspokoić wpadał zaraz w płacz. Pawła goniłam do apteki z receptą. Dostał w końcu czopek na kolkę i uspokojenie to zasnął na mnie jak leżałam. Młody przysnął przed 4 a myśmy zaraz za nim. Przez to zaspałam, a ojciec mój czekał by zawieźć mnie do lekarza... I potem też 1,5 uspokajania. Ale nie płakał tak bardzo, nie chciał bardziej zasnąć. Jutro idziemy z młodym do lekarki to wybada co i jak, bo ja każdej nocy do 3 miesiąca tak nie widzę...
Ja już naprawdę nie wiem co jeść, zostanę o chlebie i wodzie, bo jak mogę inaczej.

Teraz idę walnąć kilka razy baranka wysokogóskiego, może wtedy zasnę na godzinę chociaż.
oj kochana znam ten ból z jedzeniem, tego nie można, tego nie można a cholera jak na złość mam takie zachciewajki że ciąża przy tym to pikuś, wczoraj zjadłam odsmażane pierożki i 3 godz w nocy tańcowałam z malutka na rękach bo był jeden wielki płacz. Aż się śmałam że nasz sąsiedzi eksmitują z bloku bo spać im nie dajemy ;)
 
Ael Ewika współczuje wam tych ekscesów z jedzeniem... i płaczami maluchów... heh nas niedługo też to czeka :-D

Neciuszka a ty mnie zainspirowałaś... kurcze... ja mieszkam rzut beretem od lasu... aż wstyd zeby szyszek do stroików nie zabierać...
 
reklama
Te co dziś zebrałam zostawiłam w kotłowni tam ciepło to się dosuszą a jutro będę malować je :) no ja też mam jeden dom i mostek do minięcia i w lesie jestem. Jutro wycieczka nr 2 bo dziś już chyba drugi raz mi się nie chce
 
Do góry